Znaleziono 293 wyniki

autor: Tulix
24 października 2012, 09:26
Forum: Poszukuję informacji, usługi, przedmiotu
Temat: pomoc w sprawie nie uczciwego serwisu
Odpowiedzi: 5
Odsłony: 1874

Re: pomoc w sprawie nie uczciwego serwisu

Rok temu kupiliśmy AMICĘ - fajną wysoką lodóweczkę, i ją trochę słychać. Jak się włącza to słychać takie buczenie i wycie, ale nie na tyle głośno żeby to przeszkadzało. Chyba wszystkie tańsze i energooszczędne lodówki tak mają.

Co do resellera - każdy konsument myśli że sprzedawca zna każde z urządzeń i udzieli rzeczowej informacji przed zakupem. Byłem sprzedawcą i z doświadczenia wiem że to jest nierealne. Niestety ale praca sprzedawcy polega w 80% na "ściemnianiu" i sprzedaniu jak najwięcej towaru.

A swoją drogą rzecznik praw konsumenta powinien rozwiązać sprawę.
autor: Tulix
22 października 2012, 10:05
Forum: Poszukuję informacji, usługi, przedmiotu
Temat: Miejsca na weekend z małym dzieckiem
Odpowiedzi: 5
Odsłony: 1961

Re: Miejsca na weekend z małym dzieckiem

Krynica - w barach chętnie podgrzeją Ci jedzenie. Jest dużo klimatycznych miejsc, można pospacerować na górze parkowej i wyjechac na Jaworzynę - my podróżowaliśmy z naszym maluszkiem bezstresowo. I jest relatywnie tani nocleg w bliskiej odległości od centrum, nie trzeba długo szukać (zwłaszcza poza sezonem)
autor: Tulix
19 października 2012, 10:29
Forum: Wolna strefa
Temat: Ile trzeba zarabiać, by godnie żyć w Polsce?
Odpowiedzi: 77
Odsłony: 16702

Re: Ile trzeba zarabiać, by godnie żyć w Polsce?

bello_di_notte pisze:Chętnie Ci odpowiem na pytania, ale pod jednym warunkiem - naucz się czytać ze zrozumieniem, bo do tej pory nie udowodniłeś, że to potrafisz...

Kolego: temat Twojego postu - "Ile zarabiać żeby godnie żyć w Polsce?"

Odpowiedź jest oczywista - Jak najwięcej, chociaż realia na tym naszym łez padole jakie są każdy widzi.
bello_di_notte pisze:"Wg mnie, kolejno: 2000, 4500-5000, 10000"

(Moja teściowa ma takie podejście. Liczy do dziesięciu/dwudziestu i twardo twierdzi że to przecież nie problem zarobić "dwa, trzy, cztery czy pięć" jak się chce.)
Każdy Ci przytaknie że lepiej zarobić "trzy" niż "dwa" etc. Im więcej tym lepiej choć to wcale nie jest takie proste jak liczenie (w zasadzie dla wielu to niemal abstrakcyjne w naszych Jasielskich realiach).

Masz rację, przeczytałem Twój pierwszy wątek dokładnie, i rzeczywiście - nie udzieliłem w 100% właściwej/kompletnej odpowiedzi na Twoje pytanie, ale napisałeś m.in "Ile starcza na wegetację?". Więc udzieliłem się w temacie. Z resztą myślę że zdecydowana większość Forumowiczów więcej ma do powiedzenia w temacie wegetacji niż "godnych" 5000PLN/mc.

Jasno sprecyzowałeś zakres informacji który Cię interesuje, a moja reakcja była raczej emocjonalna niż logiczna - podzieliłem się moim doświadczeniem.
Powodem było słowo "godnie" zestawione z "zarabiać" w temacie. Ja nigdy nie wiązałem poczucia godności z dochodem, a pochodzę z biednej rodziny i długą drogę przebyłem żeby osiągnąć to, co udało mi się osiągnąć.

Koleżanka mojej żony przysłała jej niedawno sms-a (poważnego), z którego śmialiśmy się długo i cytujemy czasem znajomym na powitanie:)
(Żona zapytała "Co u Ciebie")
"Cześć, u mnie w porządku, dalej mam niskie zarobki, a co u Ciebie?". (Mnie to rozwaliło:) )

Zawsze denerwowało mnie biadolenie i "labidzenie" ludzi jak to w Polsce źle i że zarobki kiepskie etc. Kukiz śpiewał kiedyś "Bo tutaj jest jak jest", i nie ma się co rozwodzić na ten temat. Przykładowo w Anglii ludzie sprzedają towar z 60% marży,
(nie wspominając ile zarabia dystrybucja na samej zmianie waluty), wszystkich stać na na beztroskie zakupy i panuje jako-taki dobrobyt.
W Niemczech prawie każdy pracujący może pozwolić sobie na konsumpcję w wymiarze o jakim Polacy mogą pomarzyć. W Polsce większość zna w miarę dokładną datę wygaśnięcia gwarancji swojego laptopa i w razie usterki od razu dręczy sprzedawcę. W Niemczech mam znajomego, który jako "Yuppie" (młody człowiek po studiach/szkole mający problemy ze znalezieniem pracy) wystawił swojego Asusa Core I3 na ulicę, bo stwierdził że kupi sobie nowy. Polak próbowałby opchnąć to za najlepszą możliwą cenę (najlepiej widać to po cenach aut w kraju - e.g. 11 letni Passat Combi, 200tyś przebiegu, (może już cofniętego) i łebki wołają 25tyś. O_O)

bello_di_notte pisze:"Teraz, niech każdy sobie odpowie na pytanie: jak to się ma do obecnego stanu rzeczy w naszym kraju? Ile starcza na wegetację? Ile na godne życie z minimum komfortu psychicznego? I w końcu - ile trzeba by zarabiać, by pozwolić sobie na posiadanie własnego lokum po 10 latach oszczędzania i nie napychać kiesy złodziejom z banków, średniej klasy samochodu, dwójkę dzieci i ich edukację?"

Moim celem było pokazać, że godność i szczęście wcale nie musi być w 100% uwarunkowane dochodem. Każdy wie że masz rację - za 1000zł człowiek musi się poskręcać, żeby normalnie funkcjonować (co robi z resztą większość z nas). Ale w takiej sytuacji odpowiedź na Twoje pytanie była by jedna - JAK NAJWIĘCEJ, i cała dyskusja byłaby bez sensu. Chyba że faktycznie ludzka godność ma metkę z określoną ceną, a ja mam spaczony obraz.
autor: Tulix
18 października 2012, 09:13
Forum: Rozmowy damsko - męskie
Temat: Ślub Po Miesiącu. Co sądzicie?
Odpowiedzi: 162
Odsłony: 100776

Re: Ślub Po Miesiącu. Co sądzicie?

Ja się oświadczyłem po 7 miesiącach, ale już na początku znajomości wiedziałem że chcę się z nią zestarzeć.

Moim zdaniem definitywnie trzeba więcej czasu niż miesiąc. Z drugim człowiekiem musisz najpierw stawić czoła problemom żeby zobaczyć obie strony medalu - tą jasną i tą ciemną, a takową ma każdy. Dobry test to przygotowanie do ślubu, zwłaszcza przy Jasielskich zarobkach.
"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono...", jak napisała Pani Szymborska.
autor: Tulix
18 października 2012, 09:05
Forum: Wolna strefa
Temat: Jabczak wino krajowe a'la Pektowin - czy tęsknicie za nim?
Odpowiedzi: 15
Odsłony: 3073

Re: Jabczak wino krajowe a'la Pektowin - czy tęsknicie za ni

No to ja wspomnę rarytasa.
Pektowin - Śliwka mocna za jedyne 4,99. To był produkt który długo jeszcze z kolegami studentami wspominaliśmy, po tym jak zniknął z półek zimą 2004/2005. (Ostatni egzemplarz nabyłem w samym sklepie Pektowinu, (szukaliśmy z kolegami) a jeden kolega nawet zrobił sobie nadruk na koszulce z etykiety:))
autor: Tulix
18 października 2012, 08:41
Forum: Wolna strefa
Temat: Ile trzeba zarabiać, by godnie żyć w Polsce?
Odpowiedzi: 77
Odsłony: 16702

Re: Ile trzeba zarabiać, by godnie żyć w Polsce?

bello_di_notte pisze:
Tulix pisze:Dobierz sobie spokojnego współlokatora, koszt wynajmu spadnie o połowę. Gotuj kurczaki - jesli nie bedziesz pracowal fizycznie, to powinien Ci taki kurak wystarczyc na 3 a moze nawet na 5 dni - a jak jeszcze rosołek "zapodasz" i mizerie zrobisz to Twoje koszty utrzymania powinny znacznie spaść.

Powiedzmy ze 800zł które chcesz przeznaczyc na jedzenie wykorzystamy nastepujaco:

Po studencku, ale nie głodowo:
Kuraki, parówki z Biedronki (~6zl!/kg) Majonez i chlebus. Jabluszka dla uzupełnienia minerałów, i dużo mleka. dziennie powinienes sie zmiescic w 10, max15zł x30 = 300. Za 500zl pozostale placisz mieszkanie, zakladajac ze masz wspollokatora/towarzysza niedoli. (dobrze by bylo wyczarowac 400zl + 100zl na oplaty)
Na piwo powinno jeszcze zostac

Telefon - 20/30zl /m-c w Play na karte. No chyba ze chcesz godnego Ajfona sobie spłacać, to wtedy musialbys "godniej" zarobić.

Zamiast auta rower. W Jaśle w pewnym złomo/dworze za stówke już kupisz niemiecką rakiete:)

Napisałeś na wstępie elektroniczny sprzęt 150zł... Hmm, ja nie wydałem grosza na takowy od kilku miesięcy, a myślę że się dobrze wyposażyłem. Chyba że regularnie potrzebujesz wytrychy i zagłuszacze autoalarmów za 150zł/miesięcznie, no ale wtedy byłoby Cię stać na lepsze frykasy niż kurczak z mizerią:)

Słuchaj, wiem że ceny idą w górę, ale jak sobie powiesz że sie nie da, to się nie będzie dało. Pracowałem kilka lat temu w Jaśle za (prawie) najniższą, byłem najedzony i dobrze ubrany, i mogłem od święta zabrać moją Kobietę do kina albo do dawnego "Lauterbacha" na rewelacyjną pizzę. Jeśli w Krakowie znajdziesz pracę za min 1500zł netto, powinieneś spokojnie dać radę.

Kolejny, który ma problemy z czytaniem, a już na pewno z rozumieneim tego, co czyta. Jedz sobie zdrów te parówki z Biedronki i codziennie kurczaka przez 5 dni. Co do reszty nie ma sensu nic więcej pisać, bo musiałbym się zbędnie powtarzać. Zazdroszczę Ci poczucia godności, bo zapewne je masz w tym wszystkim.
Kolego, najpierw zapraszasz do dyskusji, a potem wychodzi na to że oczekujesz żeby Ci po prostu przytakiwano. Nie zauważyłeś mojej ironii, do tego zdajesz się mieć wypatrzone pojęcie godności. Rzeczywiście mój opis to survival, prowadziłem taki styl życia na studiach oraz na początku mojej kariery zawodowej za najniższą krajową, i nie uważam żeby moja godność w jakikolwiek sposób ucierpiała. Pokornie pracowałem i założyłem rodzinę. Nikt nie dał mi nic za darmo.

W moją godność - (w godność w moim rozumieniu) uderzył tylko jeden właściciel pewnej lokalnej firmy, który chciał mi dać 900 zł na miesiąc na stanowisku operatora handlowego w dwóch językach obcych z grafikiem/DTP/poligrafem w jednym. To byłoby poniżej mojej godności, bo zbyt ciężko pracowałem na moje kwalifikacje.

Z tego co tu przeczytałem wychodzi na to, że wszyscy zarabiający poniżej Twojego przykładowego 4900;- żyją niegodnie. Ok, daj Ci Boże. Jak mierzysz wysoko to i dalej zajdziesz. Ale z Tojego posta wnioskuję że jesteś singlem i chyba mało jeszcze w życiu widziałeś. Ja mam rodzinę i wiem że może być ciężko, a znam Jaślan którzy mają więcej dzieci, dużo mniejszy dochód, są zaradni i żyją godnie.

Szczęśliwie w chwili obnecnej mój dochód przekracza Twój "próg godności" i nie muszę się tak bardzo martwić o dzień jutrzejszy, ale miej na uwadze, że na Podkarpaciu ponad 50% ludzi żyje wraz z rodzinami za dużo mniej niż 4900 miesięcznie, i wcale nie musi to znaczyć że nie mają godności.

Pytam się Ciebie: od kiedy to godność się mierzy złotówkami?!
autor: Tulix
17 października 2012, 10:47
Forum: Nasze miasto
Temat: Czego Wam brakuje w Jaśle?
Odpowiedzi: 217
Odsłony: 41425

Re: Czego Wam brakuje w Jaśle?

mała111 pisze:
avicularia pisze:Jestem jasłofilem, nie da się tego ukryć i zawsze będę bronić mojego miasta, ale mi też czegoś tu brakuje. Zdecydowanie brakuje mi ludzi, którzy zamiast ciągle narzekać i marudzić to działają. Czytając posty w tym temacie ( i w podobnym o rzekomym umieraniu Jasła) można odnieść wrazenie, że w Jaśle mieszkają sami malkontenci i zgorzkniali prowincjusze. Nic tylko marudzimy , ględzimy, ze nie ma tego czy innego, że to bee, tamto bee, ludzie źli i wogóle wszystko do doopy. A czy ktokolwiek z tym ciągle narzekających zadał sobie pytanie, co on sam zrobił dla miasta? Czy moze chcemy ciągle brać i czekamy,aż ktoś coś załatwi za nas, ( zmieni, zbuduje, zatrudni i dostarczy rozrywki na światowym poziomie). To mieszkańcy twarzą miasto i jeśli patrzymy na nasze miasto i nam się nic nie podoba, to moze po prosu nic nie nam się nie podoba w nas samych...
dokladnie :super: wracajac do pytania zawartego w temacie z pewnościa brakuje pracy,a co za tym idzie jezeli komukolwiek zrodzi sie pomysł na jakis "interes życia" zazwyczaj po przekalkulowaniu kosztów rezygnuje ,że nie wspomnę o czynszach najmu lokali w naszym mieście bo to woła o pomste do nieba :mur:
Dobrze powiedziane, w obu przypadkach. Ja też uwielbiam tą okolicę i chociaż nie pochodzę z Jasła miałem przyjemność spędzić tam parę lat. (Jakby nie emigracja zarobkowa, chciałbym tam osiedlić się na zawsze).

Jaślanie krzyczą, narzekają i ględzą na każdym możliwym forum. Kiedyś w Tarnowie aktywnie uczestniczyłem w czymś co się nazywało "Mangowe Spotkania" Nie potrzebowaliśmy dużo, żeby świetnie spędzać czas i dzielić się zainteresowaniami. Nikt nie narzekał, chociaż w Tarnowie bez środka transportu też nie ma za dużo atrakcji. Wszystko zależy od ludzi, nie od atrakcji wokoło.

Mi brakuje starego Lauterbacha. Pizza punkt odebrała cały klimat temu miejscu.

W Jaśle jest MOSIR, kilka porządnych pizzerii i galeria handlowa, miejski park i rynek są bardzo w porządku - jest się gdzie wybrać. Ulice Szkolna, Ujejskiego i W. Pola są świetne na romantyczne jesienne spacery z drugą połóweczką. Z górki cmentarnej, jeśli poszukać dobrej miejscówki widać panoramę całego miasta. W nocy to coś pięknego.

Jak ktoś dysponuje pojazdem - jest rewelacyjny Folusz (a jeśliby ktoś powiedział że to malo zurbanizowane etc - to to jest zaleta, bylem w sierpniu na diablim kamieniu i ktoś to zaczął grodzić belkami, nie wiem po co O_o) O Liwoczu nie wspomnę. Okolice Dębowca też są ładne. Do Krempnej i Krynicy niedaleko.
Ludzie, macie tam świetna okolicę, i poza sprawami bezrobocia na prawdę nie ma na co narzekać.

Chciałbym kiedyś otworzyć jakąś klimatyczną kafejkę z fortepianem lub gitarą w tle.
Zwykła kawa kosztowałaby 1zł, do tego jakieś tanie proste jedzenie dla zagonionych pracą ludzi i zacisznym miejscem dla dzieciaczków do zabawy, żeby rodzice mogli odpocząć po cieżkim dniu.

Zmuszony jestem do oglądania Belfastu w tej chwili, marketów, Irish Pubów i omnipleksów jest tu zatrzęsienie, a ja tylko utwierdzam się w przekonaniu, że Jasło jest pięknym, zielonym miastem do którego chcę kiedyś wrócić i w nim żyć.

A jak ktoś chce "San Francisco", to niech sie wyprowadzi, a nie ględzi.
autor: Tulix
17 października 2012, 09:30
Forum: Wolna strefa
Temat: Ile trzeba zarabiać, by godnie żyć w Polsce?
Odpowiedzi: 77
Odsłony: 16702

Re: Ile trzeba zarabiać, by godnie żyć w Polsce?

Dobierz sobie spokojnego współlokatora, koszt wynajmu spadnie o połowę. Gotuj kurczaki - jesli nie bedziesz pracowal fizycznie, to powinien Ci taki kurak wystarczyc na 3 a moze nawet na 5 dni - a jak jeszcze rosołek "zapodasz" i mizerie zrobisz to Twoje koszty utrzymania powinny znacznie spaść.

Powiedzmy ze 800zł które chcesz przeznaczyc na jedzenie wykorzystamy nastepujaco:

Po studencku, ale nie głodowo:
Kuraki, parówki z Biedronki (~6zl!/kg) Majonez i chlebus. Jabluszka dla uzupełnienia minerałów, i dużo mleka. dziennie powinienes sie zmiescic w 10, max15zł x30 = 300. Za 500zl pozostale placisz mieszkanie, zakladajac ze masz wspollokatora/towarzysza niedoli. (dobrze by bylo wyczarowac 400zl + 100zl na oplaty)
Na piwo powinno jeszcze zostac

Telefon - 20/30zl /m-c w Play na karte. No chyba ze chcesz godnego Ajfona sobie spłacać, to wtedy musialbys "godniej" zarobić.

Zamiast auta rower. W Jaśle w pewnym złomo/dworze za stówke już kupisz niemiecką rakiete:)

Napisałeś na wstępie elektroniczny sprzęt 150zł... Hmm, ja nie wydałem grosza na takowy od kilku miesięcy, a myślę że się dobrze wyposażyłem. Chyba że regularnie potrzebujesz wytrychy i zagłuszacze autoalarmów za 150zł/miesięcznie, no ale wtedy byłoby Cię stać na lepsze frykasy niż kurczak z mizerią:)

Słuchaj, wiem że ceny idą w górę, ale jak sobie powiesz że sie nie da, to się nie będzie dało. Pracowałem kilka lat temu w Jaśle za (prawie) najniższą, byłem najedzony i dobrze ubrany, i mogłem od święta zabrać moją Kobietę do kina albo do dawnego "Lauterbacha" na rewelacyjną pizzę. Jeśli w Krakowie znajdziesz pracę za min 1500zł netto, powinieneś spokojnie dać radę.