Dzicz w szmateksach
Re: Dzicz w szmateksach
To jest gotowy scenariusz dla kolejnej części gry Battlefield pt. "operacja szmateks". A tak na poważnie to trzeba by odwiedzać takie przybytki z armią ochroniarzy, jeżeli boimy się o nietykalność cielesną.
Re: Dzicz w szmateksach
Na szmateksie można kupić oryginalne ciuchy ,zgodzę się ,ale przez to co tam się dzieje to doprowadza ludzi do agresji i złodziejstwa . Co poniektóre stałe bywalczynie szmateksów (damy na ulicach JASŁA i kobiety handlujące szmatami) to nic innego jak wyrachowane złodziejki, dobrze znane pracownikom i właścicielom szmateksów . Okres -jesień ,zima,wiosna to prawdziwe żniwa dla nich ,kupią trzy sztuki a kilkanaście mogą w różny niewyobrażalny sposób wynieść bez płacenia ! A co chodzi o ciuchy oryginalne ,to jest ich coraz mniej ,jak już są to znoszone ,uszkodzone lub nie ciekawe ,ale jeśli ktoś dla metki kupuje to idzie wszystko, a w tym wszystkim jest taki myk, że jeśli trafią się w towarze jakieś perełki ,to właściciel sprzedaje je na internecie lub zostawia sobie albo znajomym. A co chodzi o oryginalne ciuchy ,to radzę szczegółowo oglądać metki ,bo metki z odzysku przyszywają do ciuchów nie mających nic wspólnego z oryginałami ,oczywiście sprawa z metkami to raczej w szmateksach ,które mają ciuchy wycenione ,a ciuch do którego doszywają metkę nie może mieć żadnych nadruków i innych znaków mogących zdradzić jego fałszywość. Te ciekawe informacje są uzyskane od znajomych pracujących w różnych szmateksach, jak również od znajomego ,który jest właścicielem jednego ze szmateksów .
Re: Dzicz w szmateksach
Dlatego ja jeśli już idę, to o 16, czasem coś znajdę, a czasem nie, ale za to mam święęęęęęty spokój :-)
Re: Dzicz w szmateksach
Ja czasami zaglądam i się śmieję sam do siebie z niektórych osób. Oberwać nigdy nie oberwałem ,są też kulturalne osoby które przeproszą jeżeli cie "stukną"ale są też jak wyżej wspominaliście ze ''wscieklizną" tzreba być czujnym :) Na tvn style jest taki program "Zawody24"i był odcinek o szmateksach wszystko powiedziane od A-Z jak jest więc mnie to nie dziwi co masakra napisał ...
Re: Dzicz w szmateksach
Już nie przesadzajcie. Tak strasznie to nie jest. Jeszcze nie słyszałam, żeby ktoś trafił do szpitala na skutek obrażeń doznanych w szmateksie
Re: Dzicz w szmateksach
ja również się z takim czymś nie spotkałam, ale niektóre kobiety to na prawdę przesadzają........ troszkę kultury osobistej jeszcze nikomu nie zaszkodził
Re: Dzicz w szmateksach
Ta wścieklizna panuje w sobotę, kiedy to jest taniej, bo chcą się pozbyć towaru. Szmatoholizm ! Ale to określenie tylko dla takich osobistości, które potrafią się o coś bić.
Re: Dzicz w szmateksach
moze nad ranem w sobote, a potem jest juz spokoj okolo 11 i mozna kupowac
Re: Dzicz w szmateksach
Wszyscy szukają smakowitych kąsków
Też mnie to wkurza
Też mnie to wkurza
Re: Dzicz w szmateksach
Wszystkich to wkurza.landri101 pisze:Wszyscy szukają smakowitych kąsków
Też mnie to wkurza
Re: Dzicz w szmateksach
Mnie zawsze bardziej wkurzały nic niewnoszące do tematu posty, jako symbol solidaryzowania się z rozmówcami i potulnego potakiwania powtarzając napisane już frazy.Emily pisze: Wszystkich to wkurza.
Co do dziczy w szmateksach - nie spotkałam się w naszym Jaśle JESZCZE, ale z tego co piszecie... trzeba się strzec
Re: Dzicz w szmateksach
a Twoj post wniósł najwiecej hahaha;) strzezcie sie szmateksów<LOL>
Re: Dzicz w szmateksach
Wiesz, Twój post też nic nie wnosi i wszyscy żyjemy.bubble pisze:Mnie zawsze bardziej wkurzały nic niewnoszące do tematu posty, jako symbol solidaryzowania się z rozmówcami i potulnego potakiwania powtarzając napisane już frazy.Emily pisze: Wszystkich to wkurza.
Re: Dzicz w szmateksach
Powiem Wam, że wybrałam się wczoraj z mamą (ta, zrobiła mi niespodziankę, bym widziała to na własne oczy, co tutaj opisujecie) do dwóch szmateksów. W jednym, tym pod biblioteką pedagogiczną (naprzeciw Ekonomika) działy się dziwne rzeczy. Otwierają o ósmej, a o 7.30 już zbierają się niesamowite tłumy. Wkurzyłam się, poszłam sobie do sklepu, mama została. Wracam po siedmiu minutach, ona gdzieś w środku, ja patrzę, schody zapchane niesamowicie. Ludzie się na mnie dziwnie gapili, jakbym z kosmosu była. I tak właściciele nie mieli jak przejść, nie wspominając już o Paniach Bibliotekarkach z powyższej biblioteki. Jak już otworzyli, to tak się ludzie pchali, że szok. Ubaw miałam niesamowity - jedna kobieta kopnęła drugą gdzieś w górne partie nóg, ta poleciała... Pchały się niesamowicie. Najlepszy był pan, po osiemdziesiątce z kulą, który bił nią wszystkich po kolei. Gdybym nie miała problemów zdrowotnych, to byłoby dobrze, ale babki się pchały na mnie i w ogóle. Ażeby zasmakować tegoż życia, stanęłam sobie obok dziewczyny i jej matki, które przebierały swe zdobycze, czegoś tam nie chciały, coś tam narzekały, ja wzięłam, bo zniszczone i brzydkie to nie było, powiedziałam, że sobie Qr... wezmę. Te się na mnie popatrzyły, ja się pośmiałam, dałam mamie do zobaczenia i wyszłam z tej męczarni. Siedziałam tak i pewni ludzie wyszli z tego szmateksu z trzema worami. :O A Pani za nimi szła, podeszła do mnie i powiedziała coś takiego: widzi Pani? Wszystko co lepsze, to poszło z worami.
Zauważyłam, że ludzie idą do szmateksów, nałapią okazji typu: wszystko po złotówce, nakupią tego i sprzedają na rynku.
A w drugim szmateksie (nad biedronką bodajże) o dziwo pełna kultura. Nawet Panie sprzedające były miłe. Ale poszłam tylko popatrzeć, co tam ludzie robią. Następnym razem pójdę i zrobię filmik chyba.
Zauważyłam, że ludzie idą do szmateksów, nałapią okazji typu: wszystko po złotówce, nakupią tego i sprzedają na rynku.
A w drugim szmateksie (nad biedronką bodajże) o dziwo pełna kultura. Nawet Panie sprzedające były miłe. Ale poszłam tylko popatrzeć, co tam ludzie robią. Następnym razem pójdę i zrobię filmik chyba.
-
- Początkujący
- Posty: 16
- Rejestracja: 2 lipca 2012, 12:57
Re: Dzicz w szmateksach
Tyle jest szmateksów w Jaśle, a walka trwa w najlepsze. Ja również uważam, ze to jest jakiś szał! Najgorzej jest rano. Ja przychodzę popołudniu, może i towar jest już przebrany, ale przynajmniej nie ma tego dzikiego tłumu! Jeśli coś znajdę, to fajnie, a jak nie, to następnym razem. Panie sprzedające w szmateksach i moja mama też dziwią się: co tak późno? Bez przesady, to są przecież używane rzeczy! nie tym razem, to następnym coś mi wpadnie w oko. Nie ma co szaleć i wyrywać sobie tych ciuchów!