Konrad Berkowicz
Ale jak to? Przecież były skuteczne, bezpieczne i przebadane jak żadne inne. To nie może być prawda...
https://portal.abczdrowie.pl/astrazenec ... aLXtOpYhKQ
Znaleziono 871 wyników
- 29 stycznia 2024, 17:43
- Forum: Nasze miasto
- Temat: Koronawirus - zamknięcie wszystkiego!!
- Odpowiedzi: 3047
- Odsłony: 115158
- 29 stycznia 2024, 17:38
- Forum: Nasze miasto
- Temat: Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy
- Odpowiedzi: 3227
- Odsłony: 147260
Re: Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy
Mentzen Grilluje :
Podjęte tematy m.in. :
Zapowiedzi z kampanii wyborczej Donalda Tuska i rzecz jasna nie dotrzymanie obietnic .
Minister Paulina Hennig-Kloska i jej jakże racjonalne działania.
Sytuacja w USA o której niestety główne media milczą.
Hipokryzja UE i kolejny próba wdrożenia w życie ohydnego kłamstwa jakim jest stwierdzenie Polskie obozy zagłady.
https://www.youtube.com/watch?v=b4--IhE ... mirMentzen
Podjęte tematy m.in. :
Zapowiedzi z kampanii wyborczej Donalda Tuska i rzecz jasna nie dotrzymanie obietnic .
Minister Paulina Hennig-Kloska i jej jakże racjonalne działania.
Sytuacja w USA o której niestety główne media milczą.
Hipokryzja UE i kolejny próba wdrożenia w życie ohydnego kłamstwa jakim jest stwierdzenie Polskie obozy zagłady.
https://www.youtube.com/watch?v=b4--IhE ... mirMentzen
- 22 stycznia 2024, 14:50
- Forum: Wolna strefa
- Temat: Rząd PO, oceny, opinie.
- Odpowiedzi: 4018
- Odsłony: 457668
Re: Rząd PO, oceny, opinie.
Bond9753 pisze: ↑22 stycznia 2024, 11:43 Rząd Tuska postanowił znacznie obniżyć wymagania wobec uczniów, koniec zadań domowych w klasach od 1 do 3, w klasach od 4 do 8 będą zadania ale nie będzie wymogu ich zrobienia. Nauczyciel nie będzie mógł postawić jedynki za brak pracy domowej. Czytanie lektur będzie nieobowiązkowe. Sam kanon lektur zostanie zmieniony, bedzie wiecej wspolczesnych pisarzy a mniej klasyki. Będzie mniej godzin polskiego, historii, fizyki, chemii. Brawa dla Tuska Coraz głupsi będą wychodzić ze szkół ale w sumie podczas pracy u niemieckich panów ta wiedza im nie będzie potrzebna.
Nie od dzisiaj wiadomo że głupszym społeczeństwem lepiej się rządzi. Ktoś oczywiście wiemy kto bardzo chce zaniżyć poziom wiedzy i nauki naszych dzieci i młodzieży aby się zrównali poziomem z młodzieżą Europy zachodniej. Wtedy jednostki samodzielnie myślące staną się skrajną mniejszością.
Wracając do podwyżek otrzymanych przez nauczycieli od PO względem najniższej krajowej.
Rudy jak to Rudy coś tam dał , gorzej jeżeli ktoś opanował matematykę i jest wstanie to przeliczyć.
Jeszcze minister kultury znany ze swoich anty-patriotycznych działań za czasów gdy był ministrem spraw wewnętrznych , cóż jego postawa na filmiku poniżej w zasadzie nie dziwi.
https://www.facebook.com/reel/647736080902638
- 22 stycznia 2024, 13:54
- Forum: Nasze miasto
- Temat: Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy
- Odpowiedzi: 3227
- Odsłony: 147260
Re: Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy
Oczywiście że nie, bardzo mnie to cieszy żę oboje chociaż zgadzamy się w kwestii przyczyny naszego opóźnienia , którym oczywiście był komunizm. Następnie pseudo-kapitalizm i wyprzedaż dobra narodowego przez starych komuchów lub ewentualnie ich podstawionych kolesi. Więc nasuwa się proste pytanie , jak mieliśmy sobie świetnie radzić ? Tylko dlaczego wyrywając się ze szponów czerwonej zarazy chcemy znowu ażeby rządzili nami komuniści? jakby się tam teraz nie nazywali, czyżby ironia losu?dragoness pisze: ↑21 stycznia 2024, 21:13Polska sobie niby świetnie radziła przed wejściem do Unii? I nie podawaj przykładów krajów kapitalistycznych, których nie tknęła wojna, ani socjalizm. To dobre dla kuców.JaślaninOn pisze: ↑21 stycznia 2024, 17:42Sugeruje że bez UE kraj sam może sobie świetnie radzić czego idealnym przykładem może być Szwajcaria czy Islandia. Apelowałem Aniu czytaj ze zrozumieniem , chociaż kto by nie znał na tym forum Twojego przekręcania i wyrywania z kontekstu pod siebie. Podając za przykład Ukraine i Białoruś niestety zapomniało Ci się biedactwo o Szwajcarii czy Islandii. Także w Twoje argumenty że bez UE kraj czeka jedynie bieda, brak rozwoju czy zacofanie faktycznie może uwierzy jedynie jakiś kuc.
Unia sama z założenia może i była dobrym pomysłem i nawet miała ciekawe programy ekonomiczno-gospodarcze i faktycznie początkowo , kraje lekko opóźnione gospodarczo ze względu chociażby na panujące w nich ustroje mogły zniwelować pewną różnice gospodarczo-ekonomiczną czy tez po prosu szybciej pozbierać się do kupy i stanąć na nogi.
Niestety tylko tej Unii już nie ma. Dlaczego? dlatego że po pierwsze grupa trzymająca tam władze czyli Niemcy czy Francja , najbardziej korzystały na przynależności do UE a same chciały te pozostałe kraje rozwijać oczywiście ale wyciągając z nich dla siebie maksymalne korzyści finansowe. Druga kwestia to niestety ideologia i dopuszczenie do głosu ludzi pozbawionych rozsądku a kierowanych i sponsorowanych przez możnych tego Świata.
Wiec nie porównujmy Unii z naszego wejścia w jej wspólnotę do tej Unii obecnej.
Poniżej kilka przykładów jak bardzo UE pogrąża się ideologicznie w swoich "pomysłach".
Jak wygląda ekologia w UE
https://www.facebook.com/reel/1071891284149492
Czy systematyczne ograniczanie transakcji gotówkowych , oczywiście tylko w jednym celu całkowitego wyeliminowania gotówki.
- 21 stycznia 2024, 17:54
- Forum: Wolna strefa
- Temat: Rząd PO, oceny, opinie.
- Odpowiedzi: 4018
- Odsłony: 457668
Re: Rząd PO, oceny, opinie.
Sławomir Mentzen: Może i nie mamy 100 konkretów rządu Tuska, ale za to mamy ponad 100 członków rządu!
W tym momencie rząd Tuska liczy już 102 osoby. Rekordowy rząd Morawieckiego to było 107 osób i był krytykowany również przez PO za bizantyjską strukturę. A docelowo w rządzie Tuska ma ich być aż 109, czyli o dwie osoby więcej niż w rekordowym do tej pory rządzie Morawieckiego.
I to nie jest tak, że ten rząd nie uchwala kolejnych ustaw, ponieważ tam jest taka wielka kolejka ustaw do uchwalenia. W czwartek skończyliśmy pracę o 10 rano. Sejm siedzi, nudzi się, nie ma nad czym głosować. Jednocześnie nasze projekty są mrożone, a rząd swoich nie zgłasza!
https://www.facebook.com/KONFEDERACJA20 ... 3756550898
W tym momencie rząd Tuska liczy już 102 osoby. Rekordowy rząd Morawieckiego to było 107 osób i był krytykowany również przez PO za bizantyjską strukturę. A docelowo w rządzie Tuska ma ich być aż 109, czyli o dwie osoby więcej niż w rekordowym do tej pory rządzie Morawieckiego.
I to nie jest tak, że ten rząd nie uchwala kolejnych ustaw, ponieważ tam jest taka wielka kolejka ustaw do uchwalenia. W czwartek skończyliśmy pracę o 10 rano. Sejm siedzi, nudzi się, nie ma nad czym głosować. Jednocześnie nasze projekty są mrożone, a rząd swoich nie zgłasza!
https://www.facebook.com/KONFEDERACJA20 ... 3756550898
- 21 stycznia 2024, 17:42
- Forum: Nasze miasto
- Temat: Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy
- Odpowiedzi: 3227
- Odsłony: 147260
Re: Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy
Sugeruje że bez UE kraj sam może sobie świetnie radzić czego idealnym przykładem może być Szwajcaria czy Islandia. Apelowałem Aniu czytaj ze zrozumieniem , chociaż kto by nie znał na tym forum Twojego przekręcania i wyrywania z kontekstu pod siebie. Podając za przykład Ukraine i Białoruś niestety zapomniało Ci się biedactwo o Szwajcarii czy Islandii. Także w Twoje argumenty że bez UE kraj czeka jedynie bieda, brak rozwoju czy zacofanie faktycznie może uwierzy jedynie jakiś kuc.
- 21 stycznia 2024, 11:03
- Forum: Nasze miasto
- Temat: Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy
- Odpowiedzi: 3227
- Odsłony: 147260
Re: Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy
dragoness pisze: ↑20 stycznia 2024, 12:54Co to ma do Unii?JaślaninOn pisze: ↑19 stycznia 2024, 19:17 Kraje nie będące członkiem UE
Islandia
Norwegia
Szwajcaria
Najbogatsze kraje Europy —
Pierwsze miejsce w rankingu najbogatszych krajów Europy nieprzerwanie od wielu lat dzierży Liechtenstein. Ten niewielki (bo liczący 40 tys. mieszkańców) kraj, może pochwalić się dochodami blisko 4-krotnie wyższymi od europejskiej średniej. Te bowiem wynoszą w 2023 roku aż 68,8 tys. EUR. Pod tym względem, ten leżący pomiędzy Szwajcarią a Austrią kraj, dystansuje resztę stawki.
Na drugim miejscu znalazła się znana z bogactwa Szwajcaria. Przeciętny dochód Szwajcara wynosi aż 49,6 tys. EUR. Trzecie miejsce zajął znany z silnego sektora usług Luksemburg. W tym niewielkim kraju przeciętne dochody wynoszą 40,9 tys. EUR. O ile pierwsza trójka jest znana ze swojego bogactwa, to wiele osób zaskoczyć może 4. kraj w zestawieniu. Czwartą lokatę zajęła Islandia. Licząca mniej mieszkańców niż Szczecin wyspa może pochwalić się dochodami na poziomie 33,4 tys. EUR rocznie. Kraj ten awansował w tym roku z 5. na 4. pozycję, a same dochody to 2-krotność średniej europejskiej.
Na piątym miejscu znalazła się Dania, gdzie dochody wyniosły 32,5 tys. EUR. Oznacza to, że kraj ten awansował o jedną pozycję względem 2022 roku. Najbogatsze kraje Europy to często państwa, które są rajami podatkowymi. Nie inaczej jest w przypadku 6. w zestawieniu Irlandii. Kraj ten jest największym zwycięzcą tegorocznej edycji, ponieważ awansował aż o 4 pozycje. Dochody Irlandczyków wynoszą 26,9 tys. EUR.
Siódmą pozycję z dochodami na poziomie 26,7 tys. EUR okupuje Austria. Rok wcześniej kraj ten znajdował się na 9. miejscu. Za Austrią uplasował się jeden z największych przegranych tego roku — Norwegia. Kraj ten spadł z 4. na 8. miejsce w zestawieniu. Przeciętne dochody Norwega to 26,3 tys. EUR. W pierwszej dziesiątce znajdziemy jeszcze dwa kraje. Oba były w przeszłości bardzo popularnymi kierunkami migracji Polaków. 9. najbogatszym krajem Europy są Niemcy (26,3 tys. EUR). Pierwszą dziesiątkę z dochodami na poziomie 26,1 tys. EUR zamyka Wielka Brytania.
dane za rok 2023
Najbogatsze kraje Europy 2023:
Liechtenstein – 68 843 EUR
Szwajcaria 49 592 EUR
Luksemburg 40 931 EUR
Islandia 33 424 EUR
Dania 32 490 EUR
Irlandia 26 882 EUR
Austria 26 671 EUR
Norwegia 26 301 EUR
Niemcy 26 271 EUR
Wielka Brytania 26 081 EUR
Dla Polaków ta wartość wyniosła 10 903 EUR. Oznacza to, że Polacy mają do dyspozycji o 38% mniej środków, niż przeciętny Europejczyk. Względem poprzedniego roku awansowaliśmy o jedno miejsce — z 30. na 29. pozycję w rankingu.
Naprawdę nie wiesz co ? przeczytaj jeszcze raz , może wtedy uda się zrozumieć to nauczycielce.
- 21 stycznia 2024, 11:01
- Forum: Nasze miasto
- Temat: Lewica, LGBT, Hołownia, Strajk Kobiet, KOD, Biedroń
- Odpowiedzi: 678
- Odsłony: 17246
- 21 stycznia 2024, 10:55
- Forum: Nasze miasto
- Temat: Kandydaci na burmistrza miasta Jasła 2024
- Odpowiedzi: 110
- Odsłony: 13204
Re: Kandydaci na burmistrza miasta Jasła 2024
poetka pisze: ↑20 stycznia 2024, 13:36 Nie rozumiem dlaczego wiele osób które opowiada się za KO lubi częto mówić o ciemnogrodach. Proszę przeprowadzić się do Warszawy, Poznania lub innego oświeconego miasta. Póki co mamy jeszcze możliwośc wyrażania swoich poglądów i opini. A są inne ciekawe tematy, więc porozmawiajmy może na temat pięknego miasta - Jasła. Co prawda wątek miał dotyczyć kandydatów na burmistrza, ale póki co oficialnie jedna kandydatura zgłoszona. Chyba że się coś zmieniło?
Nie zapominajmy że za poprzednich rządów PO-PSL z Polski wyemigrowało 2 milion ludzi , jednak to dla wyznawców PO nie ma znaczenia. Wracając do tematu oczywiście przez kolejne lata rządów PIS niestety emigrowały kolejne tysiące z Polski. I teraz pytanie , dlaczego brak odpowiednich kandydatów ? czy w ogóle brak młodych ludzi interesujących się polityką. Niestety większość młodych i ambitnych przez lata rządów PO-PIS-u opuściła nasza Ojczyznę. Nie ma się co dziwić że często osoby ambitne podjęły taka decyzję. I dlaczego mamy do czynienia z kompletnie beznadziejnymi osobami w UM czy Starostwie. Ci którzy zostali często ciężko pracują żeby utrzymać siebie i swoje rodziny , obdarowywani co roku nowymi podatkami. Nie maja raz że czasu a dwa chęci nawet myśleć o lokalnej polityce. A w urzędach te sama podstarzałe malinowe nosy , ewentualne pozbawione wiedzy i kompetencji ich dzieci bądź dzieci kolesi żeby nie było niedomówień. Dlatego niestety marazm trwa a my tkwimy w bagnie.
- 19 stycznia 2024, 19:17
- Forum: Nasze miasto
- Temat: Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy
- Odpowiedzi: 3227
- Odsłony: 147260
Re: Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy
Kraje nie będące członkiem UE
Islandia
Norwegia
Szwajcaria
Najbogatsze kraje Europy —
Pierwsze miejsce w rankingu najbogatszych krajów Europy nieprzerwanie od wielu lat dzierży Liechtenstein. Ten niewielki (bo liczący 40 tys. mieszkańców) kraj, może pochwalić się dochodami blisko 4-krotnie wyższymi od europejskiej średniej. Te bowiem wynoszą w 2023 roku aż 68,8 tys. EUR. Pod tym względem, ten leżący pomiędzy Szwajcarią a Austrią kraj, dystansuje resztę stawki.
Na drugim miejscu znalazła się znana z bogactwa Szwajcaria. Przeciętny dochód Szwajcara wynosi aż 49,6 tys. EUR. Trzecie miejsce zajął znany z silnego sektora usług Luksemburg. W tym niewielkim kraju przeciętne dochody wynoszą 40,9 tys. EUR. O ile pierwsza trójka jest znana ze swojego bogactwa, to wiele osób zaskoczyć może 4. kraj w zestawieniu. Czwartą lokatę zajęła Islandia. Licząca mniej mieszkańców niż Szczecin wyspa może pochwalić się dochodami na poziomie 33,4 tys. EUR rocznie. Kraj ten awansował w tym roku z 5. na 4. pozycję, a same dochody to 2-krotność średniej europejskiej.
Na piątym miejscu znalazła się Dania, gdzie dochody wyniosły 32,5 tys. EUR. Oznacza to, że kraj ten awansował o jedną pozycję względem 2022 roku. Najbogatsze kraje Europy to często państwa, które są rajami podatkowymi. Nie inaczej jest w przypadku 6. w zestawieniu Irlandii. Kraj ten jest największym zwycięzcą tegorocznej edycji, ponieważ awansował aż o 4 pozycje. Dochody Irlandczyków wynoszą 26,9 tys. EUR.
Siódmą pozycję z dochodami na poziomie 26,7 tys. EUR okupuje Austria. Rok wcześniej kraj ten znajdował się na 9. miejscu. Za Austrią uplasował się jeden z największych przegranych tego roku — Norwegia. Kraj ten spadł z 4. na 8. miejsce w zestawieniu. Przeciętne dochody Norwega to 26,3 tys. EUR. W pierwszej dziesiątce znajdziemy jeszcze dwa kraje. Oba były w przeszłości bardzo popularnymi kierunkami migracji Polaków. 9. najbogatszym krajem Europy są Niemcy (26,3 tys. EUR). Pierwszą dziesiątkę z dochodami na poziomie 26,1 tys. EUR zamyka Wielka Brytania.
dane za rok 2023
Najbogatsze kraje Europy 2023:
Liechtenstein – 68 843 EUR
Szwajcaria 49 592 EUR
Luksemburg 40 931 EUR
Islandia 33 424 EUR
Dania 32 490 EUR
Irlandia 26 882 EUR
Austria 26 671 EUR
Norwegia 26 301 EUR
Niemcy 26 271 EUR
Wielka Brytania 26 081 EUR
Dla Polaków ta wartość wyniosła 10 903 EUR. Oznacza to, że Polacy mają do dyspozycji o 38% mniej środków, niż przeciętny Europejczyk. Względem poprzedniego roku awansowaliśmy o jedno miejsce — z 30. na 29. pozycję w rankingu.
Islandia
Norwegia
Szwajcaria
Najbogatsze kraje Europy —
Pierwsze miejsce w rankingu najbogatszych krajów Europy nieprzerwanie od wielu lat dzierży Liechtenstein. Ten niewielki (bo liczący 40 tys. mieszkańców) kraj, może pochwalić się dochodami blisko 4-krotnie wyższymi od europejskiej średniej. Te bowiem wynoszą w 2023 roku aż 68,8 tys. EUR. Pod tym względem, ten leżący pomiędzy Szwajcarią a Austrią kraj, dystansuje resztę stawki.
Na drugim miejscu znalazła się znana z bogactwa Szwajcaria. Przeciętny dochód Szwajcara wynosi aż 49,6 tys. EUR. Trzecie miejsce zajął znany z silnego sektora usług Luksemburg. W tym niewielkim kraju przeciętne dochody wynoszą 40,9 tys. EUR. O ile pierwsza trójka jest znana ze swojego bogactwa, to wiele osób zaskoczyć może 4. kraj w zestawieniu. Czwartą lokatę zajęła Islandia. Licząca mniej mieszkańców niż Szczecin wyspa może pochwalić się dochodami na poziomie 33,4 tys. EUR rocznie. Kraj ten awansował w tym roku z 5. na 4. pozycję, a same dochody to 2-krotność średniej europejskiej.
Na piątym miejscu znalazła się Dania, gdzie dochody wyniosły 32,5 tys. EUR. Oznacza to, że kraj ten awansował o jedną pozycję względem 2022 roku. Najbogatsze kraje Europy to często państwa, które są rajami podatkowymi. Nie inaczej jest w przypadku 6. w zestawieniu Irlandii. Kraj ten jest największym zwycięzcą tegorocznej edycji, ponieważ awansował aż o 4 pozycje. Dochody Irlandczyków wynoszą 26,9 tys. EUR.
Siódmą pozycję z dochodami na poziomie 26,7 tys. EUR okupuje Austria. Rok wcześniej kraj ten znajdował się na 9. miejscu. Za Austrią uplasował się jeden z największych przegranych tego roku — Norwegia. Kraj ten spadł z 4. na 8. miejsce w zestawieniu. Przeciętne dochody Norwega to 26,3 tys. EUR. W pierwszej dziesiątce znajdziemy jeszcze dwa kraje. Oba były w przeszłości bardzo popularnymi kierunkami migracji Polaków. 9. najbogatszym krajem Europy są Niemcy (26,3 tys. EUR). Pierwszą dziesiątkę z dochodami na poziomie 26,1 tys. EUR zamyka Wielka Brytania.
dane za rok 2023
Najbogatsze kraje Europy 2023:
Liechtenstein – 68 843 EUR
Szwajcaria 49 592 EUR
Luksemburg 40 931 EUR
Islandia 33 424 EUR
Dania 32 490 EUR
Irlandia 26 882 EUR
Austria 26 671 EUR
Norwegia 26 301 EUR
Niemcy 26 271 EUR
Wielka Brytania 26 081 EUR
Dla Polaków ta wartość wyniosła 10 903 EUR. Oznacza to, że Polacy mają do dyspozycji o 38% mniej środków, niż przeciętny Europejczyk. Względem poprzedniego roku awansowaliśmy o jedno miejsce — z 30. na 29. pozycję w rankingu.
- 19 stycznia 2024, 19:09
- Forum: Nasze miasto
- Temat: Lewica, LGBT, Hołownia, Strajk Kobiet, KOD, Biedroń
- Odpowiedzi: 678
- Odsłony: 17246
Re: Lewica, LGBT, Hołownia, Strajk Kobiet, KOD, Biedroń
IPN ma zostać zagłodzony. Sellin dla Tysol.pl: To jest zdrada ideałów Solidarności
Nowa sejmowa większość zdecydowała o drastycznym ograniczeniu budżetu Instytutu Pamięci Narodowej. Słów krytyki po tej decyzji nie szczędzi poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Sellin. – Jeżeli sami światu o sobie nie opowiadamy, nie mówimy o swojej historii, to inni będą opowiadać za nas i niekoniecznie będziemy z tego zadowoleni. To będzie wypaczona opowieść – powiedział w rozmowie z Tysol.pl.
Sejmowa komisja finansów rozpatrzyła 12 poprawek do projektu ustawy budżetowej na 2024 r. zgłoszonych w trakcie drugiego czytania. Posłowie poparli większość z nich, np. tę dotyczącą zmniejszenia budżetów IPN oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT). „Właśnie na Komisji Finansów zmniejszyliśmy budżet IPN-u o kolejne 18,5 mln zł. Łącznie zmniejszony budżet o 68 mln zł. Dość propagandy PiS-u za publiczne pieniądze” – przekazał w mediach społecznościowych Tomasz Trela, poseł Nowej Lewicy.
Sprawę w rozmowie z portalem Tysol.pl skomentował były wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego poseł PiS Jarosław Sellin. – Ta decyzja nie dziwi, bo w programie wyborczym Platformy Obywatelskiej była w ogóle likwidacja IPN-u. Prawdopodobnie wewnątrz koalicji rządzącej nie ma jednak na to zgody. Podejrzewam, że PSL jest temu przeciwny, większości do likwidowania tak pożytecznej instytucji, jaką jest Instytut Pamięci Narodowej, nie ma, więc „przynajmniej” chcą tę instytucję ograniczać finansowo i obciąć budżet – stwierdził.
To jest oczywiście barbarzyńskie działanie, dlatego że IPN jest pierwszą instytucją powstałą już w III RP, w warunkach nowej niepodległości, pierwszą instytucją systematycznie zajmującą się polityką historyczną, powstała bowiem w 1999 roku. Dopiero w 2004 roku powstało Muzeum Powstania Warszawskiego z inicjatywy prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a potem w czasach naszych rządów szereg innych instytucji– zaznaczył.
Ważna rola IPN-u
Polityk ocenił, że aby polityka historyczna była efektywna, to musi być prowadzona instytucjonalnie. – I to nie tylko na użytek własnego społeczeństwa, żebyśmy lepiej swoją historię rozumieli, ale także, abyśmy mogli mówić o nas światu. Jeżeli sami światu o sobie nie opowiadamy, nie mówimy o swojej historii, to inni będą opowiadać za nas i niekoniecznie będziemy z tego zadowoleni. To będzie wypaczona opowieść – zauważył.
IPN ma bardzo duże zasługi w dziedzinie ujawniania prawdy historycznej. Niezwykły dorobek edukacyjny, publikacje książkowe, filmy i badania historyczne, zwłaszcza w dziedzinie odkrywania ponurej prawdy o PRL-u, ale nie tylko– podkreślił nasz rozmówca.
Jarosław Sellin zwrócił uwagę na jeszcze jeden aspekt tej sprawy. –Widocznie Platforma, która postanowiła działać wspólnie z postkomunistami – a których to postkomunistów zrewitalizowała politycznie, bo przecież oni już prawie zniknęli ze sceny, ale za sprawą Koalicji Europejskiej weszli do Parlamentu Europejskiego, a teraz zawarli z nimi koalicję rządzącą – musi teraz zapłacić „frycowe” – stwierdził.
PO zresztą nie musi nawet tego „frycowego” płacić, bo sama głosiła postulat likwidacji IPN-u. To jest zdrada ideałów Solidarności. Zdrada niepodległościowego nurtu polskiej polityki– zakończył poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Czyżby ktoś chciał wymazywać naszą historię...
Nowa sejmowa większość zdecydowała o drastycznym ograniczeniu budżetu Instytutu Pamięci Narodowej. Słów krytyki po tej decyzji nie szczędzi poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Sellin. – Jeżeli sami światu o sobie nie opowiadamy, nie mówimy o swojej historii, to inni będą opowiadać za nas i niekoniecznie będziemy z tego zadowoleni. To będzie wypaczona opowieść – powiedział w rozmowie z Tysol.pl.
Sejmowa komisja finansów rozpatrzyła 12 poprawek do projektu ustawy budżetowej na 2024 r. zgłoszonych w trakcie drugiego czytania. Posłowie poparli większość z nich, np. tę dotyczącą zmniejszenia budżetów IPN oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT). „Właśnie na Komisji Finansów zmniejszyliśmy budżet IPN-u o kolejne 18,5 mln zł. Łącznie zmniejszony budżet o 68 mln zł. Dość propagandy PiS-u za publiczne pieniądze” – przekazał w mediach społecznościowych Tomasz Trela, poseł Nowej Lewicy.
Sprawę w rozmowie z portalem Tysol.pl skomentował były wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego poseł PiS Jarosław Sellin. – Ta decyzja nie dziwi, bo w programie wyborczym Platformy Obywatelskiej była w ogóle likwidacja IPN-u. Prawdopodobnie wewnątrz koalicji rządzącej nie ma jednak na to zgody. Podejrzewam, że PSL jest temu przeciwny, większości do likwidowania tak pożytecznej instytucji, jaką jest Instytut Pamięci Narodowej, nie ma, więc „przynajmniej” chcą tę instytucję ograniczać finansowo i obciąć budżet – stwierdził.
To jest oczywiście barbarzyńskie działanie, dlatego że IPN jest pierwszą instytucją powstałą już w III RP, w warunkach nowej niepodległości, pierwszą instytucją systematycznie zajmującą się polityką historyczną, powstała bowiem w 1999 roku. Dopiero w 2004 roku powstało Muzeum Powstania Warszawskiego z inicjatywy prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a potem w czasach naszych rządów szereg innych instytucji– zaznaczył.
Ważna rola IPN-u
Polityk ocenił, że aby polityka historyczna była efektywna, to musi być prowadzona instytucjonalnie. – I to nie tylko na użytek własnego społeczeństwa, żebyśmy lepiej swoją historię rozumieli, ale także, abyśmy mogli mówić o nas światu. Jeżeli sami światu o sobie nie opowiadamy, nie mówimy o swojej historii, to inni będą opowiadać za nas i niekoniecznie będziemy z tego zadowoleni. To będzie wypaczona opowieść – zauważył.
IPN ma bardzo duże zasługi w dziedzinie ujawniania prawdy historycznej. Niezwykły dorobek edukacyjny, publikacje książkowe, filmy i badania historyczne, zwłaszcza w dziedzinie odkrywania ponurej prawdy o PRL-u, ale nie tylko– podkreślił nasz rozmówca.
Jarosław Sellin zwrócił uwagę na jeszcze jeden aspekt tej sprawy. –Widocznie Platforma, która postanowiła działać wspólnie z postkomunistami – a których to postkomunistów zrewitalizowała politycznie, bo przecież oni już prawie zniknęli ze sceny, ale za sprawą Koalicji Europejskiej weszli do Parlamentu Europejskiego, a teraz zawarli z nimi koalicję rządzącą – musi teraz zapłacić „frycowe” – stwierdził.
PO zresztą nie musi nawet tego „frycowego” płacić, bo sama głosiła postulat likwidacji IPN-u. To jest zdrada ideałów Solidarności. Zdrada niepodległościowego nurtu polskiej polityki– zakończył poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Czyżby ktoś chciał wymazywać naszą historię...
- 18 stycznia 2024, 13:06
- Forum: Nasze miasto
- Temat: Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy
- Odpowiedzi: 3227
- Odsłony: 147260
Re: Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy
dragoness pisze: ↑18 stycznia 2024, 12:15Poproszę zestawienie wysokości składek z otrzymanymi funduszami. Następnie na jaki procent są oprocentowane rzekome kredyty i jaka jest ich łączna suma? Ponadto jakie zalety miało liberum veto, które tak chętnie pan broni?JaślaninOn pisze: ↑18 stycznia 2024, 09:26Czyli według Szanownej Pani rzecz jasna jesteśmy członkiem UE od 2005 roku, płacimy ogromne składki , otrzymujemy wysokooprocentowane kredyty zwane dotacjami ale juz zawetowania złych , rażąco nas krzywdzących kwestii mieć nie powinniśmy ?
Osobiście nie porównywałbym Liberum veto do prawa weta w UE.
Myślę że jesteś w stanie odszukać sama te informację. Dodatkowo już nie będę się rozwodził nad tematem jakim kosztem i za co te środki dostajemy bo chyba każdy bardzo dobrze o tym wie. Jednak wielu z polityków od lat praktykuje sprzedawanie Polski na rzecz Niemieckich i Francuskich mentorów. Oczywiście do tego dochodzą kolejne unijne podatki i wyzute umysłowo klimatyczne restrykcje , które mają za zadanie nas pogrążać gospodarczo. Po pierwsze Anno zapoznaj się z różnicą pomiędzy Liberum veto a prawem weta w PE , uwierz dasz radę. Wiem że dla partii z która sympatyzujesz najważniejszym dobrem jest dobro zachodnich sąsiadów bez znaczenia jakim kosztem upodlania Polaków i sprowadzania nas na dno. Także zapraszam do lektury i wierze w Ciebie że zrozumiesz różnicę pomiędzy tymi dwoma zagadnieniami
- 18 stycznia 2024, 09:26
- Forum: Nasze miasto
- Temat: Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy
- Odpowiedzi: 3227
- Odsłony: 147260
Re: Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy
Czyli według Szanownej Pani rzecz jasna jesteśmy członkiem UE od 2005 roku, płacimy ogromne składki , otrzymujemy wysokooprocentowane kredyty zwane dotacjami ale juz zawetowania złych , rażąco nas krzywdzących kwestii mieć nie powinniśmy ?
Osobiście nie porównywałbym Liberum veto do prawa weta w UE.
- 18 stycznia 2024, 09:15
- Forum: Wolna strefa
- Temat: ANTY - Nowy Porządek Świata
- Odpowiedzi: 1866
- Odsłony: 143654
Re: ANTY - Nowy Porządek Świata
Zdaniem globalistów z WEF to nie wojny tylko walka z „dezinformacją” jest największym wyzwaniem w 2024 roku.
Według raportu Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) na 2024 rok, największym krótkoterminowym zagrożeniem dla globalnej stabilności nie są wojny tylko tak zwana dezinformacja i ekstremalna pogoda. Może to oznaczać, że państwa będące we włądaniu WEF - w tym Polska - rozpoczną wkró†ce zakrojoną na dużą skalę walkę z wolnością słowa.
Zdaniem globalistów w dłuższym okresie, najpoważniejsze zagrożenia wiążą się ze zmianami klimatu, które dominują w pierwszej dziesiątce ryzyk, przed którymi stanie ludzkość w ciągu następnej dekady.
Raport WEF z 2024 roku wskazuje, że cztery najbardziej poważne zagrożenia w ciągu najbliższych dziesięciu lat to: ekstremalne zjawiska pogodowe, krytyczne zmiany w systemach Ziemi, utrata bioróżnorodności i kolaps ekosystemów oraz niedobory zasobów naturalnych. Do listy dziesięciu największych zagrożeń zalicza się również zanieczyszczenie. Alarmujące jest to, że współpraca w rozwiązywaniu pilnych globalnych problemów może być coraz trudniejsza do osiągnięcia, co podkreśla znaczenie wspólnego działania i współpracy w celu rozwiązania kryzysów klimatycznych i przyrodniczych.
Zmiany klimatu i utrata przyrody to dwie z największych obaw decydentów z Davos. Poza tym ich zdaniem rok 2024 musi stać się rokiem odbudowy zaufania publicznego i realizacji zobowiązań. Chcą to chyba osiągnąć nakazujac wprowadzenie walki z wolnością slowa. Globaliści podkreślają w raporcie, że ich naukowcy twierdzą, że w ciągu ostatnich lat obserwowaliśmy najcieplejsze lata w historii, a życie i środki utrzymania ludzi zostały zdewastowane przez upały, powodzie i burze. Ich zdaniem jeśli nie podejmiemy pilnych działań, zagrożenie to będzie tylko narastać, popychając nas bliżej do nieodwracalnych szkód dla społeczeństwa i ekosystemów.
Według konstruktorów Nowego Porządku Świata, to biznes odgrywa kluczową rolę w realizacji celów ustalonych przez Ramową Konwencję o Różnorodności Biologicznej Kunming-Montreal i Porozumienie Paryskie. Poprzez wykorzystanie ram ustalania celów, takich jak Science Based Targets Initiative, firmy mogą zmniejszyć negatywny wpływ na klimat i przyrodę. Ponadto, rządy muszą wzmocnić synergii między krajowymi planami klimatycznymi (NDCs) a krajowymi strategiami bioróżnorodności (NBSAPs), aby skutecznie stawić czoła kryzysom klimatycznym i przyrodniczym.
Rozważając krytyczne podejście do raportu Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) z 2024 roku, można zauważyć spore kontrowersje. WEF, jako organizacja skupiająca globalnych liderów biznesu i polityki, próbuje narzucać światowej społeczności własne agendy polityczne i ekonomiczne. Sugerują, że WEF posługuje się problematyką zmian klimatycznych i kryzysów środowiskowych jako narzędziem do wprowadzania globalnych strategii, które mogą sprzyjać interesom wielkich korporacji kosztem lokalnych społeczności i suwerenności narodowej.
W takim ujęciu, raport o globalnych zagrożeniach mógłby być postrzegany jako próba wpływania na politykę światową, promując idee i rozwiązania korzystne dla ograniczonej grupy interesariuszy, co może budzić obawy o realne intencje i skuteczność tych działań. Krytycy mogą również wyrażać obawy, że takie podejście może prowadzić do utraty różnorodności kulturowej i narzucania jednolitych, globalnych standardów życia, nie uwzględniając lokalnych potrzeb i specyfiki.
Dodatkowo, krytycy raportu WEF zwracają uwagę na to, że walka z dezinformacją, jaką proponuje WEF, może prowadzić do ograniczenia wolności słowa. Określanie, co jest "dezinformacją", może być subiektywne i zależne od interesów tych, którzy mają władzę nad definicją prawdy. Taka sytuacja niebezpiecznie przypomina "Ministerstwo Prawdy" z dystopijnej powieści George'a Orwella "Rok 1984", gdzie prawda jest manipulowana i kontrolowana przez państwo. Podnoszą więc ważne pytanie: kto ma prawo decydować o tym, co jest prawdą, a co fałszem, i jakie mogą być tego konsekwencje dla wolności indywidualnej i demokracji.
Na dodatek, rząd Tuska ma zamiar przyspieszyć prace nad wdrożeniem unijnego Aktu o usługach cyfrowych, który nakłada odpowiedzialność na firmy cyfrowe w całej UE za treści zamieszczane na ich platformach. Przekonuje się nas, że ma to zapewnić bezpieczniejsze środowisko internetowe dla użytkowników i firm oraz ochronę praw podstawowych w przestrzeni cyfrowej. Jednym z celów tej regulacji jest zwalczanie nielegalnych treści w internecie, co może obejmować także nielegalne informacje, a co to jest? Zapewne to o czym rząd nie pozwala mówić, czyli cenzura zaordynowana przez UE.
Nowe prawo rzekomo jest istotne w kontekście walki z dezinformacją, gdyż rozporządzenie to może mieć wpływ na sposób, w jaki treści są moderowane i kontrolowane na platformach cyfrowych. W tym kontekście pojawia się pytanie o granice między walką z dezinformacją a ochroną wolności słowa. Chyba nie można mieć wątpliwości, że wdrożenie tych antywolnościowych dyrektyw ma doprowadzić do kontroli wiadomości udostępnianych w Internecie celem szczelniejszego pilnowania aby ludzie słyszeli tylko propagandę.
Według raportu Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) na 2024 rok, największym krótkoterminowym zagrożeniem dla globalnej stabilności nie są wojny tylko tak zwana dezinformacja i ekstremalna pogoda. Może to oznaczać, że państwa będące we włądaniu WEF - w tym Polska - rozpoczną wkró†ce zakrojoną na dużą skalę walkę z wolnością słowa.
Zdaniem globalistów w dłuższym okresie, najpoważniejsze zagrożenia wiążą się ze zmianami klimatu, które dominują w pierwszej dziesiątce ryzyk, przed którymi stanie ludzkość w ciągu następnej dekady.
Raport WEF z 2024 roku wskazuje, że cztery najbardziej poważne zagrożenia w ciągu najbliższych dziesięciu lat to: ekstremalne zjawiska pogodowe, krytyczne zmiany w systemach Ziemi, utrata bioróżnorodności i kolaps ekosystemów oraz niedobory zasobów naturalnych. Do listy dziesięciu największych zagrożeń zalicza się również zanieczyszczenie. Alarmujące jest to, że współpraca w rozwiązywaniu pilnych globalnych problemów może być coraz trudniejsza do osiągnięcia, co podkreśla znaczenie wspólnego działania i współpracy w celu rozwiązania kryzysów klimatycznych i przyrodniczych.
Zmiany klimatu i utrata przyrody to dwie z największych obaw decydentów z Davos. Poza tym ich zdaniem rok 2024 musi stać się rokiem odbudowy zaufania publicznego i realizacji zobowiązań. Chcą to chyba osiągnąć nakazujac wprowadzenie walki z wolnością slowa. Globaliści podkreślają w raporcie, że ich naukowcy twierdzą, że w ciągu ostatnich lat obserwowaliśmy najcieplejsze lata w historii, a życie i środki utrzymania ludzi zostały zdewastowane przez upały, powodzie i burze. Ich zdaniem jeśli nie podejmiemy pilnych działań, zagrożenie to będzie tylko narastać, popychając nas bliżej do nieodwracalnych szkód dla społeczeństwa i ekosystemów.
Według konstruktorów Nowego Porządku Świata, to biznes odgrywa kluczową rolę w realizacji celów ustalonych przez Ramową Konwencję o Różnorodności Biologicznej Kunming-Montreal i Porozumienie Paryskie. Poprzez wykorzystanie ram ustalania celów, takich jak Science Based Targets Initiative, firmy mogą zmniejszyć negatywny wpływ na klimat i przyrodę. Ponadto, rządy muszą wzmocnić synergii między krajowymi planami klimatycznymi (NDCs) a krajowymi strategiami bioróżnorodności (NBSAPs), aby skutecznie stawić czoła kryzysom klimatycznym i przyrodniczym.
Rozważając krytyczne podejście do raportu Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) z 2024 roku, można zauważyć spore kontrowersje. WEF, jako organizacja skupiająca globalnych liderów biznesu i polityki, próbuje narzucać światowej społeczności własne agendy polityczne i ekonomiczne. Sugerują, że WEF posługuje się problematyką zmian klimatycznych i kryzysów środowiskowych jako narzędziem do wprowadzania globalnych strategii, które mogą sprzyjać interesom wielkich korporacji kosztem lokalnych społeczności i suwerenności narodowej.
W takim ujęciu, raport o globalnych zagrożeniach mógłby być postrzegany jako próba wpływania na politykę światową, promując idee i rozwiązania korzystne dla ograniczonej grupy interesariuszy, co może budzić obawy o realne intencje i skuteczność tych działań. Krytycy mogą również wyrażać obawy, że takie podejście może prowadzić do utraty różnorodności kulturowej i narzucania jednolitych, globalnych standardów życia, nie uwzględniając lokalnych potrzeb i specyfiki.
Dodatkowo, krytycy raportu WEF zwracają uwagę na to, że walka z dezinformacją, jaką proponuje WEF, może prowadzić do ograniczenia wolności słowa. Określanie, co jest "dezinformacją", może być subiektywne i zależne od interesów tych, którzy mają władzę nad definicją prawdy. Taka sytuacja niebezpiecznie przypomina "Ministerstwo Prawdy" z dystopijnej powieści George'a Orwella "Rok 1984", gdzie prawda jest manipulowana i kontrolowana przez państwo. Podnoszą więc ważne pytanie: kto ma prawo decydować o tym, co jest prawdą, a co fałszem, i jakie mogą być tego konsekwencje dla wolności indywidualnej i demokracji.
Na dodatek, rząd Tuska ma zamiar przyspieszyć prace nad wdrożeniem unijnego Aktu o usługach cyfrowych, który nakłada odpowiedzialność na firmy cyfrowe w całej UE za treści zamieszczane na ich platformach. Przekonuje się nas, że ma to zapewnić bezpieczniejsze środowisko internetowe dla użytkowników i firm oraz ochronę praw podstawowych w przestrzeni cyfrowej. Jednym z celów tej regulacji jest zwalczanie nielegalnych treści w internecie, co może obejmować także nielegalne informacje, a co to jest? Zapewne to o czym rząd nie pozwala mówić, czyli cenzura zaordynowana przez UE.
Nowe prawo rzekomo jest istotne w kontekście walki z dezinformacją, gdyż rozporządzenie to może mieć wpływ na sposób, w jaki treści są moderowane i kontrolowane na platformach cyfrowych. W tym kontekście pojawia się pytanie o granice między walką z dezinformacją a ochroną wolności słowa. Chyba nie można mieć wątpliwości, że wdrożenie tych antywolnościowych dyrektyw ma doprowadzić do kontroli wiadomości udostępnianych w Internecie celem szczelniejszego pilnowania aby ludzie słyszeli tylko propagandę.
- 17 stycznia 2024, 16:51
- Forum: Wolna strefa
- Temat: ANTY - Nowy Porządek Świata
- Odpowiedzi: 1866
- Odsłony: 143654
Re: ANTY - Nowy Porządek Świata
Globaliści z WEF przygotowują się na nową pandemię „choroby X”
Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) podczas swojego dorocznego spotkania w 2024 roku w Davos zamierza poświęcić sesję na dyskusję i przygotowania do "Choroby X". Termin ten, stworzony przez Światową Organizację Zdrowia (WHO), odnosi się do hipotetycznego przyszłego patogenu, który może potencjalnie wywołać globalną pandemię, z ofiarami śmiertelnymi przewyższającymi te z COVID-19 nawet dwudziestokrotnie.
Globalistyczna 'Choroba X' reprezentuje znaczące mikrobiologiczne zagrożenie, obecnie nieznane, ale z potencjałem do wywołania poważnej globalnej epidemii. Koncepcja ta pojawiła się w 2017 roku, kiedy WHO umieściła ją na liście chorób priorytetowych wymagających pilnych badań, obok znanych patogenów takich jak SARS i Ebola.
Sesja WEF pod tytułem "Przygotowanie na Chorobę X", zaplanowana na 17 stycznia 2024 roku, przedstawia znaczących mówców, w tym Dyrektora Generalnego WHO, Ministra Zdrowia Brazylii oraz przewodniczącego AstraZeneca. Spotkanie ma na celu zbadanie nowych działań potrzebnych do przygotowania systemów opieki zdrowotnej na nadchodzące wyzwania związane z Chorobą X.
Pandemia COVID-19 jest bolesnym przypomnieniem o skutkach takich przygotowań. Kilka miesięcy przed poprzednią pandemią również odbyła się taka symulacja i wszyscy wiemy jak się to skończyło. Inicjatywa WHO - R&D Blueprint - koncentruje się na przyspieszaniu opracowywania narzędzi dla chorób priorytetowych, co jest kluczowym krokiem w kierunku przygotowania na Chorobę X, która pewnie już gdzieś powstaje w jakimś laboratorium mikrobiologicznym.
Dyskusja na sesji WEF o Chorobie X nie dotyczy tylko przewidywania konkretnej choroby, ale ustanowienia solidnej globalnej infrastruktury zdrowotnej, zdolnej do szybkiego reagowania na każdy nowy patogen. Celem jest opracowanie kompleksowej strategii obejmującej badania, rozwój szczepionek i współpracę międzynarodową, celem narzucenia ludziom konkretnych procedur i zmuszenia ich do przyjmowania określonych preparatów przygotowywanych już przez koncerny farmaceutyczne.
Przygotowania do Choroby X mogą świadczyć o mrocznej przyszłości jaką szykują dla nas globaliści. Covid pozwolił na realizację wielu celów tej grupy i jej liderzy jak Klaus Schwab, otwarcie mówili, że pandemia to okazja do resetu. Przygotowania do Choroby X mogą oznaczać, że czeka nas kolejny etap z opracowanej przez nich agendy, mozolnie i skutecznie realizowanej od początku trzeciej dekady XXI wieku.
Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) podczas swojego dorocznego spotkania w 2024 roku w Davos zamierza poświęcić sesję na dyskusję i przygotowania do "Choroby X". Termin ten, stworzony przez Światową Organizację Zdrowia (WHO), odnosi się do hipotetycznego przyszłego patogenu, który może potencjalnie wywołać globalną pandemię, z ofiarami śmiertelnymi przewyższającymi te z COVID-19 nawet dwudziestokrotnie.
Globalistyczna 'Choroba X' reprezentuje znaczące mikrobiologiczne zagrożenie, obecnie nieznane, ale z potencjałem do wywołania poważnej globalnej epidemii. Koncepcja ta pojawiła się w 2017 roku, kiedy WHO umieściła ją na liście chorób priorytetowych wymagających pilnych badań, obok znanych patogenów takich jak SARS i Ebola.
Sesja WEF pod tytułem "Przygotowanie na Chorobę X", zaplanowana na 17 stycznia 2024 roku, przedstawia znaczących mówców, w tym Dyrektora Generalnego WHO, Ministra Zdrowia Brazylii oraz przewodniczącego AstraZeneca. Spotkanie ma na celu zbadanie nowych działań potrzebnych do przygotowania systemów opieki zdrowotnej na nadchodzące wyzwania związane z Chorobą X.
Pandemia COVID-19 jest bolesnym przypomnieniem o skutkach takich przygotowań. Kilka miesięcy przed poprzednią pandemią również odbyła się taka symulacja i wszyscy wiemy jak się to skończyło. Inicjatywa WHO - R&D Blueprint - koncentruje się na przyspieszaniu opracowywania narzędzi dla chorób priorytetowych, co jest kluczowym krokiem w kierunku przygotowania na Chorobę X, która pewnie już gdzieś powstaje w jakimś laboratorium mikrobiologicznym.
Dyskusja na sesji WEF o Chorobie X nie dotyczy tylko przewidywania konkretnej choroby, ale ustanowienia solidnej globalnej infrastruktury zdrowotnej, zdolnej do szybkiego reagowania na każdy nowy patogen. Celem jest opracowanie kompleksowej strategii obejmującej badania, rozwój szczepionek i współpracę międzynarodową, celem narzucenia ludziom konkretnych procedur i zmuszenia ich do przyjmowania określonych preparatów przygotowywanych już przez koncerny farmaceutyczne.
Przygotowania do Choroby X mogą świadczyć o mrocznej przyszłości jaką szykują dla nas globaliści. Covid pozwolił na realizację wielu celów tej grupy i jej liderzy jak Klaus Schwab, otwarcie mówili, że pandemia to okazja do resetu. Przygotowania do Choroby X mogą oznaczać, że czeka nas kolejny etap z opracowanej przez nich agendy, mozolnie i skutecznie realizowanej od początku trzeciej dekady XXI wieku.