Łyssy pisze:
Jasne... goovna za 1/4 ceny nadal pozostaje goovnem. A potem się dziwicie, że nie ma w Polsce pracy... A jak przyjdzie wezwanie z urzędu celnego , a przychodzą coraz częściej, to już nie jest tak różowo....
Moja babcia mawia, że tanie mięso to psy jedzą, a co wartuje to kosztuje.
Łyssy, z całym szacunkiem, ale kupowałeś tam, że tak dobrze wiesz...? I zależność przyczynowo-skutkową typu: SPROWADZANIE TOWARU Z CHIN = BRAK PRACY W POLSCE, ja odebrałabym może i w ten sam sposób, odwracając tylko miejsce skutku i przyczyny. Nie ma pracy = nie stać nas na droższe produkty = nie kupujemy w drogich sklepach = kupujemy w sklepach tańszych i kupujemy wyroby chińskie. Poza tym, na to wszystko składa się wiele czynników. Dlaczego produkt polski jest taki drogi? A bo przedsiębiorców wykańczają podatki, ZUS-y srusy i inne koszta, no i nie jest on wtedy w stanie zaoferować nam konkurencyjnej ceny. Ja nawet ostatnio zdziwiłam się, kiedy w Tesco kupiłam ser z ... Litwy. To nawet jego sprowadzenie okazało się tańsze, a ser był naprawdę dobry, nie gorszej jakości. I odpowiedz sobie w tym momencie sam na to pytanie.
Jeśli zaś chodzi o taniozchin, ja kupowałam tam buty i nie narzekam na ich jakość. Śmigam w nich już 4 miesiące i nadal są w dobrym stanie. Tak, jak ktoś tu napisał. Każdy produkt może okazać się zarówno bublem, jak i rzeczą wartą kupienia - czy to chiński, amerykański czy polski.