Sam temat już sugeruje odpowiedź.

Jak dla mnie uchodźcy - generalnie tak i tak trzeba. Ale "uchodżcy" - wyp******ć.

Co innego rodzina z dziećmi, ludzie na prawdę w potrzebie bo przecież uciekają przed wojną. Objąć opieką dzieci, dla rodziców wymyślić dla nich zajęcie, powiedzmy warunek minimum - ojciec musi pracować, i jest spoko. Nie pracujesz, deportacja. I problem z głowy. Niech to będzie praca za najniższą, dyplomatycznie stworzyć im warunki pracy, powiedzmy znizke na ZUS dla pracodawcy (ja wiem ze rodacy się uniosą gniewem bo na Podkarpaciu pracy nie ma) ale w Polsce na socjalu zyć się nie da (chyba że to ojciec Wirgliliusz i dostaje to 500+:) Dałoby się to wszystko pogodzić.

Jak dla mnie tak podsumowujac - przyjac z warunkiem ze pierwszy zarejestrowany wybryk - kopa w dupsko i get out. Logicznie, zgodnie z wolą unii a nawet dość po chrześcijańsku.

Dziękuję za uwagę.

Suchary lecą:D

Takie coś widziałem na 4chanie, dialog dziewczyny i chłopaka:

D(Dziewczyna): Moi dziadkowie byli w Auschwitz
C(Chłopak): Serio? Mój dziadek zginął w Auschwitz
D: Przykro mi to słyszeć
C: No, wypadł z wierzy strażniczej i się zabił...

Dopisałem sie, świetny materiał ktoś zamieszcza.

Moze jakies linki, zrodla? Inaczej nie bylo tematu..

Ja slucham muzyki w skarpetkach.

Rozbawił mnie ten wątek, poczęty z resztą przez początkującego spamera:)

Z dolewaniem benzyny do diesla bylbym bardzo ostrozny. O ile to nie jest "Ciupkowóz" czyli stary, dobry wolnossący diesel (te były nie do zdarcia), to w nowszych układach (common rail) ryzykujesz załatwieniem pompy wysokiego ciśnienia, a tym samym o wiele poważniejszymi konsekwencjami. Wiem bo niestety temat przerobiłem, common raile są delikatne jeśli chodzi o paliwo.
Ze swojej strony polecam jakis easy starter (taki spray, psikasz w kolektor dolotowy i palisz auto, powinien zagadac)

Gargulek pisze:Kilka zdjęć z Jasła:
http://polskiepanoramy.pl/panoramy-mias ... kie/jaslo/
Z Powiatu Jasielskiego:
http://polskiepanoramy.pl/miejscowosci/ ... jasielski/
Wiecej zdjeć na:
http://polskiepanoramy.pl/

Dzięki za sugestię

DominikaB pisze:Masz smartfona robisz ładne foto i masz na pulpit. Zimą i jak się w maju zacieleni wychodzą piękne zdjęcia.

Do tego użyłbym konkretniejszego sprzętu, jakby nie problem z logistyką. Myślę że nikt kto tu zagląda nie myśli "mie się robić zdjęć nie chce":)
Fajnie że ktoś ciągle ten wątek odkopuje. Jak znajdę chwilę to spróbuję coś wygrzebać z moich archiwów (a mam kilka może ciekawych zdjęć z lat 2005-2010)
Założyłem ten wątek z myślą czy nie ma tu czasem zawodowych fotografów którzy udostępniają swoje galerie (dla przykładu na Faceboku jest kilka profili zbiorowych, pierwszy z brzegu "W górach jest wszystko co kocham" - rewelacyjne zdjecia tam ludzie publikują)

Koleżanko, po Twoim nicku widze ześ młoda 22 lat, zgadza się? Trochę za wcześnie na rodzicielstwo w mojej opinii, ale różnie się ludziom układa.
Całe życie przed Tobą. Jak typ się źle do Ciebie odnosi to bierz dzidzię i uciekaj, nie pytaj na żadnym forum. Jak mu się za Tobą nie zatęskni, to i mu się już nie odmieni, jak nie masz 30+ to masz przynajmniej wybór - życie w toksycznym związku bez ślubu albo normalne, z kimś konkretnym i oddanym (im później tym jest trudniej).
Nie pytaj po forach tylko działaj. To Twoje życie i jeśli to nie Ty o nim decydujesz to nigdy szczęśliwa nie będziesz.

elemelek pisze:Też się zastanawiam nad nowym laptopem. Widzę, że polecacie Lenovo. Myślę nad tym nowym modelem Yoga 910? Co myślicie? Chciałam coś z nowości przetestować. Szkoda, że nie ma klawiatury numerycznej... Mój drugi typ to Apple. Czy wszystko można tam zainstalować, jak na Windowsa? Czy będą problemy. Jeśli tak to z jakimi programami?

Kolego pisze do Ciebie z Lenovo T440s. W zyciu nie widzialem lepszego laptopa a widzialem ich juz sporo i naprawialem już sporo tez (zanim poszedlem po rozum do glowy i zrozumialem ze gwarantowanie za sprzet skladany w chinskiej stodole to glupota...). Lenovo z dolnej półki to to samo co Acer i Asus. (czyli plastiki i konstruckja miekka niczym ciastolina playdoh, awaria pojawi sie czy chesz czy nie chcesz) Jak ma byc tanio to bedziesz szukal nastepnego w ciagu 2-3 lat. Mój model jedzie na SSD 256GB, 8GBRamu i core i7Pro, ale to jest biznesowy model, nie sprzedawany na Polske (co nie znaczy niedostepny - jak masz konto w banku to zakladasz paypala i eBay wolrdwide - na tym jada lokalni handlarze pokrowców za 60zl etc (gdzie wart on jest 15zl, ale lecial z Chin miesiac)
Pytanie ile chcesz przeznaczyc i co chcesz za to miec. Osobiście wole uzywanego top-high enda jak nowego i za podejzanie niskie pieniadze. Pozdrawiam

maverik pisze:Tulix Gibson Telecaster ? jak już to Fender

Zmyslalem akurat. (ale niekoniecznie bylem w bledzie:) Jest firma Valley Arts na licencji Gibsona która robi Telecastery na Humbuckerach (czyli bebechy a'la Les Paul ale gitara Telecaster). Z reszta wszystko jedno i tak nie kupie

kubkub pisze:

Tulix pisze:Takie pytanie: jakiej marki/model jest ta gitara? Wątpię żeby spec/lutnik za usługę wziął mniej niż 60-80zł. Może warto sprzedać i kupić gotową, wyregulowana?

Litości... Fakt faktem, lutnik za regulację weźmie pewnie ze 100 zł, ale kupowanie nowej gitary? A nowe gitary są od razu wyregulowane? Nawet gdyby tak było (a nie jest), to wystarczy że gość będzie chciał założyć grubsze struny, obniżyć strój itp. i już trzeba regulować na nowo. Zresztą regulacja gitary to czynność, którą regularnie trzeba powtarzać. Sugerujesz, że za każdym razem najlepiej kupić nową gitarę?

Nic nie sugeruję, zastanawiam się zwyczajnie czy warto. Jeśli kolega chce serwisować zabytkowego Gibsona Telecastera '68 to się oczywiście opłaci, ale jak to jest jakiś niestrojny noname za 300zł to jeden powód więcej żeby opchnąć i kupić lepsze.
Obniżanie strun to nieco wyzsza szkoła jazdy, ale regulacja z obu stron na gryfie to nie powinien być jakiś większy problem. (Wiem o czym mowę bo mam dwa stratocastery i jeden czasem potrzebuje takiej regulacji, zwyczajnie robię to sam do tunera). Jak komus gryf sie już deformuje do tego stopnia że nie jest już w stanie sam nastroic gitary, to wtedy pytanie czy rzeczywiście warto w to inwestować.

Na youtube sa ciekawe tutoriale, również po polsku jak sie reguluje gryf:
https://www.youtube.com/watch?v=-qllIPtLLpQ

Takie pytanie: jakiej marki/model jest ta gitara? Wątpię żeby spec/lutnik za usługę wziął mniej niż 60-80zł. Może warto sprzedać i kupić gotową, wyregulowana?

remik pisze:niestety ale ten silnik to padaka wiem bo miałem

Clio 1.2 w benzynce to jest to (wiem bo to moje pierwsze auto i trzymam po dziś dzień) ale francuskiego diesla bym się bał.

To może ja polecę od siebie coś epickiego z półki dark fantasy - To jest co prawda komiks (japoński) ale jakością dorównuje naszemu Wiedźminowi i oczywiście jest 18+ - "Berserk"
Świat stworzony przez autora rozmachem dorównuje najbardziej epickim produkcjom fantasy. Miałby może dużo wspólnego z Tolkienowskim światem, gdyby nie to ze to jest bardzo mroczny i wypełniony elementami "Gore" (czyli po polsku trochę rzeźnia czasem:).

(Główny bohater zostaje znaleziony jako niemowlę pod drzewem, leżąc pod wiszącymi zwłokami swojej matki (czyli urodził się tuż po tym jak ktoś dokonał rzezi w małej wiosce). Przejeżdżający w kolumnie żołnierzy rycerz Gambino postanawia go przygarnąć (nakazując swojej służce żeby się nim zaopiekowała), mimo że wszyscy wokół uważają malucha za diabelskie dziecko (jako że zrodzone z ludzkich zwłok)
Gambino z czasem trenuje chłopca ale jest dla niego wręcz nieludzko surowy i bezlitosny (już trzylatkowi nakazuje trenowac z pełnowymiarowym mieczem) zakładająć ze maluch będzie razem z nim zarabiał na wojnach (oczywiscie zabierając mu wynagrodzenie wzamian za "opiekę", a jak chłopak zginie to nie będzie dla niego żadna strata). Tak na przestrzeni lat chlopiec rosnąc stwierdza ze ów pełnowymiarowy miecz to dla niego za mało, i zaczyna szukać większego oręża.
Z biegiem czasu chłopak okazuje się wyśmienitym rębajłem (nosząc dwumetrowy ciężki miecz czasem potrafi rozłożyć spory oddział) i opuszcza Gambino (mniejsza w jakich okolicznościach, nie chcę za dużo spoilerować). Gatts ze swoimi nadprzeciętnymi umiejętnościami nie ma spokoju - szybko interesuje się nim pewna banda najemników pod wodzą Gryffina, który słynie z tego że nikt mu nigdy nie odmawia i jak czegoś pragnie - dostanie tego za wszelką cenę. Tym sposobem Gatts (bo tak ma nasz bohater na imię) zostaje najemnikiem w Drużynie Jastrzębia nie zdając sobie sprawy, w jak mroczne i demoniczne sprawy się wplątuje (Gryffin jest w posiadaniu "jaja kóla" - magicznego amuletu który w zamian za dusze jego i członków oddziału daje im władzę i pomyślność w każdym wojennym działaniu, oczywiście do czasu. I to jest zaledwie wstęp do całej historii, komiks jest w fazie tworzenia nieustannie od roku 1988 i końca nie widać)

Szczerze polecam.

Wind pisze:za 1500zł komp bije wydajnoscia ps4

Możliwe, z tą różnicą że gra na PS4 komunikuje się poprzez API bezpośrednio ze sprzętem bo pod niego została napisana. Na PC natomiast masz zawsze kilka warstw przez które program "gada" ze sprzętem i to drastycznie spowalnia cały proces. (TO niestety odróżnia Windowsa od Linuksa, tu gra uruchamia się na samej górze procesów systemowych takich jak Open GL, zamiast mieć dostęp bezpośrednio do API sprzętu (a dzieje się tak przez to, że zwyczajnie każdy ma inny sprzęt i coś musi tą konwersację tłumaczyć)) A gier na Linuksa to ciągle za duzo nie ma, zwykły zjadacz chleba jedzie na Windowsie.
Jest powód dla którego nie ma jeszcze emulatora do PS3, zwyczajnie nie istnieje sprzęt który to uciągnie tłumacząc komendy API między warstwami programowymi (chyba że jakiś kozak napisze dobry system operacyjny od podstaw, ale wyobrażam sobie tylko ile to jest pracy (prawdopodobnie byłoby kompaktybilne tylko z jedną platformą, powiedzmy ATI) no i byłoby to w całości nielegalne, bo bez błogosławieństwa SONY, więc w praktyce robota za darmo)