ślub bez wesela

Jak w tytule, nic dodać nic ująć :]
agnes
Debiutant
Debiutant
Posty: 1
Rejestracja: 11 czerwca 2012, 12:43

ślub bez wesela

Post autor: agnes »

Co sadzicie o ślubie bez wesele bez tego całego cyrku.
Szeherezada
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 220
Rejestracja: 15 lipca 2011, 15:05

Re: ślub bez wesela

Post autor: Szeherezada »

Jestem jak najbardziej za. Nie lubię wesel.
lenkamii
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 274
Rejestracja: 28 grudnia 2008, 21:14

Re: ślub bez wesela

Post autor: lenkamii »

Oj ja bym tak nie chciała bo jednak jest co powspominać ;)
I w żadnym wypadku nie uważam to za cyrk;)
jaślanka85
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 47
Rejestracja: 29 sierpnia 2011, 23:00

Re: ślub bez wesela

Post autor: jaślanka85 »

jak najbardziej jestem za jeśli o tym marzycie. Wiesz dużo dziewczyn marzy o białej sukni, welonie, tłumach ludzi którzy będą podziwiać jej kieckę, komentować wystrój sali, menu, orkiestrę....ale jeśli Tobie na tym nie zależy i uważasz że w tym dniu liczy się tylko wasza przysięga, miłość to zaproś gości tylko na ta ceremonię a później jedźcie gdzieś żeby się sobą nacieszyć i swoim szczęściem :) Jak dla mnie każdy żyje po swojemu i każdy niech robi tak jak uważa a nie tak jak wypada...ludzie dużo mówią ale i szybko zapominają a wy będziecie szczęśliwi z decyzji jakiej podjęliście :) Powodzenia
wiolka666
VIP
VIP
Posty: 512
Rejestracja: 8 grudnia 2010, 11:34

Re: ślub bez wesela

Post autor: wiolka666 »

zalezy co kto lubi tez wolałabym miec ślub bez wesela cieszyć się tym dniem z moim wybrankiem a bliscy moga przyjsc podziwiac wszystko a moga tez potem obgadac że było9 kiczowo i nie warto było isc to zalezy jakich się ma ,,krewnych,, można rozpatrzac dobre i negatywne strony wesela ale jak kto woli:)
Awatar użytkownika
pomelo
Guru
Guru
Posty: 116
Rejestracja: 8 sierpnia 2011, 18:47

Re: ślub bez wesela

Post autor: pomelo »

przynajmniej ekonomicznie i nie szkoda wydanej kasy jakby sie póżniej rozwód trafił :)
oczywiście nie życze nikomu
Awatar użytkownika
avicularia
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 464
Rejestracja: 17 sierpnia 2011, 18:02
Lokalizacja: Dżasło

Re: ślub bez wesela

Post autor: avicularia »

Nie wiem...nie znam się...zarobiona jestem :P
Ale tak na serio. jak sobie to wyobrażasz? Oczywiscie przyjmuję do wiadomości, ze można nie chciec wesela, ale jak taki dzień sobie wyobrażasz. Idziesz do Kościoła w jakiejś sukience, albo garsonce, ewentualnie w typowej sukni ślubnej, jest msza, przysięga ,obecni rodzice i świadkowie..( albo idziecie do USC 15 minut formalności i juz po sprawie)a potem rym cym do domu i już? już po wielkim dniu? W każdej kulturze odbywają się zabawy weselne ( nawet u ludów pierwotnych) , wszystko to ma wymiar symboliczny, kiedy to panna staje się mężatką i cała społecznośc z tego powodu się cieszy. Symboliczne przekazanie córki spod opieki ojca pod opieke męża. W dawnej Polsce podczas tzw oczepin panneie zdejmowano weselny czepiec i przywdziewano chustkę, którą nosiły mężatki.:) tradycja, ech tradycja... :)
Jester
Guru
Guru
Posty: 113
Rejestracja: 25 marca 2008, 12:10

Re: ślub bez wesela

Post autor: Jester »

Jestem za. Ślub bez wesela i całego cyrku. Przy czym dla mnie to cyrk, ale rozumiem, że inni mają swoje zdanie i podoba im się to, chcą takie chwile przeżyć, dla nich to jest ważne. Dla mnie nie jest, dodatkowo te wszystkie przebieranki za księżniczkę w dniu ślubu mnie odrzucają, ja w tym widzę udawanie przez jeden dzień kogoś kim się nie jest i nigdy nie będzie. I potem te wszystkie pozowane (kiczowate dla mnie) zdjęcia. Ja tego nie lubię, więc się na to nie decyduję. Nie interesuje mnie też jak to kto ocenia, bo to moje życie i nikt go za mnie nie przeżyje. A oprócz tego mamy argument ekonomiczny: wesele najczęściej opłacają rodzice. A nie widzę powodu by mieli to robić za mnie, skoro to ja podejmuję decyzję o swojej przyszłości o tym jak w nią wkroczę. Bo to jest zwykle tak, że koszty ponoszą rodzice, a koperty otwierają młodzi.
Kochaj i rób co chcesz, jak powiedział Św. Augustyn.
Awatar użytkownika
avicularia
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 464
Rejestracja: 17 sierpnia 2011, 18:02
Lokalizacja: Dżasło

Re: ślub bez wesela

Post autor: avicularia »

Jester pisze:Jestem za. Ślub bez wesela i całego cyrku. Przy czym dla mnie to cyrk, ale rozumiem, że inni mają swoje zdanie i podoba im się to, chcą takie chwile przeżyć, dla nich to jest ważne. Dla mnie nie jest, dodatkowo te wszystkie przebieranki za księżniczkę w dniu ślubu mnie odrzucają, ja w tym widzę udawanie przez jeden dzień kogoś kim się nie jest i nigdy nie będzie. I potem te wszystkie pozowane (kiczowate dla mnie) zdjęcia. Ja tego nie lubię, więc się na to nie decyduję. Nie interesuje mnie też jak to kto ocenia, bo to moje życie i nikt go za mnie nie przeżyje. A oprócz tego mamy argument ekonomiczny: wesele najczęściej opłacają rodzice. A nie widzę powodu by mieli to robić za mnie, skoro to ja podejmuję decyzję o swojej przyszłości o tym jak w nią wkroczę. Bo to jest zwykle tak, że koszty ponoszą rodzice, a koperty otwierają młodzi.
Kochaj i rób co chcesz, jak powiedział Św. Augustyn.
A dlaczego od razu cyrk i księżniczki z diademami. Na moim ślubie nie będę księżniczną, nie bedzie welonu, ani diademu, ani sukni z kołem ani 150 gości ani drogi do Kościoła obsypanej kwiatami, ani domu przybranego wiechciami , ani zdjęć gdzie młodzi z udawanym uśmiechem przytulają się do drzewa ( oczywiscie sesja 5 dni po ślubie ale udawanko,ze właśnie się wszyscy dobrze bawią) ,a za całą imprezę płacimy sami. :) Bedzie tak jak będziemy z narzeczonym chcieli i na ile nas stać. Rodzice przychodzą na ślub i wesele jako goście. Tez uważam ,że Rodzice nie powinni płacić za balangę, którą wymyślą sobie dzieci. Jeżeli będą chcieli dac prezent, to nie będzę miała wyrzutów sumienia, ze wydałam ich pieniądze na wódę i tańce :)
qswzea
Początkujący
Początkujący
Posty: 13
Rejestracja: 18 października 2011, 21:48

Re: ślub bez wesela

Post autor: qswzea »

Jester pisze: A oprócz tego mamy argument ekonomiczny: wesele najczęściej opłacają rodzice.
I to jest kluczowe zdanie. Ja tez nie mam ciśnień na wesele, najważniejszy jest dla mnie ślub i naprawdę się postaram ,żeby Msza była wyjątkowa. Z kolei moja oraz Narzeczonego rodzina nie wyobraża sobie braku wesela i to najlepiej dwudniowego. Więc tak na dobra sprawę to powinni się rodzice spotkać i organizować wesele samodzielnie i już. Niestety, Oni dają kasę ale my musimy wszystko pozalatwiac oczywiście pod dyktando rodziców (a bo kapela nie taka, tych trzeba koniecznie zaprosić, na weselu nie może być tylko wódka ( bo może ktoś będzie miał ochotę na wino, piwo albo jeszcze coś innego), jeden gorący posiłek za drugim, noclegi na miejscu ( bo przecież jak się wujek opije i jak zawsze będzie robił zamieszanie to trzeba go odprowadzić, poza tym przecież nie można gościom proponować jechać na raz autobusem nad ranem na nocleg bo może oni sobie życzą wcześniej lub później))... Nie mam wymarzonych kolorów, dekoracji, obrusów, zespołu czy tortu, dlatego nie miałabym nic przeciwko temu, by przyjść na wesele zorganizowane w całości przez rodziców. Dyrygować łatwo...
qswzea
Początkujący
Początkujący
Posty: 13
Rejestracja: 18 października 2011, 21:48

Re: ślub bez wesela

Post autor: qswzea »

avicularia pisze: Bedzie tak jak będziemy z narzeczonym chcieli i na ile nas stać. Rodzice przychodzą na ślub i wesele jako goście.
Zazdroszczę:) niestety my jesteśmy zależni finansowo....
Aczkolwiek niedawno znajoma wychodziła za mąż, za wesele płacili sami z narzeczonym, a mimo to nie uniknęła sporów z rodzicami o wesele ( głownie o zaproszenie gości, na zasadzie : "WYPADA").
Awatar użytkownika
avicularia
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 464
Rejestracja: 17 sierpnia 2011, 18:02
Lokalizacja: Dżasło

Re: ślub bez wesela

Post autor: avicularia »

qswzea pisze: Z kolei moja oraz Narzeczonego rodzina nie wyobraża sobie braku wesela i to najlepiej dwudniowego. Więc tak na dobra sprawę to powinni się rodzice spotkać i organizować wesele samodzielnie i już. Niestety, Oni dają kasę ale my musimy wszystko pozalatwiac oczywiście pod dyktando rodziców (a bo kapela nie taka, tych trzeba koniecznie zaprosić, na weselu nie może być tylko wódka ( bo może ktoś będzie miał ochotę na wino, piwo albo jeszcze coś innego), jeden gorący posiłek za drugim, noclegi na miejscu ( bo przecież jak się wujek opije i jak zawsze będzie robił zamieszanie to trzeba go odprowadzić, poza tym przecież nie można gościom proponować jechać na raz autobusem nad ranem na nocleg bo może oni sobie życzą wcześniej lub później))... Nie mam wymarzonych kolorów, dekoracji, obrusów, zespołu czy tortu, dlatego nie miałabym nic przeciwko temu, by przyjść na wesele zorganizowane w całości przez rodziców. Dyrygować łatwo...
No to faktycznie, jak się ma mieć wesele, które zupełnie nie odpowiada wyobrażeniom Narzeczonych i które odbywa się jakby poza nimi, to nie dziwię się, że ktoś chce samego ślubu.
qswzea pisze:Zazdroszczę:) niestety my jesteśmy zależni finansowo....
Aczkolwiek niedawno znajoma wychodziła za mąż, za wesele płacili sami z narzeczonym, a mimo to nie uniknęła sporów z rodzicami o wesele ( głownie o zaproszenie gości, na zasadzie : "WYPADA").
Nasz ślub był ,,odwleczony" ,zeby uzbierac pieniądze i nie być uzależnionym. To kwestia wyboru czego się oczekuje. Ja chciałam zrobić coś ,,po swojemu" bez wtrącania i dyrygowania i bez wyrzutów sumienia,ze goście ( wybrani przeze mnie) przebalują pieniądze Rodziców:) Niech przebalują Moje :D
Szeherezada
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 220
Rejestracja: 15 lipca 2011, 15:05

Re: ślub bez wesela

Post autor: Szeherezada »

avicularia pisze:Nie wiem...nie znam się...zarobiona jestem :P
Ale tak na serio. jak sobie to wyobrażasz? Oczywiscie przyjmuję do wiadomości, ze można nie chciec wesela, ale jak taki dzień sobie wyobrażasz. Idziesz do Kościoła w jakiejś sukience, albo garsonce, ewentualnie w typowej sukni ślubnej, jest msza, przysięga ,obecni rodzice i świadkowie..( albo idziecie do USC 15 minut formalności i juz po sprawie)a potem rym cym do domu i już? już po wielkim dniu? W każdej kulturze odbywają się zabawy weselne ( nawet u ludów pierwotnych) , wszystko to ma wymiar symboliczny, kiedy to panna staje się mężatką i cała społecznośc z tego powodu się cieszy. Symboliczne przekazanie córki spod opieki ojca pod opieke męża. W dawnej Polsce podczas tzw oczepin panneie zdejmowano weselny czepiec i przywdziewano chustkę, którą nosiły mężatki.:) tradycja, ech tradycja... :)
Przecież można wziąć ślub i zrobić przyjęcie dla najbliższych w restauracji. Bez 200 gości, których się ledwo zna, bo często sprasza się pół wsi albo rodzinę, z która nie ma się kontaktu ("bo wypada"). Bez wiejskich zabaw i tańców. Ja problemu nie widzę. I nie uważam, żeby takie świętowanie tego ważnego dnia było gorsze niż huczne wesele. Wręcz przeciwnie - wolę zaprosić najbliższych przyjaciół i rodzinę, ludzi których kocham, niż 200 osób, z którymi znam się mniej lub więcej.
freeq144
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 47
Rejestracja: 27 marca 2011, 17:19

Re: ślub bez wesela

Post autor: freeq144 »

Jeśli dla kogoś ważniejszy jest sam ślub, przysięga małżeńska, obrączki itd i nie potrzeba im wesela do uczczenia tego momentu to oczywiście można wesela nie robić.
Największy kłopot zawsze robi rodzina , bo jak to bez wesela, oczepin, poprawin i tych wszystkich. Każdy by chcial isc , pojeść, popić, pochulać , przy tym poplotkować jak to tamta sie ubrała a jak tamten sie upił, dać 2 stówy do koperty i mieć wylane ile kosztuje w tych czasach wesele. jesli ktoś ma dużą rodzine to jest problem i to spory. jednych zaprosisz to drudzy sie obrażą. samo ubranie sie na ślub, opłata księdza, zapowiedzi, obrączki, kwiaty, jakiś grajek fotograf i juz sie kupka uzbiera, a co dopiero wesele na np 100 ludzi.
Jeśli młodym nie zależy na weselu lepiej kupić sobie wycieczke i gdzieś pojechać w podróż poślubną niż robić wesele a na drugi dzień sumować kase z kopert i martwić sie ile jeszcze braknie zeby opłacić lokal.
Awatar użytkownika
avicularia
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 464
Rejestracja: 17 sierpnia 2011, 18:02
Lokalizacja: Dżasło

Re: ślub bez wesela

Post autor: avicularia »

Widze, że przewijają się skrajne podejścia, albo obiad dla rodziców i chrzestnych , albo wesele na 200 osób ( kto ma taką rodzinę? nie wiem). A po środku sie nie da? :) Skoro , jak czytam ,nikt nie lubi wesel, a goście to tylko hołota , która przychodzi się nachlać ( :mur: ) to dlaczego tak trudno o zarezerwowanie terminu w restauracji i trzeba to robić z dwuletnim wyprzedzeniem? :D
ODPOWIEDZ