Niebezpieczne sytuacje ze zwierzętami leśnymi
- Laura Diaz
- VIP
- Posty: 500
- Rejestracja: 10 października 2007, 11:45
- Lokalizacja: Jasło
Re: Niebezpieczne sytuacje ze zwierzętami leśnymi
Tak, ostatnio jadac drogą pomiędzy Czeluśnicą a Tarnowcem spotkałam przy drodze jelenia. Chyba ze 2 metry miał
Re: Niebezpieczne sytuacje ze zwierzętami leśnymi
x_n pisze:Ale nic złego się nie stało?
Generalnie kiepska sytuacja, bo znajomemu podobnej wielkości zwierze rozwaliło pół auta. Fakt, że przywalił z prędkością około 80 km h, ale naprawa auta z auto casco pochłonęła około 13 tys zł.
A orientujecie się może czy potrącenie tych małych zwierzą jak np lisy trzeba zgłaszać na policję?
"Zwierze rozwaliło auto".
Tak z premedytacją, czy może nie przestrzegało ograniczenia prędkości? Jasne, nie każdy jeździ nieprzepisowo, ale częściej jednak w Polsce niż np. Szwecji.
Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt (tekst jednolity: Dz. U. z 2003 r., Nr 106, poz. 1002 z późn. zm.)
-Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt każdy, kto potrąci zwierzę, jest zobowiązany natychmiast zatrzymać się i udzielić mu pierwszej pomocy lub wezwać odpowiednie służby, takie jak lekarza weterynarii, powiadomić policję, czy organizację zajmującą się zwierzętami - podkreśla Komendant Główny Straży Dla Zwierząt Mateusz Jakub Janda.
Zgodnie z art. 25 prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, obowiązany jest, w miarę możliwości, do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb, w szczególności dotyczy to powiadomienia lekarza weterynarii.
-Każdy, kto jest sprawcą wypadku, ma obowiązek zatrzymania się i sprawdzenia stanu zwierzęcia i w razie potrzeby przewiezienia go do kliniki weterynaryjnej. Jeżeli pozostawimy ranne zwierzę na drodze jesteśmy po prostu przestępcami- informuje Piotr Jaworski z Krajowego Inspektoratu Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
- Świadome pozostawienie cierpiącego zwierzęcia, potrąconego przez samochód, jest uznane za znęcanie w kategorii przestępstwa, co precyzuje zapis ustawy (art 4 pkt. 12)- informuje Piotr Jaworski.
Zapis ten definiuje, czym jest okrucieństwo w sposobie zabijania zwierząt. To nic innego, jak wykorzystanie drastycznych metod i form zadawania śmierci, czym niewątpliwe jest pozostawienie na drodze zwierzęcia, nie interesując się stanem jego zdrowia.
- Świadome pozostawienie przez kierowcę rannego lub ciężko rannego zwierzęcia na drodze, po jego potrąceniu, i skazanie go na rozłożone w czasie umieranie, w wielkim cierpieniu i bólu, wyczerpuje ten zapis ustawowy- podkreśla Piotr Jaworski z KI TOZ. (http://fdz-animalia.pl/index.php?page=g ... news&id=11).
Ale ilu kierowców to obchodzi?
Re: Niebezpieczne sytuacje ze zwierzętami leśnymi
Osobiście zaliczyłam już jelenie na rykowisku, dzika na autostradzie na Węgrzech i puchacza, który wystartował ze słupka przy drodze tuż przed szybą samochodu. Aha, jeszcze stado półdzikich świń w Bułgarii Na szczęście nic się nie stało, ale to dowód, że trzeba bardzo uważać, zwłaszcza w okresie rui, rykowiska, a w naszych okolicach w ogóle chyba zawsze. Niezawiadamianie policji może skończyć się tragicznie, mój znajomy o mało nie zabił się na martwej sarnie pod Bratysławą. Ktoś ją zabił i zostawił na środku pasa. Autostrady.
- Laura Diaz
- VIP
- Posty: 500
- Rejestracja: 10 października 2007, 11:45
- Lokalizacja: Jasło
Re: Niebezpieczne sytuacje ze zwierzętami leśnymi
No nic się nie stało, bo nie wszedł na drogę na szczęście. Innym razem puknęliśmy małą sarenkę, prędkośc była OK. Dostała, wbiegła z powrotem do lasu i padła pod drzewkiem Zadzwoniliśmy chyba po policję, oczywiście nikt nic nie wiedział, co robić, stali nad tą sarną i debatowali, w końcu ściągnęli chyba jeszcze kogoś z jakichs służb, sarenkę zabrali. Zderzak troszkę uszkodzony, powiedzieli nam ze mozliwe jest ubieganie się o odszkodowanie z Koła Łowieckiego, ale podobno to długa i mało dochodowa procedura, daliśmy sobie spokój, tylko sarenki szkodax_n pisze:Ale nic złego się nie stało?
Generalnie kiepska sytuacja, bo znajomemu podobnej wielkości zwierze rozwaliło pół auta. Fakt, że przywalił z prędkością około 80 km h, ale naprawa auta z auto casco pochłonęła około 13 tys zł.
A orientujecie się może czy potrącenie tych małych zwierzą jak np lisy trzeba zgłaszać na policję?
Re: Niebezpieczne sytuacje ze zwierzętami leśnymi
DO tej pory miałem jedno zderzenie ze zwierzyną. W drodze do Świnoujścia spotkałem się z dzikiem. W Astrze poszedł cały przód: zderzak, lampy, maska, chłodnica, prawy błotnik, przez odłamki poszła też przednia szyba.
Re: Niebezpieczne sytuacje ze zwierzętami leśnymi
Miejscowość: Lisów
Typ: Sarna
Pora: Noc
Efekt: Rozwalony dolny grill zderzaka
Ps. Zwierzynie widać się spieszyło bo natychmiast pobiegła dalej w bliżej nie określonym kierunku
Typ: Sarna
Pora: Noc
Efekt: Rozwalony dolny grill zderzaka
Ps. Zwierzynie widać się spieszyło bo natychmiast pobiegła dalej w bliżej nie określonym kierunku
Re: Niebezpieczne sytuacje ze zwierzętami leśnymi
Sarny i dziki to pikuś... Czy ktoś z Was potrącił może.. niedźwiedzia? Tak, wiem, może to się głupie wydawać, jednak jak to mawiają - blondynka ma szczęście. Jadąc do Brzegu Dolnego pogubiłam się, nawigacja zgubiła sygnał i się zaczęło błądzenie. Próbowałam odpalić coś w telefonie, kiedy nagle bum. Coś uszkodziło mi prawy bok, zrywając lusterko. Zatrzymałam się i widziałam jedynie uciekającego miśka. Dzwonię na policję i mówię, że potrąciłam niedźwiedzia lecz on uciekł i co dalej. Policjant kazał mi czekać. Po kwadransie przyjechał patrol i pierwsze co to kazali mi dmuchać w balonik, chyba nie wierzyli, że naprawdę miśka trafiłam. Obejrzeli autko, popisali jakieś swoje dokumenty i tyle.