Warto zastanowić się, czy szukanie idealnych cech w partnerze/rce może być jest rekompensowaniem sobie braku poczucia własnej akceptacji.
Jeżeli jestem doskonałością to nie potrzebuję drugiej takiej samej. Jeżeli nie jestem doskonałością to dlaczego doskonałość (jeżeli istnieje) ma zainteresować się mną? W innym przypadku zawsze możemy się wspierać i uzupełniać. Mam wrażenie, że dobór właściwej osoby w związku odbywa się na poziomie podobnej wibracji. Nie ważne wówczas czy uzupełniamy się, czy wzmacniamy. Łączy nas postrzeganie i odkrywanie tajników życia. Jesteśmy razem i akceptujemy siebie.