Tenshi serdeczne gratulacje
Ja jestem po dwóch cięciach w Jaśle i robił je jeden lekarz, jestem bardzo zadowolona
pozdrawiam
Poród w szpitalu jasielskim???
Re: Poród w szpitalu jasielskim???
hehe ja tez mialam rodzic w Jasielskim szpitalu ale nie dojechalam urodzilam w samochodzie przed jaslem na swiatlach oczywiscie, jechalam z merzem
Re: Poród w szpitalu jasielskim???
i jak wrazenia?niunia2 pisze:hehe ja tez mialam rodzic w Jasielskim szpitalu ale nie dojechalam urodzilam w samochodzie przed jaslem na swiatlach oczywiscie, jechalam z merzem
Re: Poród w szpitalu jasielskim???
wrazenia byly znakomite wiesz polecam moze akurat tez tak bedzie w twoim przypadku jezeli jestes w ciazy
Re: Poród w szpitalu jasielskim???
niunia2 Ty normalna jesteś ?tutaj sie wypowiadają poważni ludzie, widzę że Ci sie strasznie nudzi, bo takie odpowiedzi napisałaś do kilku postów że masakra. A i tak na marginesie żeby błąd otrograficzny zrobić w tak banalnym słowie jak cyt. ,,mężem,, to szok. Podejrzewam że tego męża nie masz
Re: Poród w szpitalu jasielskim???
Niunia 2 urodziła w aucie i zapomniała z wrażenia jak się pisze ,,,zdarza się
- Jagoda Fioletowa
- VIP
- Posty: 635
- Rejestracja: 10 lutego 2009, 13:06
- Lokalizacja: RJS/RZE
Re: Poród w szpitalu jasielskim???
Na takie spamowiczki szkoda zwracać uwagę. Widać jakaś dziewczynka postanowiła zrobić sobie urlop od szkoły i dla zabicia czasu uraczyła nas masą wyczerpujących komentarzy... Pani już podziękujemy...
A tak bardziej w temacie, to jestem ciekawa jak znosicie ciąże, kobietki? Ja już jestem na ostatniej prostej, ale na samopoczucie nie mogę narzekać. Na początku często było mi niedobrze, jednak wymioty mnie ominęły, uff Teraz bardziej narzekam na brak dawnej mobilności, ból krzyża, lekkie opuchlizny no i ciągłe uczucie gorąca. Ale i to da się znieść. Myślę, że to, po części, zasługa pory roku. Chyba po prostu w dobre miesiące trafiłam
Do mniej przyjemnych wspomnień zaliczę jeszcze picie glukozy Dobrze, że podany jest jeszcze drugi kubeczek z czystą wodą do przepijania, bo sama glukoza z każdym łykiem grzęzła mi w gardle. Na szczęście miałam tą przyjemność tylko raz.
P.S. Nie wiecie, czy obecnie dają do wdychania gaz rozweselający przy porodzie?
A tak bardziej w temacie, to jestem ciekawa jak znosicie ciąże, kobietki? Ja już jestem na ostatniej prostej, ale na samopoczucie nie mogę narzekać. Na początku często było mi niedobrze, jednak wymioty mnie ominęły, uff Teraz bardziej narzekam na brak dawnej mobilności, ból krzyża, lekkie opuchlizny no i ciągłe uczucie gorąca. Ale i to da się znieść. Myślę, że to, po części, zasługa pory roku. Chyba po prostu w dobre miesiące trafiłam
Do mniej przyjemnych wspomnień zaliczę jeszcze picie glukozy Dobrze, że podany jest jeszcze drugi kubeczek z czystą wodą do przepijania, bo sama glukoza z każdym łykiem grzęzła mi w gardle. Na szczęście miałam tą przyjemność tylko raz.
P.S. Nie wiecie, czy obecnie dają do wdychania gaz rozweselający przy porodzie?
Re: Poród w szpitalu jasielskim???
czarna30 dokladnie zdarza sie:P popelnic jaki kolwiek blad ortograficzny jak sie pisze szybko
Re: Poród w szpitalu jasielskim???
Jagoda pore wybralas sobie swietna :-) ja rodzilam w zeszlym roku w kwietniu i to byl bardzo dobry czas bo po pierwsze ze wzgledu na pogode ominely mnie opuchlizny i dosc meczace upaly a po drugie dla maluszka byla to przyjemna pora bo mozna bylo bez ograniczen spacerowac i soedzac czas na zewnatrz.
Jesli chodzi o gaz rozweselajacy... Niby ma byc a jak maz zapytal czy jest dostepny to najpierw powiedziano nam, ze w butli nie ma gazu, a druga zmiana powiedziala, ze gdzies tam ta butla jest, ale nie ma sensu jej przynosic bo i tak niewiele daje... Troche nas to zaskoczylo, ale coz... :-) natomiast pomogl mi tens bo mialam dosc mocne bole krzyzowe i rzeczywiscie w momencie skurczu elektrody sprawialy, ze bolalo troche mniej. Wiec pewnie i podczas drugiego porofldu w sierpniu z tego skorzystam.
Jesli chodzi o gaz rozweselajacy... Niby ma byc a jak maz zapytal czy jest dostepny to najpierw powiedziano nam, ze w butli nie ma gazu, a druga zmiana powiedziala, ze gdzies tam ta butla jest, ale nie ma sensu jej przynosic bo i tak niewiele daje... Troche nas to zaskoczylo, ale coz... :-) natomiast pomogl mi tens bo mialam dosc mocne bole krzyzowe i rzeczywiscie w momencie skurczu elektrody sprawialy, ze bolalo troche mniej. Wiec pewnie i podczas drugiego porofldu w sierpniu z tego skorzystam.
Re: Poród w szpitalu jasielskim???
Wiosna, to świetny czas na rodzenie, pogoda idealna, upał nie doskwiera, ale tym razem to ja się pomęczę w lecie Ja mam od czasu do czasu mdłości i strasznie mnie suszy, pije po 2 litry wody dziennie, ale wyjdzie mi to na dobre wymiotowałam w ubiegłym tygodniu, zaraz po zażyciu kwasu foliowego ale już na szczęście przeszło, poza tym czuje się super, jeśli dostanę pozwolenie od gin w przyszłym tygodniu, to zacznę ćwiczyć Przy pierwszej ciąży, pod koniec ogroooomnie dokuczała mi zgaga, przez 2 ostatnie miesiące, codziennie, bez chwili przerwy, ratowałam się ogromnymi ilościami wody i pomagało, ale na 10-15 minut.
Re: Poród w szpitalu jasielskim???
ja się naprzykład czuję świetnie zgaga czasami męczy wieczorem ale w porównaniu do innych osób jak się męczyły to i tak mam dobrze czasami plecy pobolewaja ale odkąd pamietam często mnie bolały nawet jak w ciąży nie byłam także jak narazie wszystko jest na plus
Powodzenia dziewczynki bo ja jeszcze trochę muszę poczekać do lata::):)
Powodzenia dziewczynki bo ja jeszcze trochę muszę poczekać do lata::):)
- Jagoda Fioletowa
- VIP
- Posty: 635
- Rejestracja: 10 lutego 2009, 13:06
- Lokalizacja: RJS/RZE
Re: Poród w szpitalu jasielskim???
U mnie zgaga to na szczęście rzadkość, ale jak już mnie dopadnie to wcinam migdały. U mnie to działa. Można ponoć brać też Rennie. Poza tym bywają dni, albo noce, że strasznie mnie suszy Z resztą wodę niegazowaną piję przez całą ciążę.
Flowerekk Co do gazu rozweselającego to również słyszałam, że średnio pomaga na ból, ale myślałam, że cały czas jest dostępny. Widać nie opłaca im się go zamawiać, skoro taki kiepski. A co do TENSów to trzeba kupić sobie wcześniej elektrody, tak? Można wiedzieć, gdzie Ty kupowałaś?
Acha, jeszcze jedna sprawa. Czy miałyście przyjemność poznać i rozmawiać z ordynatorem na noworodkach? Ja go nie znam, mam tylko jakieś zasłyszane info. Podobno mało przyjemny z niego gość i lepiej nie wdawać się z nim w dyskusję. A jak Wy uważacie?
Flowerekk Co do gazu rozweselającego to również słyszałam, że średnio pomaga na ból, ale myślałam, że cały czas jest dostępny. Widać nie opłaca im się go zamawiać, skoro taki kiepski. A co do TENSów to trzeba kupić sobie wcześniej elektrody, tak? Można wiedzieć, gdzie Ty kupowałaś?
Acha, jeszcze jedna sprawa. Czy miałyście przyjemność poznać i rozmawiać z ordynatorem na noworodkach? Ja go nie znam, mam tylko jakieś zasłyszane info. Podobno mało przyjemny z niego gość i lepiej nie wdawać się z nim w dyskusję. A jak Wy uważacie?
Re: Poród w szpitalu jasielskim???
Jagoda elektrody mozna kupic w sklepie medycznym kolo agromarketu (cena 40 zl). Tam tez kupowalismy wdzianko dla meza do porodu :-) tyle ze tens pomaga glownie na bole krzyzowe, ale w moim przypadku sie sprawdzil i pomagal.
Jesli chodzi o pana ordynatora to trzeba stwierdzic, ze jest specyficzny i jak mi to powiedzialy polozne- jego slowa nalezy brac przez pol. Ja i dziewczyny z mojego pokoju podeszlysmy do niego na zasadzie- nie dyskutowac, nie zadawac zbednych pytan i przetrwac jego obecnosc. Mial potwornie zle podejscie do kobiet rodzacych przez cesarke, zwlaszcza przy cesarkach na zyczenie. Jak do nas wchodzil to potrafil rzucic haslo, ze w koncu normalne kobiety, ktore rodzily naturalnie a nie ksiezniczki od siedmiu bolesci.. Ja po prostu nie zwracalam na niego uwagi. Zadawanie mu pytan bylo bez sensu bo z reguly zamiast na nie odpowiedziec to rzucal jakies glupie komentarze.
Jesli chodzi o pana ordynatora to trzeba stwierdzic, ze jest specyficzny i jak mi to powiedzialy polozne- jego slowa nalezy brac przez pol. Ja i dziewczyny z mojego pokoju podeszlysmy do niego na zasadzie- nie dyskutowac, nie zadawac zbednych pytan i przetrwac jego obecnosc. Mial potwornie zle podejscie do kobiet rodzacych przez cesarke, zwlaszcza przy cesarkach na zyczenie. Jak do nas wchodzil to potrafil rzucic haslo, ze w koncu normalne kobiety, ktore rodzily naturalnie a nie ksiezniczki od siedmiu bolesci.. Ja po prostu nie zwracalam na niego uwagi. Zadawanie mu pytan bylo bez sensu bo z reguly zamiast na nie odpowiedziec to rzucal jakies glupie komentarze.
-
- Guru
- Posty: 118
- Rejestracja: 1 sierpnia 2011, 16:22
Re: Poród w szpitalu jasielskim???
ja ostatnio mam problemy z moczem jakies, niby ze mi sie piasek w nerkach zrobił i dostalam antybiotyk od ginekologa ale wczoraj zanosilam nowe siuski na badania i jakis taki metny był, jutro sie na wizycie dowiem czy znowu cos jest nie tak...
- Jagoda Fioletowa
- VIP
- Posty: 635
- Rejestracja: 10 lutego 2009, 13:06
- Lokalizacja: RJS/RZE
Re: Poród w szpitalu jasielskim???
Dzięki za info co do elektrod. Może zakupię je na wszelki wypadek, tym bardziej, że ból krzyża dokucza mi już teraz. W najlepszym przypadku się nie przydadzą
A co do pana ordynatora to jednak dobrze słyszałam. Będę uważała na niego
samaslodycz moje siuśki też czasami były takie mętne, ale wszystko wychodziło ok. Może u Ciebie też będzie dobrze.
A co do pana ordynatora to jednak dobrze słyszałam. Będę uważała na niego
samaslodycz moje siuśki też czasami były takie mętne, ale wszystko wychodziło ok. Może u Ciebie też będzie dobrze.