Ja nazywam sprawy po imieniu i nigdy nie kryłem się z krytyką. Tobie się wydaje, że to tylko pisanie w internecie i wylewanie żali, tymczasem jest to właśnie sprzeciw, który przy odpowiednich warunkach może przekształcić się w demonstracje i inne działania. Tak ma tysiące ludzi i było to widać chociażby w demonstracjach ACTA. W internecie tkwi siła i zapewniam Cie, że gdyby władza coś znów odwaliła to tysiące ludzi się zmobilizują i wyjdą na ulice. Tysiące ludzi, którzy właśnie pisali że nie zgadzają się z tym i tym.
Ciebie wkurza narzekanie Polaków a mnie wkurza tekst "jak się nie podoba to wyjedź". Ja wcale nie uważam, że USA albo zachód Europy to kraje miodem płynące, ale zobacz sobie chociażby na problem korupcji, łapówek, popatrz jakie nasze prawo jest nieudolne i łatwe do obejścia, jak uciskana jest klasa robotnicza idiotycznymi ustawami i przepisami, które bogaci obchodzą.
Piszesz również, żeby otworzyć własną firmę i zatrudniać ludzi. Myślisz, że to takie proste w Polsce? Na każdym kroku biurokracja i pojeby w urzędach, którzy tylko utrudniają otwarcie firmy.
Popatrz, gdyby państwo pomagało otworzyć firmę chociażby nie nakładając od razu gigantycznego podatku i nie śrubując przepisów:
a) Właściciel nr 1 otwiera firmę, spada bezrobocie, państwo ma wpływ do budżetu z podatku -> interes się kręci zatrudnia pracownika, kolejna osoba ma pracę, jeszcze większe wpływy z podatku -> zatrudnia kolejnego pracownika, kolejna osoba ma pracę, jeszcze większe wpływy z podatku i tak dalej
b) Właściciel nr 2 otwiera firmę, spada bezrobocie, państwo ma wpływ do budżetu z podatku -> interes się kręci zatrudnia pracownika, kolejna osoba ma pracę, jeszcze większe wpływy z podatku -> zatrudnia kolejnego pracownika, kolejna osoba ma pracę, jeszcze większe wpływy z podatku i tak dalej
Teraz wyobraź sobie, że takich małych firm powstanie na rok chociażby 1000 (przykładowa liczba), dajmy na to utrzyma się przez ponad rok 30 z nich. Przyjmując, że zakładają je osoby bez pracy = spadek bezrobocia = wpływy do państwa. Jeśli firma upadnie to państwo nic nie straci. Wróci po prostu do punktu wyjścia.
Popatrzcie chociażby na sytuację sprzedaży na allegro. Urząd Skarbowy może was pogonić za to, że sprzedajecie raz na jakiś czas kilka rzeczy. Powinniście mieć w tym celu firmę, tylko otworzenie jej w 90% się nie opłaci bo podatki i inne pierdoły są tak wysokie, że opłacalność takiego interesu jest znikoma przy takiej sprzedaży.
Dlaczego nie może być tak:
Wystawiam rzecz na sprzedaż, państwo od sprzedaży pobiera dajmy na to 5%, sprzedaję wtedy legalnie, nie muszę się bawić w żadne firmy. Tym czasem tak nie jest i ludzie kombinują i państwo traci.
Jeśli chodzi o składki zdrowotne to powinno być coś w rodzaju formularza. Idę, zaznaczam fajką, że chce przeznaczać składki zdrowotne np. na leczenie szpitalne w razie wypadku lub choroby a na inne nie płacę ze składek bo pójdę prywatnie, gdy będę miał taką potrzebę. Dla mnie to nieporozumienie, że płaci się składki i trzeba czekać w kolejkach na leczenie nawet kilka miesięcy. To za co się w końcu płaci? To jest normalnie chore.
Istnieją różne formy sprzeciwu przeciwko obecnej sytuacji naszego kraju. Współczuć i wytykać to powinniście tym którym jest dobrze bo koryto jest pełne
, którzy nic nie robią nic nie mówią zero sprzeciwu i 100% akceptacji dla złodziei którzy ściągają z nas haracz w świetle prawa
bo sorry ale nie mogę np przestać płacić podatków bo na mnie policje naślą komunistyczne ścierwa.
Dokładnie, ustalili sobie taki i taki podatek a ty go płać albo spotka Cie kara. Dlaczego nie zaczną od oszczędzania ze swoich portfeli? To jest żerowanie na ludziach.
Według mnie Polska się rozwija mimo wszystko, ale to nie zmienia faktu, że jeszcze dużo jest do zrobienia.
Mam nadzieję, że kiedyś będę mógł żyć w Polskim państwie które pomaga obywatelom i nie okrada ich na każdym kroku nie dając praktycznie nic w zamian.
Tutaj możecie zobaczyć skalę korupcji w poszczególnych państwach.