Czy Was to też dotyczy? Czy zdarzyło się Wam aby w jakimś sklepie kasjer notorycznie nie miał wydać grosika?
Czy nie jest to irytujące że zamiast mieć przy sobie np. 10 zł (papierowe) trzeba chyba zacząć nosić przy sobie kilogram bilonu?
Znacie może jakieś sklepy gdzie się Wam zdarza że kasjerzy "będą dłużni grosika" ?
W jakich sklepach nie mają wydać 1 grosza?
- Laura Diaz
- VIP
- Posty: 500
- Rejestracja: 10 października 2007, 11:45
- Lokalizacja: Jasło
Re: W jakich sklepach nie mają wydać 1 grosza?
Ciekawy temat. Choć muszę przyznać, że zdarzało mi się to właściwie we wszystkich sklepach, nie żeby w jakimś jednym najczęściej. Zwykle płacę kartą, tam gdzie się da. O, np w sklepie przy rondzie na Jana z Dukli, to chyba już parę razy tego grosika nie mieli. Grosik tu, grosik tam, i mamy na piwo Zresztą to nie mój problem, że nie mają wydać, obowiązkiem sklepu jest drobne pieniądze mieć, ja nie będę z sobą groszaków targać, jak idę na zakupy, a większość pań sprzedawarek jak kładę na ladzie 100 zł robi minę jakby je zęby bolały
Re: W jakich sklepach nie mają wydać 1 grosza?
centrum delikatesy tam koło panoramy
Re: W jakich sklepach nie mają wydać 1 grosza?
To i tak, że w niektórych sklepach informują o tym mi zdarzyło się kilka razy, że pani/pan sprzedawca/-czyni po prostu zaokrągliła mi kwotę mimo, że na opakowaniu cena była inna czyli zamiast zapłacić załóżmy 19,99 to on mi mówi 20. W innym sklepie np. pan sprzedawca w ogóle mi nie wydał i nie poinformował że nie ma, tak jakby to nie miało znaczenia, jakby to było oczywiste że w przypadku gdy płacimy np. 100 zł za coś co kosztuje 99,99 to ten grosz się nam nie należy oczywiście zwróciłam uwagę . I zaznaczam, że nie chodzi o to czy jestem skąpa czy nie, bo w sumie jeden grosz nie robi mi różnicy ale jakaś kultura powinna być gdyby to mi brakło 1 czy 2 gr na pewno by się upomnieli
A były to Media Expert, sklep z butami na rogu ul. Kościuszki, większość sklepów spożywczych.
A były to Media Expert, sklep z butami na rogu ul. Kościuszki, większość sklepów spożywczych.
Re: W jakich sklepach nie mają wydać 1 grosza?
Jeśli chodzi o sklepy spożywcze to prawie w każdym czasem zdarzyło się, że nie mieli wydać grosza. Często w Biedronkach nie mają.
Natomiast co mnie dziwi. Na stacji benzynowej "Bliska" (dawniej "Energopal") jeśli tankuję i np zaleję paliwa za 50zł i 1 grosz, to Panowie nie proszą o grosik, natomiast Panie zawsze się upominają. Jeśli wiem, że chcę zatankować za 50zł to biorę całe 50, a nie zastanawiam się czy aby czasem 2 groszy nie przeleję. Nie mówię o kwocie 10groszy i wzwyż, ale czasem irytuje mnie to czepianie się o ten grosik
Natomiast co mnie dziwi. Na stacji benzynowej "Bliska" (dawniej "Energopal") jeśli tankuję i np zaleję paliwa za 50zł i 1 grosz, to Panowie nie proszą o grosik, natomiast Panie zawsze się upominają. Jeśli wiem, że chcę zatankować za 50zł to biorę całe 50, a nie zastanawiam się czy aby czasem 2 groszy nie przeleję. Nie mówię o kwocie 10groszy i wzwyż, ale czasem irytuje mnie to czepianie się o ten grosik
Re: W jakich sklepach nie mają wydać 1 grosza?
A ja mialam czesto sytuacja nie z 1gr tylko z 2gr i rowniez nie zostalam nawet poinformowana- DROGERIA NATURA notorycznie!!!!!!!!!, fakt sa to smieciowe pieniadze, jednak, bardzo jestem ciekawa- bo jakos nie mialam jeszcze odwagi przetestowac- jakby tak im zaplacic i powiedziec, ALE GROSIKA BEDE DLUZNA!!!!!!!!!!!! chamstwo!!!!! jak robia super przyciagajace klienta ceny, typu 0,99gr, niech maja worek z grosikami i beda mieli, czym wydawac!!!
Re: W jakich sklepach nie mają wydać 1 grosza?
Pare razy zdarzyło mi się odpowiedzieć że" nie obchodzi mnie ile może mi być pani dłużna proszę mi wydać całą resztę"; i to nie dlatego ze jestem chytra bo to tylko grosz ale jak w tym samym sklepie brakło mi grosza to niestety usłyszałam "nie mogę pani tego sprzedać "; no to jak to jest oni mogą być dłużni a ja nie?
Chodzi mi konkretnie o PEPCO, rzadko robię tam zakupy ale jak już robie to przeważnie to słyszę.
W MPM na krasińskiego nigdy coś takiego się nie zdarza jak nie mają wydać grosza to dają 2 lub nawet 5 groszy a jak mi brakło to też nigdy z tym nie było problemu.
grosz do grosza i wychodzi nie zła suma.
Chodzi mi konkretnie o PEPCO, rzadko robię tam zakupy ale jak już robie to przeważnie to słyszę.
W MPM na krasińskiego nigdy coś takiego się nie zdarza jak nie mają wydać grosza to dają 2 lub nawet 5 groszy a jak mi brakło to też nigdy z tym nie było problemu.
grosz do grosza i wychodzi nie zła suma.
Re: W jakich sklepach nie mają wydać 1 grosza?
SNC chyba przebije wszystkie sklepy wiecznie słychać "grosika będę dłużna". Jeszce mi sie nie zdarzyło będąc tam żeby mi tego grosza oddali
Re: W jakich sklepach nie mają wydać 1 grosza?
Witka pisze:Pare razy zdarzyło mi się odpowiedzieć że" nie obchodzi mnie ile może mi być pani dłużna proszę mi wydać całą resztę"; .
Re: W jakich sklepach nie mają wydać 1 grosza?
haha widze ze nie tylko mnie dotyczy to ciągłe bede dłużna grosika....w wielu miejscaxh mi sie to zdarzało ale najbardziej smieszna jest sytuaja kiedy pewna pani ciagle wydaje mi reszte w lizakach hehehe np 10 gr zostanie do wydania to jest lizak albo dwa:):P
Re: W jakich sklepach nie mają wydać 1 grosza?
Mniej więcej to samo jest jeśli chce się rozmienić 100 lub 200 zł. Prawie zawsze słyszy się "Nie". Ale jest na to rada. Kiedy idzie się rozmienić grubszą gotówkę i słyszy się "nie" to odpowiada się "w takim razie proszę zapałki" i płaci się dużym banknotem Albo nam rozmieni, albo dostaniemy zapałki za darmo
Re: W jakich sklepach nie mają wydać 1 grosza?
Dokładnie, również raz usłyszałem odpowiedź "nie" bardzo dosadną w dodatku przy próbie wymiany pieniędzy na większą ilość banknotów. Zakupiłem "symboliczną" gumę do żucia i musiałem otrzymać drobniejKamyk pisze:Mniej więcej to samo jest jeśli chce się rozmienić 100 lub 200 zł. Prawie zawsze słyszy się "Nie". Ale jest na to rada. Kiedy idzie się rozmienić grubszą gotówkę i słyszy się "nie" to odpowiada się "w takim razie proszę zapałki" i płaci się dużym banknotem Albo nam rozmieni, albo dostaniemy zapałki za darmo
-
- Początkujący
- Posty: 17
- Rejestracja: 4 lutego 2012, 23:06
Re: W jakich sklepach nie mają wydać 1 grosza?
To jest jedyne wyjście na takie coś.
Re: W jakich sklepach nie mają wydać 1 grosza?
Niestety macie rację z tymi groszami. Ostatnio w naszym nowym Reserved w galerii usłyszałem od ekspedientki tekst: " grosz będę dłużna" - i bez skrępowania, zaczęła obsługiwać kolejną osobę. Trochę poczułem się okradziony...
Miałem także możliwość postawienia się po tej drugiej stronie, czyli jako sprzedawca w hipermarkecie. Osobiście zawsze ciułałem te grosiki, żeby mieć na wydanie reszty. Wierzcie mi nie zawsze jest to możliwe i łatwe. Proste pytanie: Ilu z Was płacąc za zakupy, na prośbę kasjera o drobną końcówkę z całej sumy za zakupy, albo nawet o ten biedny grosz lub dwa, szuka w portfelu miedziaków? Założę się, że większość z Was bierze stówę i idzie po chleb, masło i ser mając gdzieś czym kasjer wyda. Żaden i żadna z Was nie pomyśli - wezmę trochę drobnych, bo przecież portfel mi się już nie zamyka..... Niestety taka jest rzeczywistość. Wielkie markety mają zasilenie z banków, ale to nie starcza na długo. W małych sklepikach skąd te kasjerki maja brać miedziaki? Klienci notorycznie chodzą do sklepów zmieniać kasę na drobne. Czy się mylę? OD TEGO SĄ BANKI!! Poza tym, kasjerom nie wolno zmieniać klientom pieniędzy, bo zdarzają się oszuści. Kika takich sytuacji przerobiłem. Klient dawał fałszywkę, albo tak kręcił kasjerkę, że w efekcie wydała mu dwa razy tyle ile on chciał zmienić. Naprawdę łatwo jest oceniać, nie mając zielonego pojęcia o tym jak to wygląda z drugiej strony.
Inny przykład. Tam gdzie pracowałem, hipermarket miał także stację benzynową. Nikt przy okienku nie pofatygował się, żeby przygotować końcówkę np. już nie mówię o groszu czy dwóch, czasem nawet 5 i 10 groszy. Wierzcie za cały dzień można zrobić sobie niezłe manko.
Czy zatem słowa: "grosika będę dłużna" stanowią część polityki firmy? Być może. Bo przecież podświadomie atrakcyjniej dla klienta wygląda cena 19.99, niż 20.00, a i tak do kasy wpłynie okrągła sumka. Myślę jednak, że w większości przypadków w kasie rzeczywiście brakuje tego grosza. Jako były kasjer proszę Was, chociaż końcówkę z drobnych poszukajcie, i na pewno żaden kasjer nie będzie Wam już nic dłużny.
Miałem także możliwość postawienia się po tej drugiej stronie, czyli jako sprzedawca w hipermarkecie. Osobiście zawsze ciułałem te grosiki, żeby mieć na wydanie reszty. Wierzcie mi nie zawsze jest to możliwe i łatwe. Proste pytanie: Ilu z Was płacąc za zakupy, na prośbę kasjera o drobną końcówkę z całej sumy za zakupy, albo nawet o ten biedny grosz lub dwa, szuka w portfelu miedziaków? Założę się, że większość z Was bierze stówę i idzie po chleb, masło i ser mając gdzieś czym kasjer wyda. Żaden i żadna z Was nie pomyśli - wezmę trochę drobnych, bo przecież portfel mi się już nie zamyka..... Niestety taka jest rzeczywistość. Wielkie markety mają zasilenie z banków, ale to nie starcza na długo. W małych sklepikach skąd te kasjerki maja brać miedziaki? Klienci notorycznie chodzą do sklepów zmieniać kasę na drobne. Czy się mylę? OD TEGO SĄ BANKI!! Poza tym, kasjerom nie wolno zmieniać klientom pieniędzy, bo zdarzają się oszuści. Kika takich sytuacji przerobiłem. Klient dawał fałszywkę, albo tak kręcił kasjerkę, że w efekcie wydała mu dwa razy tyle ile on chciał zmienić. Naprawdę łatwo jest oceniać, nie mając zielonego pojęcia o tym jak to wygląda z drugiej strony.
Inny przykład. Tam gdzie pracowałem, hipermarket miał także stację benzynową. Nikt przy okienku nie pofatygował się, żeby przygotować końcówkę np. już nie mówię o groszu czy dwóch, czasem nawet 5 i 10 groszy. Wierzcie za cały dzień można zrobić sobie niezłe manko.
Czy zatem słowa: "grosika będę dłużna" stanowią część polityki firmy? Być może. Bo przecież podświadomie atrakcyjniej dla klienta wygląda cena 19.99, niż 20.00, a i tak do kasy wpłynie okrągła sumka. Myślę jednak, że w większości przypadków w kasie rzeczywiście brakuje tego grosza. Jako były kasjer proszę Was, chociaż końcówkę z drobnych poszukajcie, i na pewno żaden kasjer nie będzie Wam już nic dłużny.