Witam!
Potrzebuje informacji na temat tego co Polacy sądzą o elektrowniach atomowych w Polsce.
Proszę wypisać zalety i wady według was.
Z góry dziękuje za odpowiedzi.
Elaktrownie atomowe w Polsce - za i przeciw.
-
- Debiutant
- Posty: 2
- Rejestracja: 25 grudnia 2012, 22:34
- antykieckowy
- VIP
- Posty: 2992
- Rejestracja: 21 stycznia 2011, 19:54
Re: Elaktrownie atomowe w Polsce - za i przeciw.
Pytając zwykłych ludzi, niesiedzących w temacie a tylko faszerowanych medialnymi przekazami o Fukishimie i Czarnobylu nie licz na to, że znajdziesz wielu zwolenników.
Ciekawa lektura - http://www.pke.gdansk.pl/platforma_za/z ... warzec.pdf
Ciekawa lektura - http://www.pke.gdansk.pl/platforma_za/z ... warzec.pdf
Re: Elaktrownie atomowe w Polsce - za i przeciw.
Ja osobiście nie mam nic przeciwko elektrowniom atomowym. Nawet jestem za. Potrafiłbym przekonać malkontentów, że elektrownie atomowe są cool.
Tylko nie jestem pewien, co mógłbym myśleć, widząc budowę reaktorów z okna mojego domu.
Wtedy byłbym chyba przeciw.
Dlaczego?
Bez żadnej racjonalnej podstawy, gdyż znam i mity i fakty dotyczące katastrof w elektrowniach atomowych i ta wiedza przekonuje mnie za popieraniem idei budowania takich elektrowni.
Zachowałbym się jak typowy Polak: nie, nie i jeszcze raz nie.
Głupie?
Siłownię wiatrową mogę mieć nawet w moim ogródku, gdyż jednostajny ruch i migotanie raczej mnie uspokaja, ale siłownia atomowa za płotem - kierowana przez znajomego, zaufanego, poleconego i z tym podobnymi plecami polskiego quasi-inżyniera, pociotka jakiegoś politykiera quasi-patrioty - daje niemal 100% pewność obecności plutonu w wodzie z mojego kranu, uranu w pietruszce z mojego poletka i polonu w piwku, które lubię. Marny zysk - w nocy nie trzeba by było włączać światła - wszystko świeciłoby samo z siebie.
Nie wierzę po prostu w to, by zarządzanie czyś takim (w naszym kraju w najbliższym czasie) było oddane w odpowiednie i odpowiedzialne ręce.
Coraz częściej przekonuję się o tym, że Polacy we własnym kraju są mistrzami w partactwie. Przykładów chyba nie muszę wymieniać.
Tylko nie jestem pewien, co mógłbym myśleć, widząc budowę reaktorów z okna mojego domu.
Wtedy byłbym chyba przeciw.
Dlaczego?
Bez żadnej racjonalnej podstawy, gdyż znam i mity i fakty dotyczące katastrof w elektrowniach atomowych i ta wiedza przekonuje mnie za popieraniem idei budowania takich elektrowni.
Zachowałbym się jak typowy Polak: nie, nie i jeszcze raz nie.
Głupie?
Siłownię wiatrową mogę mieć nawet w moim ogródku, gdyż jednostajny ruch i migotanie raczej mnie uspokaja, ale siłownia atomowa za płotem - kierowana przez znajomego, zaufanego, poleconego i z tym podobnymi plecami polskiego quasi-inżyniera, pociotka jakiegoś politykiera quasi-patrioty - daje niemal 100% pewność obecności plutonu w wodzie z mojego kranu, uranu w pietruszce z mojego poletka i polonu w piwku, które lubię. Marny zysk - w nocy nie trzeba by było włączać światła - wszystko świeciłoby samo z siebie.
Nie wierzę po prostu w to, by zarządzanie czyś takim (w naszym kraju w najbliższym czasie) było oddane w odpowiednie i odpowiedzialne ręce.
Coraz częściej przekonuję się o tym, że Polacy we własnym kraju są mistrzami w partactwie. Przykładów chyba nie muszę wymieniać.
- antykieckowy
- VIP
- Posty: 2992
- Rejestracja: 21 stycznia 2011, 19:54
Re: Elaktrownie atomowe w Polsce - za i przeciw.
"Wiatraki" emitują szkodliwe dla ludzi infradzwięki. Dlatego odległości pojedynczej turbiny wiatrowej do najbliższych zabudowań ludzkich to 1500 m (Francja), 1900 m (Holandia), 2000 m (Wielka Brytania, Niemcy- Bawaria), 3200 m (USA). Polska oczywiście się niczym nie przejmuje i stawia je 500m od zabudowań.Parasol pisze:Ja osobiście nie mam nic przeciwko elektrowniom atomowym. Nawet jestem za. Potrafiłbym przekonać malkontentów, że elektrownie atomowe są cool.
Tylko nie jestem pewien, co mógłbym myśleć, widząc budowę reaktorów z okna mojego domu.
Wtedy byłbym chyba przeciw.
Dlaczego?
Bez żadnej racjonalnej podstawy, gdyż znam i mity i fakty dotyczące katastrof w elektrowniach atomowych i ta wiedza przekonuje mnie za popieraniem idei budowania takich elektrowni.
Zachowałbym się jak typowy Polak: nie, nie i jeszcze raz nie.
Głupie?
Siłownię wiatrową mogę mieć nawet w moim ogródku, gdyż jednostajny ruch i migotanie raczej mnie uspokaja, ale siłownia atomowa za płotem - kierowana przez znajomego, zaufanego, poleconego i z tym podobnymi plecami polskiego quasi-inżyniera, pociotka jakiegoś politykiera quasi-patrioty - daje niemal 100% pewność obecności plutonu w wodzie z mojego kranu, uranu w pietruszce z mojego poletka i polonu w piwku, które lubię. Marny zysk - w nocy nie trzeba by było włączać światła - wszystko świeciłoby samo z siebie.
Nie wierzę po prostu w to, by zarządzanie czyś takim (w naszym kraju w najbliższym czasie) było oddane w odpowiednie i odpowiedzialne ręce.
Coraz częściej przekonuję się o tym, że Polacy we własnym kraju są mistrzami w partactwie. Przykładów chyba nie muszę wymieniać.
Tu trochę więcej nt. szkodliwości "wiatraków" - http://www.publikuj.org/konsekwencje_bu ... 14791.html
Gdybym miał wybierać co mam mieć za oknem to chyba wybrałbym elektrownię atomową. Może się to wydawać szalone ale katastrofy takich elektrowni zdarzają się bardzo rzadko a nasze warunki raczej im nie sprzyjają (nie ma zagrożenia tsunami, trzęsień ziemi, czy przestarzałej 50 letniej aparatury). Oczywiście najlepiej za oknem byłoby mieć las jodłowy
-
- Guru
- Posty: 133
- Rejestracja: 3 grudnia 2012, 12:58
Re: Elaktrownie atomowe w Polsce - za i przeciw.
Jestem za.Atomówka może być pod względem że energia elektryczna stanieje o 90% . W innym wypadku jestem na nie :p Nie będę pomysłodawcom napychał kasy ,sam zjadając świecącą świnie . Mamy w kraju takie zadupia gdzie bez problemu mogła by stać elektrownia nie przeszkadzając nikomu.
Polakom się ten pomysł nie podoba , ale elektrownie w Czechach,Słowacji czy Ukrainie już im nie przeszkadzają .
http://www.nuclear.pl/polska,wokol,0.html
Polakom się ten pomysł nie podoba , ale elektrownie w Czechach,Słowacji czy Ukrainie już im nie przeszkadzają .
http://www.nuclear.pl/polska,wokol,0.html
Re: Elaktrownie atomowe w Polsce - za i przeciw.
http://www.cafebabel.pl/article/15554/e ... europ.html Jeżeli w Polsce do głosu dojdą ekoświry, to dalej bedziemy zależni od dostaw energii z zagranicy.
Re: Elaktrownie atomowe w Polsce - za i przeciw.
Zawsze byłem zdecydowanie ZA atomówkami. Kiedyś mówiłbym - niech stoi nawet na przeciwko mojego domu, otworze sobie bufet dla pracowników
Gdybym mieszkał w normalnym państwie, pewnie dalej bym tak mówił bo nawet w Czechach czy Słowacji te elektrownie funkcjonują elegancko
Jednak my w normalnym państwie nie żyjemy. Obawiam się, że Parasol ma rację W Polsce pewnie takim przedsięwzięciem rządziłby szwagier zięcia ministra, albo pociotek wojewody... Na dodatek pewnie kosztowałoby to 5X więcej niż w rzeczywistości, do tego pewnie ze 3 afery z przetargami po drodze i tak utopiliby w tym miliardy naszych złotówek... Kolejne polskie rządy nawet z kawałkiem autostrady sobie nie radzą, a co dopiero taka odpowiedzialność jak energia jądrowa...
Co ciekawe, mimo iż nie mamy żadnej elektrowni tego typu, istnieje spółka PGE Energia Jądrowa... I patrzcie państwo, kto jest jej prezesem http://www.pgeej1.pl/zarzad-.html
Gdybym mieszkał w normalnym państwie, pewnie dalej bym tak mówił bo nawet w Czechach czy Słowacji te elektrownie funkcjonują elegancko
Jednak my w normalnym państwie nie żyjemy. Obawiam się, że Parasol ma rację W Polsce pewnie takim przedsięwzięciem rządziłby szwagier zięcia ministra, albo pociotek wojewody... Na dodatek pewnie kosztowałoby to 5X więcej niż w rzeczywistości, do tego pewnie ze 3 afery z przetargami po drodze i tak utopiliby w tym miliardy naszych złotówek... Kolejne polskie rządy nawet z kawałkiem autostrady sobie nie radzą, a co dopiero taka odpowiedzialność jak energia jądrowa...
Co ciekawe, mimo iż nie mamy żadnej elektrowni tego typu, istnieje spółka PGE Energia Jądrowa... I patrzcie państwo, kto jest jej prezesem http://www.pgeej1.pl/zarzad-.html
Re: Elaktrownie atomowe w Polsce - za i przeciw.
Ruscy za to dobrze kombinują http://pl.wikipedia.org/wiki/Ba%C5%82ty ... ia_Atomowa
Re: Elaktrownie atomowe w Polsce - za i przeciw.
Generalnie jestem przeciw budowie elektrowni atomowych, ale nie dlatego, że obawiam się kto będzie zarządzał taka elektrownia i nie dlatego, że kominy zasłoniłyby widok. Obawiam się, że koszta budowy byłby ogromne, budżet mógłby tego nie wytrzymać. Interes na nas zrobiłaby Francja, której emisariusze juz od lat dość intensywnie lobbują wśród polskich posłów do PE. Nowinki spływają do kraju, a "prozachodni rząd" chłonie je jak gąbka. Ponadto jestem przeciwny elektrowniom atomowym, bo to rozwiązanie sprawia, że państwo, lub jakaś prywatna spółka staje sie monopolistą produkującym energię, może więc dyktować ceny. Ostatni ważny wg mnie argument to zagrożenie awarią, lub atakiem terrorystycznym.
Polski rząd powinien raczej wspierać polskie uczelnie, instytuty badawcze, aby te mogły skupić się nad budową nowych filtrów, wynalezieniem lepszej technologii spalania węgla. Rynek produkcji energii powinien byc uwolniony. Technologie produkcji energii powinny być tanie i ogólnodostępne. Bo jeśli szukamy sposobu na niezależnie energetyczne od Rosji to nie powinniśmy szukać sobie sposobu trudnego i drogiego, bazującego na drogich, czasem niebezpiecznych rozwiązaniach sprowadzanych z zachodu, ale na wykorzystaniu własnych zasobów.
Oprócz węgla mamy jeszcze własne słońce i własny wiatr. Elektrownie wiatrowe można budować w morzu, czy na terenach niezaludnionych. Obecnie na naszym ukochanym Zachodzie, np. w takiej w Belgii na dachach sklepów wielkopowierzchniowych, czy na budynkach użyteczności publicznej montowane są tysiące metrów kwadratowych paneli słonecznych. Wyprodukowany prąd jest sprzedawany do krajowej sieci energetycznej. Zarabiają na tym wszyscy.
Jeśli tam można, to u nas też można. Ale niestety niektóre polskie partie polityczne wolą lobbować za atomem. Smutne to.
Polski rząd powinien raczej wspierać polskie uczelnie, instytuty badawcze, aby te mogły skupić się nad budową nowych filtrów, wynalezieniem lepszej technologii spalania węgla. Rynek produkcji energii powinien byc uwolniony. Technologie produkcji energii powinny być tanie i ogólnodostępne. Bo jeśli szukamy sposobu na niezależnie energetyczne od Rosji to nie powinniśmy szukać sobie sposobu trudnego i drogiego, bazującego na drogich, czasem niebezpiecznych rozwiązaniach sprowadzanych z zachodu, ale na wykorzystaniu własnych zasobów.
Oprócz węgla mamy jeszcze własne słońce i własny wiatr. Elektrownie wiatrowe można budować w morzu, czy na terenach niezaludnionych. Obecnie na naszym ukochanym Zachodzie, np. w takiej w Belgii na dachach sklepów wielkopowierzchniowych, czy na budynkach użyteczności publicznej montowane są tysiące metrów kwadratowych paneli słonecznych. Wyprodukowany prąd jest sprzedawany do krajowej sieci energetycznej. Zarabiają na tym wszyscy.
Jeśli tam można, to u nas też można. Ale niestety niektóre polskie partie polityczne wolą lobbować za atomem. Smutne to.
Re: Elaktrownie atomowe w Polsce - za i przeciw.
Ty gościu urodzony polityk jesteś. Czego się nie dotkniesz to się znasz, komu potrzeba to obiecasz.
Cudo, populista czystej wody, urodzony polityk !
Jak obserwuję Twoje internetowe poczynania ,to zapewne na radnego, a potem i na posła zastartujesz bo robić się nie chce, a kaskę przygarnąć, najlepiej w "eurakach" z paplania jęzorem to i owsze.
Zobaczymy niedługo czy dobrze kombinuję czy błądziłem. Osobiście odszczekam, podpiszę się z imienia i nazwiska jeżeli źle klocki układam...
A w temacie, jestem za budową elektrowni atomowych.
We Francji jest ich prawie 60 i nie ma się co dziwić, że tamtejsze lobby chce unicestwić poprzez z Unię Europejską działania kopalni węglowych, poszukiwania gazu łupkowego, na rzecz budowy elektrowni atomowych.
Cudo, populista czystej wody, urodzony polityk !
Jak obserwuję Twoje internetowe poczynania ,to zapewne na radnego, a potem i na posła zastartujesz bo robić się nie chce, a kaskę przygarnąć, najlepiej w "eurakach" z paplania jęzorem to i owsze.
Zobaczymy niedługo czy dobrze kombinuję czy błądziłem. Osobiście odszczekam, podpiszę się z imienia i nazwiska jeżeli źle klocki układam...
A w temacie, jestem za budową elektrowni atomowych.
We Francji jest ich prawie 60 i nie ma się co dziwić, że tamtejsze lobby chce unicestwić poprzez z Unię Europejską działania kopalni węglowych, poszukiwania gazu łupkowego, na rzecz budowy elektrowni atomowych.
Re: Elaktrownie atomowe w Polsce - za i przeciw.
Jestem PRZECIW.
Jestem za:
- planową gospodarką produkcji
- ograniczeniem marnotrawstwa i konsumpcji naturalnych zasobów planety
- ograniczeniem zaśmiecania i zatruwania planety
- wdrażaniem nowoczesnych technologi energooszczędnych
Jeżeli obecnie istnieje technologia budowy budynków o zużyciu 50-60 kWh/m2 to po co buduje się takie o zużyciu 150kWh/m2? Bo ludzi stać?
Przecież ograniczając zużycie o połowę powstanie nadwyżka energii.
A technologia atomowa obecnie jest przestarzała i bardzo kosztowna w eksploatacji.
Jestem za:
- planową gospodarką produkcji
- ograniczeniem marnotrawstwa i konsumpcji naturalnych zasobów planety
- ograniczeniem zaśmiecania i zatruwania planety
- wdrażaniem nowoczesnych technologi energooszczędnych
Jeżeli obecnie istnieje technologia budowy budynków o zużyciu 50-60 kWh/m2 to po co buduje się takie o zużyciu 150kWh/m2? Bo ludzi stać?
Przecież ograniczając zużycie o połowę powstanie nadwyżka energii.
A technologia atomowa obecnie jest przestarzała i bardzo kosztowna w eksploatacji.
-
- Debiutant
- Posty: 2
- Rejestracja: 25 grudnia 2012, 22:34
Re: Elaktrownie atomowe w Polsce - za i przeciw.
Dziękuję za odpowiedzi ale chodziło mi bardziej o coś w stylu jak napisał pan ,,Architekt ''
,,Jestem na nie ponieważ ...
Jestem na tak ponieważ ..."
,,Jestem na nie ponieważ ...
Jestem na tak ponieważ ..."
Re: Elaktrownie atomowe w Polsce - za i przeciw.
kiedys ktoś madrzejszy chyba troche ode mnie na temat elektrowni powiedział tak: " 1g uranu równa sie tyle w spalaniu co 1,5 tony węgla kamiennego......i tak opowidał o tym...ale potem dodał... no okej ale co potem z utylizacją tego.....te paredziesiąt lat to bedzie a potem co?....
- antykieckowy
- VIP
- Posty: 2992
- Rejestracja: 21 stycznia 2011, 19:54
Re: Elaktrownie atomowe w Polsce - za i przeciw.
Argumenty równie bezsensowne co te Palikota, który jest przeciw elektrowniom atomowym bo mało osób znajdzie zatrudnienieyorker pisze:Generalnie jestem przeciw budowie elektrowni atomowych, ale nie dlatego, że obawiam się kto będzie zarządzał taka elektrownia i nie dlatego, że kominy zasłoniłyby widok. Obawiam się, że koszta budowy byłby ogromne, budżet mógłby tego nie wytrzymać. Interes na nas zrobiłaby Francja, której emisariusze juz od lat dość intensywnie lobbują wśród polskich posłów do PE. Nowinki spływają do kraju, a "prozachodni rząd" chłonie je jak gąbka. Ponadto jestem przeciwny elektrowniom atomowym, bo to rozwiązanie sprawia, że państwo, lub jakaś prywatna spółka staje sie monopolistą produkującym energię, może więc dyktować ceny. Ostatni ważny wg mnie argument to zagrożenie awarią, lub atakiem terrorystycznym.
Polski rząd powinien raczej wspierać polskie uczelnie, instytuty badawcze, aby te mogły skupić się nad budową nowych filtrów, wynalezieniem lepszej technologii spalania węgla. Rynek produkcji energii powinien byc uwolniony. Technologie produkcji energii powinny być tanie i ogólnodostępne. Bo jeśli szukamy sposobu na niezależnie energetyczne od Rosji to nie powinniśmy szukać sobie sposobu trudnego i drogiego, bazującego na drogich, czasem niebezpiecznych rozwiązaniach sprowadzanych z zachodu, ale na wykorzystaniu własnych zasobów.
Oprócz węgla mamy jeszcze własne słońce i własny wiatr. Elektrownie wiatrowe można budować w morzu, czy na terenach niezaludnionych. Obecnie na naszym ukochanym Zachodzie, np. w takiej w Belgii na dachach sklepów wielkopowierzchniowych, czy na budynkach użyteczności publicznej montowane są tysiące metrów kwadratowych paneli słonecznych. Wyprodukowany prąd jest sprzedawany do krajowej sieci energetycznej. Zarabiają na tym wszyscy.
Jeśli tam można, to u nas też można. Ale niestety niektóre polskie partie polityczne wolą lobbować za atomem. Smutne to.
Re: Elaktrownie atomowe w Polsce - za i przeciw.
Również jestem przeciw budowie elektrowni atomowej, jeżeli chodzi o powody to mogę z czystym sumieniem podpisać się pod postem Architekta. Dodatkowo uważam że jeżeli produkujemy jakieś zanieczyszczenia czy odpady to powinniśmy sami po sobie posprzątać a nie zostawiać śmieci(odpady) naszym dzieciom i wnukom. Poza tym jestem marzycielem i uważam że powinniśmy dążyć raczej do samowystarczalności energetycznej tzn. każde gospodarstwo powinno mieć własne źródło energii bądź zbiorcze ale darmowe.