No właśnie chodzi o kwestię "obróbki".
Uważam za dość niedorzeczne, że jeśli się czegoś nie powie (nie celowo przemilczy), bo tak naprawdę byłaby to w danej chwili, powiedzmy- na wczesnym etapie śledztwa albo tuż po jakimś zajściu, nadinterpretacja albo zwyczajnie nieistotna informacja (np. "piłkę podaje czarny zawodnik"- nie jest to najlepszy przykład może, ale mniej więcej trafia w to, o co chodzi), to uprzedzone umysły od razu uznają to za manipulację albo źle pojętą polityczną poprawność, a prawda to jest tu- i następuje "wiarygodne", bo chyba rynsztokowe, źródło, gdzie wali się "prawdą" po oczach. I od nadmiaru nagości "prawdy" niektórym się chyba mózgi tylko zlasowały.
Internet to jest strumień. To samo z prasą, TV... Trzeba się na coś zdecydować i filtrować dla jakiegoś porządku. Nagle wyskakuje jakiś showman Maks i ona ma być np. drugą BBC? Tymiński kiedyś tak wyskoczył i był dla gors ludzi objawieniem.
To też mój błąd bo źle to ująłem i wyszło na to, że jestem pewien niezaistnienia takiej sytuacji. Scalak ja miałem na myśli, że na FB była manipulacja danymi w celu wyolbrzymienia problemu, całość rozgrzebywana przez różnego typu lobby.
Bo chyba byłeś pewien, prawda? Dałeś się zmanipulować?;)
Ja wiem, że sama akcja na FB to mogła być podpuchą, ale szanse na powodzenie miała właśnie dlatego, że takie zdarzenia miały miejsce, wobec czego ja się nie dziwię ludziom, że jakoś szczególnie mogli nie weryfikować prawdziwości intencji takiego "żartownisia".