luc_ponownie pisze: ↑29 października 2020, 09:25
Jak maja podać coś, co nie weszło do obrotu???
Normalnie.Na krzywy ryj drogą rozporządzenia (bo nawet nie ustawy)
A za co ma odpowiadać lekarz??? Za zle podanie/wkłucie?
Śmierć lub kalectwo pacjenta - mógłby być zaskarżony ponieważ producenta zaskarżyć się nie da...
Bo za preparat odpowiada koncern farmaceutyczny.
Właśnie nie – zostały z tego już wcześniej zwolnione umową… np.:
https://www.politykazdrowotna.com/62459 ... i-covid-19
Kraje o nieutrudnionym dostępie do antykoncepcji nie wyeliminowały aborcji. Wiec ta musi być legalna i na żądanie.
Kraje arabskie nie wyeliminowały niewolnictwa.Więc to musi być legalne oficjalnie i bazarki z niewolnikami powinny tam być otwarcie. Ten sam poziom „rozumowania”.
Jeśli zarodek nie zagnieździł się jeszcze w macicy, to nie na ciąży, ale jednak jest już zarodek, czyli nowe DNA, a właśnie to uważasz skądinąd za wystarczająca przesłankę do nierobienia aborcji. Jesteś wiec niespójny i sam sobie przeczysz, dając w zasadzie argument za tym, ze zarodek to jednak jeszxze nie człowiek, a przecież właśnie wokół tej kwestii (czlowiek-nie czlowiek) zasadza się cały spór.
W tym akurat nie chodzi o to,czy to jest człowiek,w tym chodzi raczej o to,że to nie jest zabójstwo. Czy jeśli nie dasz głodnej i spragnionej osobie jeść i pić to ją zamordowałeś ? No nie. Może się nie zgodzisz,może masz inne odczucia - ale społecznie to nie jest uważane za morderstwo. Jest to rzecz jasna draństwo,ale pod morderstwo nie podpada. Nie udzielenie pomocy choć naganne moralnie nie jest traktowane jako morderstwo. Co innego jak zabierzesz już mającej jedzenie i resztę osobie to wszystko nawet jak jest twoje.Nie pytaj dlaczego - nie wiem,takie ludzie normy moralne wypracowali i tak jest nawet jeśli nie wygląda to za logicznie.
Gdyby ochrona „życia poczętego” immunizowala przed zabijaniem już ludzi, to byś nie nawoływał do strzelania do łodzi uchodźców, a w państwach, gdzie aborcja jest na życzenie już dawno zaobserwowanoby to, czego się boisz. Tylko nie pisz, ze eutanazja i takie tam, bo to bzdura i nie ma nic do rzeczy.
Raz – nie uchodźców bo ci ludzie nie są uchodźcami w rozumieniu prawa międzynarodowego.
Dwa - eutanazja ma właśnie do rzeczy,ma sporo do rzeczy.
Trzy – rzecz w tym,że ci nachodźcy sami podejmują potencjalnie konfrontacyjną decyzję o przepłynięciu morza,a prawo właściwie pozwala nawet na zatapianie ich łódek. Zaś jeśli nawet o tym wspominałem – to jako o odstraszającym (służącym zastraszeniu) przykładzie dla innych. No przecież zabijanie ich wszystkich jak leci to by był szalony i chory pomysł na dłuższą metę.Może tego nie sprecyzowałem,nie pamiętam,nie mam chęci sprawdzać wszystkich moich postów itd. A ty porównujesz to z przyzwoleniem na
nie sprowokowany atak na osobę która „się nie podoba”. To jest właśnie przesuwanie linii dalej... Czy ja pisałem,że jak już przepłynęli na brzegu to trzeba do nich strzelać ? No nie.
A aborcja... Nawet w przypadku napaści członków swojej rodziny od razu zabić jest uważane za niemoralne.Ale obcych już nie - no to patrz na wyjątek aborcji w przypadku dziecka z gwałtu. Że taka moralność wydaje ci się nielogiczna i dziwna ? Pewnie tak,ale taka jest i jakiś biologiczny sens to może ma,że tak to wyewoluowało.
Poza tym – to jest rozumowanie „wszystko albo nic”. Jak ci od Bosaka i Ordo Iuris. „Jest człowiekiem albo nie”. To tak nie działa ! Z upływem czasu płód ludzki jest coraz bardziej człowiekiem – tak to działa...
Kompletnie mnie nie rozumiesz i tyle.
Gdzieś trzeba po prostu stawiać granicę,choćby ona była napisana patykiem na piasku. „Kompromis aborcyjny” był postawieniem jej w dość solidnym miejscu. A aborcja "na życzenie" pozwala w perspektywie na rozszerzanie dostępności eutanazji i tyle. Bo jak uzasadnisz "a tego już zrobić nie można"...
Ty już się stałeś dzikusem, bo dałeś sobie wmówić, ze kura to tylko kura i można ja zarżnąć. Kanapka z kurczakiem ma dla Ciebie najwyrazniej większa wartość niż życie. {kury}
Ależ życie nie ma wartości absolutnej ! Katolicy mnie tu zjedzą - ale taka jest prawda. Alternatywa – "zawsze bronic życia" lub "życie inne niż ty nie ma znaczenia" jest idiotyczna i jednakowo szkodliwa i niemożliwa. NIC właśnie nie zrozumiałeś.NIC a nic… Świat nie jest czarno-biały, to „odcienie szarości”.Nie da się właśnie żyć i nie zabijać innych istot (ba - nawet buddyści obchodzą swoje zasady np. wieszając szczurom ogłoszenia o deratyzacji) ale też nie powinno się twierdzić,że zabijać zawsze wolno – a tym bardziej,że zabijać nawet ludzi ot tak bo przyjdzie ochota. Dlatego właśnie trzeba postawić jakieś granice. Nawet gdy to wygląda bez sensu.
Natomiast w przypadku zwierząt – nie to nie jest jakiś dogmat czy wymysł,białko zwierzęce jest potrzebne człowiekowi do sprawnego funkcjonowania mózgu. Nie ma za bardzo jak zastąpić go roślinnym póki co. Może w przyszłości mięso z probówki… ale na razie jest jak jest. U mnie w każdym razie czego nie zjem ja zje pies.
Czyli firma nie wypuści w ogóle preparatu, bo np. nie przejdzie trzeciej fazy testów, ale kraj będzie nim jednak dysponował? Tak?:)
Można odpowiadać za bezpieczeństwo substancji, ale nie z perspektywy długofalowych ewentualnych działań ubocznych, bo tych w przypadku żadnego nowego leku nie da sie zwyczajnie przewidzieć z góry bez doświadczenia klinicznego. W tym sensie lekarz także, jako obiektywnie bez możliwości posiadania wiedzy, która mógłby wykorzystać lub nie wykorzystać, nie ponosi odpowiedzialności. Po prostu. Jak Ci zle złoży nogę, to popełnia błąd w sztuce, ale tu?
Czyli rozumiem, ze powinnismy wprowadzić prohibicję i zdelegalizować także np. palenie, bo te rzeczy są szkodliwe, przyczyniają się do niszczenia rodzin (alkohol), a to ze ludzie i tak będą pic i jarac (nie tylko tytoń) nie może być zatem argumentem za ich legalizacja, prawda? No wiec tym bardziej aborcja musi być legalna, bo o ile na przykład „syndrom postaborcyjny” to w dużej mierze niepotwierdzony badaniami mit, o tyle skutki dla zdrowia psychicznego kobiet, których do niewykonania aborcji się zmusza są już udokumentowane.
Określenie „dzien po” jest wymowne- doszło już do powstania nowego DNA. A argument prawicy głosi, ze „człowiek jest od poczęcia”. Jesteś ostatecznie niespójny. Bo nie chodzi o ciąże, tylko właśnie „nowe życie”. Może gdybyśmy nie zadziałali pigułka, to ono mogłoby się rozwinąć? Zarodek nie zagnieździł się nie bez naszego udziału.
A wiec strzelać i ewentualnie zabić można, ale dla przykładu i jak u brzegu, nie na brzegu... LOL
Zarodek to nie jest osoba, tylko zarodkiem, ale jeśli piszesz, ze „plod ludzki jest coraz bardziej człowiekiem”, to znaczy ze jest nim od początku, tylko z upływem czasu „coraz bardziej”. Albo-albo. Nawet Ordo Iuris wie, ze jest różnica, ale ma dla niego znaczenie zwyczajnie tylko to, ze jest to LUDZKI zarodek. Tylko to nie sprawia, ze jako ludzki on z definicji jest człowiekiem i powinien mieć nieadekwatna do swojego statusu ochronę prawna.
Nie granica jest ważna, tylko rozwiązanie skutkujące ograniczeniem zabiegów aborcji i ich pełnym bezpieczeństwem. Takim rozwiązaniem nie jest żaden „kompromis”. Chodziło bardziej o pryncypia niż faktyczna chęć ograniczenia tego, co tak wszyscy rzekomo chcieli ograniczyć. Bo przecież podziemie aborcyjne kwitnie...
O ile nie da się uniknąć pewnych śmierci, o tyle pewne jak najbardziej się da. I takimi są np. śmierci, jakie Ty zadajesz. A wiec to Ty nie zrozumiałeś i wybierasz po prostu większe zło. Może nie dać się ocalić wszystkich, ale mozna ocalić wszystkich tych, których się da. Kwestia wyborów. Ty dokonujesz ewidentnie złych. I skoro życie, jak piszesz, nie ma wartości absolutnej, to nie przeciwstawiaj się eutanazji, gdy wiemy świetnie, po co i w jakich okolicznościach się jej dokonuje. I proszę, nie pisz o jakichś patologiach, które nie mogą być argumentem za pozostawianiem ludzi przy „życiu” dla komfortu własnego sumienia. To im nie uśmierza bólu.
Owszem, to jest dogmat. Stanowisko największej i najważniejszej na świecie organizacji w zakresie żywienia i dietetyki jest jasne. Nie byłoby sensu weryfikować stanowiska, gdyby nie było ku temu podstaw. Przecież siła lobby roślinnego wobec mięsnego jest śmieszna, wiec od razu wyprzedzam argument, ze ktoś tu kogoś przekupił. To akurat robi od dziesięcioleci przemysł miesno-mleczarski, a powinien być mądrzejszy i pogodzić się z niekorzystnymi dla siebie wynikami badań wzorem przemysłu tytoniowego, który mimo zakazu promocji swoich produktów (pamiętamy, ze przecież kiedyś istnieli lekarze, którzy do palenia zachęcali, podpierając się nauka) wciąż jednak istnieje.
Białko to białko i zawierają je także także roślinny. W niczym nie ustępuje zwierzęcemu, wystarczy tylko zjeść dzienne zapotrzebowanie kaloryczne, niebawiąc się w zestawianie aminokwasow, jak często jeszcze można przeczytać w niedouczonych źródłach.
PS Twój pies też może być wege.