Marketing i zarządzanie - obciach, siara...

O wszystkim, czyli o niczym...
warez
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 431
Rejestracja: 28 lutego 2012, 13:11

Marketing i zarządzanie - obciach, siara...

Post autor: warez »

No w naszych podkarpacko-polskich warunkach aby pójść do szkoły o kierunku Marketing i zarządzanie to trzeba mieć odwagę. Idąc na ten kierunek od razu osoby te mogą ustawiać się w kolejce po zasiłek lub do opieki społecznej. W naszym terenie od dobrych paru lat kształcą się marketingowcy. Jaki z tego pożytek? Pektowin był tak marketingowany, promowany, że padł. :znudzony:
Awatar użytkownika
zielony87
VIP
VIP
Posty: 1395
Rejestracja: 27 lutego 2013, 22:08

Re: Marketing i zarządzanie - obciach, siara...

Post autor: zielony87 »

Ostrożnie warez,ostatnim razem jak takie komentarze dotyczące Pektowinu pojawiły się o tych ludziach to zaczynało się grożenie sądami...

A co do "Marketingu i zarządzania" - mam już ogólne zdanie co do tego całego "Humanizmu" nie potrafiącego policzyć ile to jest 2+2*2 - i tacy ludzie dostają po studiach dwustopniowych też tytuł "magister"... Ale powiem coś o tej "nauce" - przeciętny absolwent marketingu i zarządzania nie jest w stanie nawet zabrać się za samodzielne handlowanie. Jeśli Panie z Pektowinu to robiły po studiach - to tylko przez doświadczenie z pracy; własny wysiłek cokolwiek sprzedały. Same te studia to tylko papier. Więc o czym my tu mówimy ? Niemal każdy (no są jeszcze wyjątkowe tępaki...) głąb w dzisiejszych czasach jest w stanie to skończyć...
No ale tak jest - zarządzać i siedzieć w ciepełku, nawet się nie pobrudzić, nie brać na siebie odpowiedzialności,a dużo kasy mieć - każdy chce...

Że obciach i siara jednak ? A komu potrzebni są politolodzy (oprócz posady przybocznego polityka/zawodowego polityka) i socjolodzy ? po 100-150 absolwentów na kraj rocznie - to powinna być maksymalna produkcja absolwentów tych 2 kierunków w Polsce.Więc marketing to nie jakiś wyjątek,to część reguły...

Ale to jeszcze nic jednak,ostatnio na Jasło4u zobaczyłem to:
http://www.jaslo4u.pl/rynek-pracy-potrz ... aslo-14687 - nie ma co.Ktoś ma fajny biznes,ale kto po tym zatrudni nie "po znajomości" ?
Na coś takiego do Żaka pójdą ludzie potrzebujący papierka,bo tak poza tym to co do administracji np. jej absolwentów też jest sporo...
Sun Tzu
VIP
VIP
Posty: 6308
Rejestracja: 11 października 2011, 22:55

Re: Marketing i zarządzanie - obciach, siara...

Post autor: Sun Tzu »

Pektowin był tak marketingowany, promowany, że padł.
A kiedy padł? Bo kupowałem tam wczoraj beczki polietylenowe i nikt nic nie mówił, że ogłosili upadłość...
warez
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 431
Rejestracja: 28 lutego 2012, 13:11

Re: Marketing i zarządzanie - obciach, siara...

Post autor: warez »

Sun Tzu pisze: A kiedy padł? Bo kupowałem tam wczoraj beczki polietylenowe i nikt nic nie mówił, że ogłosili upadłość...
W takim stadium jak on funkcjonuje, to śmiało można powiedzieć, że padł. Reszta ludzi ta garstka także podobno do zwolnienia. :/
Sun Tzu
VIP
VIP
Posty: 6308
Rejestracja: 11 października 2011, 22:55

Re: Marketing i zarządzanie - obciach, siara...

Post autor: Sun Tzu »

Mówisz zagadkami, więc trudno pojąć o co ci chodzi...
Awatar użytkownika
wolf
Bywalec
Bywalec
Posty: 38
Rejestracja: 5 grudnia 2009, 19:03

Re: Marketing i zarządzanie - obciach, siara...

Post autor: wolf »

warez pisze:No w naszych podkarpacko-polskich warunkach aby pójść do szkoły o kierunku Marketing i zarządzanie to trzeba mieć odwagę. Idąc na ten kierunek od razu osoby te mogą ustawiać się w kolejce po zasiłek lub do opieki społecznej. W naszym terenie od dobrych paru lat kształcą się marketingowcy. Jaki z tego pożytek? Pektowin był tak marketingowany, promowany, że padł. :znudzony:
Zaden kierunek nie jest obciachem jesli ze studiow wyniesiesz kompleksowa wiedze, ktora bedzie podstawa przyszlej pracy w tej dziedzinie. Obciachem jest nie miec fachowej wiedzy po ukonczeniu danego kierunku. Jesli chodzi o trudnosc ze znalezieniem pracy w Jasle to niestety bez znaczenia jest jaki kierunek ukonczyles.
W ostatnich latach namnozylo sie lokalnych szkol wyzszych ktore delikatnie okreslajac nie maja wygorowanych wymagan nauczania. Konczac taka szkole zdobywa sie jedynie papier ale nie wiedze (chyba, ze ktos jest ambitny i sam sie doucza w domu, lecz takie osoby z zalozenia ida na bardziej prestizowe uczelnie).
Osoby ktore uwazaja ze nauka marketingu to obciach i siara odsylam do SGH w Warszawie na kierunek Zarzadzanie.
piotrek
VIP
VIP
Posty: 1458
Rejestracja: 30 września 2010, 10:54

Re: Marketing i zarządzanie - obciach, siara...

Post autor: piotrek »

Idącym na studia trzeba powiedzieć po co tam idą: wiedza którą mają "teoretycznie" zdobyć wymusi na innych kupowanie produkcji usług wyrobów które stworzą. Jeśli tego nie będzie to staną do kolejki w PUPie
rabiosa91
Guru
Guru
Posty: 167
Rejestracja: 30 lipca 2011, 12:33

Re: Marketing i zarządzanie - obciach, siara...

Post autor: rabiosa91 »

Również zapraszam krzykaczy na zarządzanie na sgh do Warszawy , lub nawet ekonomiczny w Krakowie czy Wrocławiu. Dodatkowo połączcie to z pracą w wymiarze 30h/tydzień, naprawdę polecam.Jeśli połączysz takie zarządzanie z praktyką i w czasie studiów będziesz pracował w korporacji, nawet na najniższym szczeblu, możesz być spokojny o dobrą pracę potem :) pzdr!
Awatar użytkownika
zielony87
VIP
VIP
Posty: 1395
Rejestracja: 27 lutego 2013, 22:08

Re: Marketing i zarządzanie - obciach, siara...

Post autor: zielony87 »

SGH to raczej wyjątek od reguły,co do AE w Krakowie - trochę nauki już tam mają.Ale to chlubne wyjątki.Kilkaset osób max na tysiące przeciętnych absolwentów Marketingu i Zarządzania po wszystkich możliwych szkółkach... Natomiast co do pracy podczas studiów - no właściwie różnym ekonomistom,ludziom od zarządzania itd jest łatwiej załapać jakąś pracę w biurze rachunkowym czy czymś takim,oraz pracę w korporacji - bo poziom poziomem a wolny czas i możliwość pracy bez doświadczenia też mają.Tyle że - powiedzmy sobie szczerze.Jak ktoś podczas studiów zdobył pracę związaną z jego specjalnością i nie tylko to w ogóle ma większe szanse bo ma doświadczenie - ale też musi być albo na tyle dobry by na uczelni go nie udupili - albo robić to wszystko kosztem wyników w nauce. No i pracując w korporacjach nie można być pewnym swej pracy,kto ci takich bzdur naopowiadał ? Zresztą gdzie teraz korporacje przyjmują jakieś hordy ludzi po zarządzaniu... Bez przesady,informatyków po AGH czy PK owszem łapią choćby na klepacza kodu jak się rozejrzał(jest na tyle firm,by tych informatyków wchłonąć i nie kazać im pracować w sklepie komputerowym), ale osoby po MiZ to najczęściej siedzą po różnych call-center...
wolf pisze:Zaden kierunek nie jest obciachem jesli ze studiow wyniesiesz kompleksowa wiedze, ktora bedzie podstawa przyszlej pracy w tej dziedzinie.
I tu się zgadzam.Choć osoby z kompleksową wiedzą zwykle mieszczą się w 5-10% (i choć dużo się nauczyłem,miewam wątpliwości czy na pewno w tej grupie jestem) Naprawdę - nie można zdobyć kompleksowej wiedzy jednocześnie pracując... Zawsze coś jest kosztem czegoś...
michalr607
Guru
Guru
Posty: 105
Rejestracja: 11 maja 2012, 22:07

Re: Marketing i zarządzanie - obciach, siara...

Post autor: michalr607 »

prawda jest taka że u nas każdy kierunek studiów pomału już nic nie daje.jak nie masz znajomości to żadne studia nie pomogą
rabiosa91
Guru
Guru
Posty: 167
Rejestracja: 30 lipca 2011, 12:33

Re: Marketing i zarządzanie - obciach, siara...

Post autor: rabiosa91 »

zielony wiele racji jest w tym co powiedziałeś ale ... tak się składa, że aktualnie pracuję w korporacji. Pracę łączę ze studiami i ze swojego doświadczenia powiem tak, najważniejsze jest się załapać i przepracować rok, 2 lata... Potem możesz być prawie pewny pracy bowiem jest rotacja, a konkurencja nie śpi i pracodawcy walczą między sobą o młodych pracowników z małym bo małym ale JUŻ doświadczeniem :) Także studia to jedno, ale liczy się przede wszystkim praktyka i czy to będzie zarządzanie czy informatyka Twoją wizytówką nie będą oceny w indeksie a referencje jakie uda Ci się dostać od pracodawców/ Twój staż pracy :) Oczywiście moja wypowiedź dotyczy większych miast: W-awa, Krk, Katowice Wrocław, Poznań ... W mniejszych miastach oczywiście nie będzie gdzie się załapać i jeśli nie miałbym takiego szczęścia i miałbym podjąć studia w takim właśnie mniejszym mieście, czy nawet w Rzeszowie nigdy nie wybrałbym kierunków zarządzanie, finanse, ekonomia czy podobne, gdyż nie mają moim zdaniem one tam przyszłości ...
Awatar użytkownika
zielony87
VIP
VIP
Posty: 1395
Rejestracja: 27 lutego 2013, 22:08

Re: Marketing i zarządzanie - obciach, siara...

Post autor: zielony87 »

Ano zauważyłem jak potrzebują tych doświadczonych,bo jestem mgr inż. bez doświadczenia. Jedyny chłopak na naszym roku o którym wiem,że załapał coś więcej niż technika w branży miał 2 lata wcześniejszego doświadczenia przed studiami... A reszta (co tu zresztą mówić - ci z którymi miałem kontakt byli ze śląska) właściwie gdy się z nimi ostatnio kontaktowałem miała tak sobie...

Ostatnio dzwonię z ogłoszenia... I choć nic firma nie wspominała o tym - pierwsze o co pytają to doświadczenie.Nie ma ? Dziękujemy... :dobani: :cenzura:

A tu na Podkarpacie wróciłem z dość prozaicznego powodu... Kasa się prawie skończyła (zostało tyle by opłacić jakąś ruinę ze studentami),a ja za bardzo jeszcze liczyłem na coś w Rzeszowie... Ot i wsio...
rabiosa91
Guru
Guru
Posty: 167
Rejestracja: 30 lipca 2011, 12:33

Re: Marketing i zarządzanie - obciach, siara...

Post autor: rabiosa91 »

zielony a jak z językami obcymi stoisz?? Jak nie praca zagranicą w zawodzie to jeśli znasz bardzo dobrze język można coś złapać (a jak masz certyfikatC1 lub C2 to jeszcze lepiej). Mam znajomych którzy pracują i całkiem nieźle zarabiają,a bardzo dobra znajomość była jedynym kryterium, a też pokończyli zupełnie inne kierunki ... Siedząc i szukając tylko na podkarpaciu może Ci być bardzo bardzo ciężko cokolwiek załapać.
Awatar użytkownika
zielony87
VIP
VIP
Posty: 1395
Rejestracja: 27 lutego 2013, 22:08

Re: Marketing i zarządzanie - obciach, siara...

Post autor: zielony87 »

Nie jestem zdolnym lingwistą.I w tym trochę sęk,bo B2 na uczelni z Angielskiego a żadnego certyfikatu nie robiłem,bo co zresztą mogłem odłożyć z socjalki i naukowego ? Słownictwa Technicznego się uczyłem zresztą (no i ciągle uczę,sporo tego), cała reszta w tym Business English była przeze mnie traktowana bardziej po macoszemu (nie jestem zbyt towarzyskim typem) więc nie myślałem o robieniu jakiegokolwiek C1 czy C2. Tyle co mi się udało odłożyć,to ostatecznie na miesiąc mieszkania w jakiejś ruderze ze studentami przy minimalistycznych wymogach po całych studiach jest... Zresztą przynajmniej z mówionym nie mam zazwyczaj problemów,a najlepiej opanować i tak to można za granicą.Z niemieckim jest gorzej - nie używałem od lat więc mam już problemy z bardziej złożonymi zdaniami,zresztą nigdy nie lubiłem tych ich zbitek wyrazowych i osobiście uważam,że ten język najlepiej brzmi u muzyków rockowych,grających jak Rammstein... Ot np:
Das Eisenbahnknotenpunkthinundherschrieberhauschen - budka drużnika ;) (bosh...)

No ale nie poddaję się,na razie w planach mam albo szukać dalej w kraju do lata,albo wyjechać.Jeśli zapewnię sobie odrobinę porządku,pieniędzy i spokoju to będę się zastanawiał czy odświeżać ten Niemiecki,czy lepiej zdecydować się na Norweski,Hiszpański lub Podstawy Chińskiego albo Japońskiego...
ODPOWIEDZ