Akcja: Wspieramy lokalne firmy z Jasła

[Zubrówka]

Od teraz tu w Jaśle . Tak!
"Teoretycznie wiemy, że kupując lokalne produkty wspieramy lokalne firmy, które dają pracę i płacą podatki w Jaśle, Kołaczycach, Skołyszynie, a nie np w Warszawie czy w Pekinie lub w Paryżu. Kupując coś „naszego” uruchamiamy też pozytywny łańcuch kolejnych zakupów: jeśli np. miejscowy piekarz sprzeda swój chleb, to część pieniędzy wyda u lokalnego producenta lub wykonawcy usługi. Jeśli ci będą mieć coraz więcej pracy, to zatrudnią ludzi nie z Krosna, ale miejscowych. A ci część zarobionych pieniędzy wydają przecież na miejscu, np. kupując bułki od piekarza z początku naszego łańcuszka.

W krajach Europy Zachodniej takiego lokalnego patriotyzmu uczy się już w szkołach, a potem promuje się go w niezliczonych kampaniach społecznych. Z biegiem lat to systematycznie umacniane przekonanie zakorzeniło się mocno w świadomości konsumentów. Proszę spróbować namówić Francuza, żeby kupił pomidory lub mięso spoza swojego regionu, albo żeby planowanie jakiejkolwiek inwestycji nie zaczynał od przeglądu lokalnych możliwości. Przyszła chyba pora, abyśmy i my zaczęli uczyć się, że wspieranie miejscowego biznesu jest w interesie wszystkich mieszkańców, ponieważ służy poprawie jakości życia całej lokalnej społeczności. – Dzisiaj kupowanie lokalnego produktu to już nie tylko wsparcie dla portfela sąsiedniego przedsiębiorcy, ale swego rodzaju wzorzec postępowania społecznego – pewnego rodzaju moda, trend, który dotarł do nas z Zachodu. Coraz częściej obserwujemy tego typu zachowania świadomych i wymagających klientów. Oczywiście warto kupować lokalne produkty. Mają wysoką jakość, oryginalną markę, a także są w bezpośrednim zasięgu naszego klienta. Produkt sąsiadującej firmy, to zawsze gwarancja rzetelności, którą w każdym momencie możemy zweryfikować, ocenić oraz polecić znajomym "

Polecajmy sobie lokalne firmy usługowe i producenckie.

Zapraszam do akcji , to nic nie kosztuje tylko dobra wola nas mieszkańców powiatu jasielskiego !
Wpisujmy lokalne firmy godne polecenia.
Ja zaczynam:
Polecam:

- MPM - zakupy http://www.mpmjaslo.com/ sieć jasielskich sklepów

[kociamberek]

więc ja lubię produkty z vortumnusa mimo ze nie podoba mi się ich gospodarka ściekami, lubię wyroby z masarni z Dobrucowej Wrocanki czy Kołaczyc ale nie znoszę mpm a to przez nieuprzejmy personel, niby wszystko z nim ok, ale jednak coś nie tak

[KrullCebuli]

Z cała pewnością mogę się zgodzić. Jasielskie firmy i lokalnych przedsiębiorców należy wspierać. Ja od dawien dawna jadam posiłki tylko i wyłącznie na bazie produktów jasielskiej masarni Trio, Vortumusa, mieszając to z kartoflami i warzywami jasielskich hodowców, po czym lecze dolegliwości nimi wywołane na prywatnych wizytach u jasielskich specjalistów a w drodze powrotnej przed zakończeniem dnia, idę do jednej z jasielskich kawiarni, napić się za 6 zł lury z biedronki, piwa z wodą i zjeść ciasto na mączce jajecznej od jednej z jasielskich cukierni.Po przyjściu do domu wale kloca w toalecie wypozażonej w rury z jasielskiego Gamratu.
Tak poważnie to należy jasielskie rekiny biznesu nauczyć, że praca resteuratora polega na chęci ugoszczenia itd, itp. Możemy tak lecieć po profesjach i ludziach, którzy chca sie wzbogacić na odwalaniu chałtury. Dopóki za pochodzeniem nie pójdzie jakość dopóty jest mi to obojętne czy będzie to Wiesiek z Jasłą czy Andrzej z Krk, który wyprowadza księgowość firmy na Cypr.

[Zubrówka]

Z cała pewnością mogę się zgodzić. Jasielskie firmy i lokalnych przedsiębiorców należy wspierać. Ja od dawien dawna jadam posiłki tylko i wyłącznie na bazie produktów jasielskiej masarni Trio, Vortumusa, mieszając to z kartoflami i warzywami jasielskich hodowców, po czym lecze dolegliwości nimi wywołane na prywatnych wizytach u jasielskich specjalistów a w drodze powrotnej przed zakończeniem dnia, idę do jednej z jasielskich kawiarni, napić się za 6 zł lury z biedronki, piwa z wodą i zjeść ciasto na mączce jajecznej od jednej z jasielskich cukierni.Po przyjściu do domu wale kloca w toalecie wypozażonej w rury z jasielskiego Gamratu.
Tak poważnie to należy jasielskie rekiny biznesu nauczyć, że praca resteuratora polega na chęci ugoszczenia itd, itp. Możemy tak lecieć po profesjach i ludziach, którzy chca sie wzbogacić na odwalaniu chałtury. Dopóki za pochodzeniem nie pójdzie jakość dopóty jest mi to obojętne czy będzie to Wiesiek z Jasłą czy Andrzej z Krk, który wyprowadza księgowość firmy na Cypr.

Są w Jaśle dobre firmy, nie można tak generalizować, chodź zgodzę się że część to tzw krzaki bez kszty profesjonalizmu.

[smakosz1]

Krullu Cebuli, zgadzam się z Tobą co do jakości, ale czy wiesz, że wraz z jakością idzie cena a w Jaśle większość tylko patrzy najtańszego !?

[KrullCebuli]

Zgadza się, że plebs pragnie aby było tanio i dużo ale bez przesady i ja nawet to rozumiem ale nigdy nie zrozumiem, że większość restauracji nie potrafi podać kotleta. Nie mówie, że jest on niesmaczny. Mówię, że jest on niejadalny.
Kupując np. pomidora na jasielskim zieleniaku, nie chcę go też traktować jako produkt luksusowy i łudzić sie, że jest on z uprawy spod jasielskiej wsi.
Reasumując. Wybierając towar czy usługe interesuje mnie najbardziej stosunek jakości do ceny i wali mnie czy przedsiębiorca jest z Jasła, Polski czy Niemiec.
Większość jasielskich cebulaków i tak woli obce, choćby to nasze było nawet dwa razy lepsze. W końcu ten co robi lepsze to nasz sąsiad, więc odpada.

[nitro]

KrullCebuli to już kolejne Twoje wcielenie na forum, ale styl pisania ten sam

[Zubrówka]

Zgadza się, że plebs pragnie aby było tanio i dużo ale bez przesady i ja nawet to rozumiem ale nigdy nie zrozumiem, że większość restauracji nie potrafi podać kotleta. Nie mówie, że jest on niesmaczny. Mówię, że jest on niejadalny.
Kupując np. pomidora na jasielskim zieleniaku, nie chcę go też traktować jako produkt luksusowy i łudzić sie, że jest on z uprawy spod jasielskiej wsi.
Reasumując. Wybierając towar czy usługe interesuje mnie najbardziej stosunek jakości do ceny i wali mnie czy przedsiębiorca jest z Jasła, Polski czy Niemiec.
Większość jasielskich cebulaków i tak woli obce, choćby to nasze było nawet dwa razy lepsze. W końcu ten co robi lepsze to nasz sąsiad, więc odpada.

Pisząc "plebs" określiłeś się sam pewnie pracujesz w Biedronce albo salonie Orange lub innego tego typu organizacjach do transferu środków za granicę kraju, o powiecie nie mówiąc. Właśnie dzięki takim jak ty, którzy mają "kompleks" małego miasteczka jest jak jest. Wyjedź pożyj w dużym mieście tam nie ma "plebsu" tylko takie "persony" jak Ty będziesz "szczęśliwy".

[KrullCebuli]

KrullCebuli to już kolejne Twoje wcielenie na forum, ale styl pisania ten sam

Posłuchaj mnie trynitrometylobenzenie....
Wiem. Rozumiem, że chorobliwe zamiłowanie do słowa plebs potrafi człowieka zdradzić, ale to nie znaczy, że sie ukrywam.
Rozumiem też, że szukacie tutaj swobodnej wymiany myśli, a ja- człowiek chcący rozładować swe frustracje wam przeszkadzam. Nie chodzi nawet o to, że mam nieudane życie, a bardziej o chroniczny stres. Pracowitość jaką wkładam w łączenie pracy zawodowej z byciem krulem podjasielskich dyskotek i festynów mnie wykańcza.No i ta nieznośna grafomania połączona z poszukiwaniami własnej drogi w ortografii i interpunkcji.
Odliczając już bardziej dni niż tygodnie do odpoczynku na "Malediwach południa" i koncertu Bednarka pozdrawiam Cie tradycyjnym.
Köszöntés

[KrullCebuli]

Zgadza się, że plebs pragnie aby było tanio i dużo ale bez przesady i ja nawet to rozumiem ale nigdy nie zrozumiem, że większość restauracji nie potrafi podać kotleta. Nie mówie, że jest on niesmaczny. Mówię, że jest on niejadalny.
Kupując np. pomidora na jasielskim zieleniaku, nie chcę go też traktować jako produkt luksusowy i łudzić sie, że jest on z uprawy spod jasielskiej wsi.
Reasumując. Wybierając towar czy usługe interesuje mnie najbardziej stosunek jakości do ceny i wali mnie czy przedsiębiorca jest z Jasła, Polski czy Niemiec.
Większość jasielskich cebulaków i tak woli obce, choćby to nasze było nawet dwa razy lepsze. W końcu ten co robi lepsze to nasz sąsiad, więc odpada.

Pisząc "plebs" określiłeś się sam pewnie pracujesz w Biedronce albo salonie Orange lub innego tego typu organizacjach do transferu środków za granicę kraju, o powiecie nie mówiąc. Właśnie dzięki takim jak ty, którzy mają "kompleks" małego miasteczka jest jak jest. Wyjedź pożyj w dużym mieście tam nie ma "plebsu" tylko takie "persony" jak Ty będziesz "szczęśliwy".

Posłuchaj mnie człowieniu. Nie znasz terminu "plebs". Plebs to nie jak sądzisz ludność małych miejscowości.
Do twojej informacji.Większość dorosłego życia mieszkałem w duzych miastach i nie ma jak życie w Jaśle.
Jasło to świetne miasto do życia i średnie do pracy. Natomiast nie cierpie prowizorki.