Do powiedzenia mam tyle, że z takim podejściem jak opisano w tym artykule to ta cała pandemia będzie trwać jeszcze kilka lat bo ciągle coś komuś nie będzie pasowało. Z jednej strony ludzie chcą otwarcia wszystkiego, a z drugiej strony sami latają i robią te testy.
Tobie nie pasuje maska na twarzy i szczepienia. Jak niby otworzenie szkół, czy w ogóle otwarcie, ma powstrzymać pandemię??? Ty się czytasz?
Przecież napisałem, że najlepiej zlikwidować szkołę stacjonarną i przejść na taki tryb jak obecnie. W kwestii szczepień jak ktoś chce to niech się szczepi. Wolny wybór, a nie pasują mi tylko faszystowskie pomysły tych tzw. ekspertów, którym się marzy segregacja ludzi.
Tylko że napisałeś to sarkastycznie.
Jeśli to, co krytykujesz, jest „faszyzmem”, to jak nazwać koronasceptycyzm? Ludobójstwem?
Kozak w necie d.u.p.a. w świecie a takie słownictwo to możesz sobie używać w domu ty pełowski kundlu.
Do chlewa ryju i morda w koryto ) Dotarło to pisowkiego bydełka ?
p.s.
w domu nie mam pisowkiego bydła....
Tak się czasem zastanawiam za co bóg tak pokarał tutejszy lud..... ?
Dobre pytanie za co Bóg pokarał tutejszy lud, że tylu pełowskich kundli tu siedzi. Szczekaj sobie dalej hau hau bo nic więcej nie potrafisz pełowski kundlu. Do chlewa sam możesz iść, tam jest miejsce takich indywiduów jak ty.
A co im nie pasowało do tej pory? No w sumie, jeśli chodzi o głupotę aktualnego MINIstra, to nie pasuje żadnemu myślącemu człowiekowi. Fakt, że reżimu sanitarnego w szkole wprowadzić się nie da to inna sprawa. Identyczny wprowadzono we wrześniu i co? Rozumiem, że test mnie przed czymś uchroni? Jednego dnia mogę być zdrowa, drugiego zakażona, zwłaszcza że używam komunikacji publicznej. Moje "szczęście" polega na tym, że po przechorowaniu sars mam odporność do kwietnia (podobno), ale inni nie. Dlatego słusznie stwierdził pan Kłak, że powinniśmy być zaszczepieni po medykach. I wtedy problemu by nie było.
krzysztof1 pisze: ↑13 stycznia 2021, 14:18
Kozak w necie d.u.p.a. w świecie a takie słownictwo to możesz sobie używać w domu ty pełowski kundlu.
Do chlewa ryju i morda w koryto ) Dotarło to pisowkiego bydełka ?
p.s.
w domu nie mam pisowkiego bydła....
Tak się czasem zastanawiam za co bóg tak pokarał tutejszy lud..... ?
Dobre pytanie za co Bóg pokarał tutejszy lud, że tylu pełowskich kundli tu siedzi. Szczekaj sobie dalej hau hau bo nic więcej nie potrafisz pełowski kundlu. Do chlewa sam możesz iść, tam jest miejsce takich indywiduów jak ty.
Morda w kubeł gnoju Choć to i tak za wysoko jak na takiego pierwotniaka.....
Jozin.1 pisze: ↑13 stycznia 2021, 14:47
Do chlewa ryju i morda w koryto ) Dotarło to pisowkiego bydełka ?
p.s.
w domu nie mam pisowkiego bydła....
Tak się czasem zastanawiam za co bóg tak pokarał tutejszy lud..... ?
Dobre pytanie za co Bóg pokarał tutejszy lud, że tylu pełowskich kundli tu siedzi. Szczekaj sobie dalej hau hau bo nic więcej nie potrafisz pełowski kundlu. Do chlewa sam możesz iść, tam jest miejsce takich indywiduów jak ty.
Morda w kubeł gnoju Choć to i tak za wysoko jak na takiego pierwotniaka.....
Bujaj się frajerze i szczekaj sobie dalej kozi bobku.
A co im nie pasowało do tej pory? No w sumie, jeśli chodzi o głupotę aktualnego MINIstra, to nie pasuje żadnemu myślącemu człowiekowi. Fakt, że reżimu sanitarnego w szkole wprowadzić się nie da to inna sprawa. Identyczny wprowadzono we wrześniu i co? Rozumiem, że test mnie przed czymś uchroni? Jednego dnia mogę być zdrowa, drugiego zakażona, zwłaszcza że używam komunikacji publicznej. Moje "szczęście" polega na tym, że po przechorowaniu sars mam odporność do kwietnia (podobno), ale inni nie. Dlatego słusznie stwierdził pan Kłak, że powinniśmy być zaszczepieni po medykach. I wtedy problemu by nie było.
Z takim podejściem to najlepiej nie wychodź z domu bo przecież różne niebezpieczeństwa czyhają na zewnątrz. Plan szczepień przewiduje, że nauczyciele mają być zaszczepieni do końca wakacji czyli do końca tego roku szkolnego powinno być nauczanie zdalne. Ciekawe ilu nauczycieli weźmie udział w tym eksperymencie medycznym?
A co im nie pasowało do tej pory? No w sumie, jeśli chodzi o głupotę aktualnego MINIstra, to nie pasuje żadnemu myślącemu człowiekowi. Fakt, że reżimu sanitarnego w szkole wprowadzić się nie da to inna sprawa. Identyczny wprowadzono we wrześniu i co? Rozumiem, że test mnie przed czymś uchroni? Jednego dnia mogę być zdrowa, drugiego zakażona, zwłaszcza że używam komunikacji publicznej. Moje "szczęście" polega na tym, że po przechorowaniu sars mam odporność do kwietnia (podobno), ale inni nie. Dlatego słusznie stwierdził pan Kłak, że powinniśmy być zaszczepieni po medykach. I wtedy problemu by nie było.
Z takim podejściem to najlepiej nie wychodź z domu bo przecież różne niebezpieczeństwa czyhają na zewnątrz. Plan szczepień przewiduje, że nauczyciele mają być zaszczepieni do końca wakacji czyli do końca tego roku szkolnego powinno być nauczanie zdalne. Ciekawe ilu nauczycieli weźmie udział w tym eksperymencie medycznym?
Znów hipokryzja. W przypadku szczepień nieistotne statystycznie skutki uboczne są już dla Twoich środowisk wystarczającym argumentem za tym, żeby ryzyka nie podejmować.
Powinno być w tej sytuacji zdalne, ale Twój rząd znów koncertowo pokpił sprawe, bo mógłby zaszczepić kadrę i dopiero wtedy otworzyć szkoły. A może się niedługo okazać, że znów trzeba je będzie zamknąć.
dragoness pisze: ↑13 stycznia 2021, 15:52
A co im nie pasowało do tej pory? No w sumie, jeśli chodzi o głupotę aktualnego MINIstra, to nie pasuje żadnemu myślącemu człowiekowi. Fakt, że reżimu sanitarnego w szkole wprowadzić się nie da to inna sprawa. Identyczny wprowadzono we wrześniu i co? Rozumiem, że test mnie przed czymś uchroni? Jednego dnia mogę być zdrowa, drugiego zakażona, zwłaszcza że używam komunikacji publicznej. Moje "szczęście" polega na tym, że po przechorowaniu sars mam odporność do kwietnia (podobno), ale inni nie. Dlatego słusznie stwierdził pan Kłak, że powinniśmy być zaszczepieni po medykach. I wtedy problemu by nie było.
Z takim podejściem to najlepiej nie wychodź z domu bo przecież różne niebezpieczeństwa czyhają na zewnątrz. Plan szczepień przewiduje, że nauczyciele mają być zaszczepieni do końca wakacji czyli do końca tego roku szkolnego powinno być nauczanie zdalne. Ciekawe ilu nauczycieli weźmie udział w tym eksperymencie medycznym?
Znów hipokryzja. W przypadku szczepień nieistotne statystycznie skutki uboczne są już dla Twoich środowisk wystarczającym argumentem za tym, żeby ryzyka nie podejmować.
Powinno być w tej sytuacji zdalne, ale Twój rząd znów koncertowo pokpił sprawe, bo mógłby zaszczepić kadrę i dopiero wtedy otworzyć szkoły. A może się niedługo okazać, że znów trzeba je będzie zamknąć.
Dlatego piszę, że trzeba przejść na nauczanie zdalne na stałe, a stacjonarną szkołę zlikwidować. Kiedyś człowiek poszedł do szkoły z katarem czy z kaszlem i na nikim to wrażenia nie robiło, życie się normalnie toczyło, dzisiaj jak kogoś dopadnie katar czy kaszel to już wszyskie służby postawione w stan gotowości bo to na pewno koronapierdolec. A jak kadra nie zechce się szczepić to co wtedy?
krzysztof1 pisze: ↑13 stycznia 2021, 17:03
Dlatego piszę, że trzeba przejść na nauczanie zdalne na stałe, a stacjonarną szkołę zlikwidować. Kiedyś człowiek poszedł do szkoły z katarem czy z kaszlem i na nikim to wrażenia nie robiło, życie się normalnie toczyło, dzisiaj jak kogoś dopadnie katar czy kaszel to już wszyskie służby postawione w stan gotowości bo to na pewno koronapierdolec. A jak kadra nie zechce się szczepić to co wtedy?
Kiedyś (tzn. stosunkowo niedawno) nie było pandemii. W ogóle społeczeństwo może nie zechcieć się szczepić, tyle że to tylko przewidywania.
krzysztof1 pisze: ↑13 stycznia 2021, 17:03
Dlatego piszę, że trzeba przejść na nauczanie zdalne na stałe, a stacjonarną szkołę zlikwidować. Kiedyś człowiek poszedł do szkoły z katarem czy z kaszlem i na nikim to wrażenia nie robiło, życie się normalnie toczyło, dzisiaj jak kogoś dopadnie katar czy kaszel to już wszyskie służby postawione w stan gotowości bo to na pewno koronapierdolec. A jak kadra nie zechce się szczepić to co wtedy?
Kiedyś (tzn. stosunkowo niedawno) nie było pandemii. W ogóle społeczeństwo może nie zechcieć się szczepić, tyle że to tylko przewidywania.
Jakieś 10 lat temu była pandemia świńskiej grypy i życie toczyło się normalnie. Żadnych obostrzeń nie było.
krzysztof1 pisze: ↑13 stycznia 2021, 17:03
Dlatego piszę, że trzeba przejść na nauczanie zdalne na stałe, a stacjonarną szkołę zlikwidować. Kiedyś człowiek poszedł do szkoły z katarem czy z kaszlem i na nikim to wrażenia nie robiło, życie się normalnie toczyło, dzisiaj jak kogoś dopadnie katar czy kaszel to już wszyskie służby postawione w stan gotowości bo to na pewno koronapierdolec. A jak kadra nie zechce się szczepić to co wtedy?
Kiedyś (tzn. stosunkowo niedawno) nie było pandemii. W ogóle społeczeństwo może nie zechcieć się szczepić, tyle że to tylko przewidywania.
Jakieś 10 lat temu była pandemia świńskiej grypy i życie toczyło się normalnie. Żadnych obostrzeń nie było.