czymś normalnym we wszystkich normalnych krajach Europy
Zamożnych krajach zachodnioeuropejskich które na to stać - i które zresztą brnąc w socjalizm mają coraz mniejszy wzrost gospodarczy.
Co do środowiska, w którym się obracam, to jest to moje środowisko i nie uważam, by ludzie, którzy mają dzieci należeli do gorszej części społeczeństwa.
Nie o to mi chodziło.Raczej o to,że jest ono tak hermetyczne,że nie słyszysz innych opinii niż pozytywne.
Państwo dokonuje dystrybucji środków i skierowanie ich strumienia w kierunku ludzi, którzy zapewniają państwu przyszłość i istnienie, jest moim zdaniem całkowicie naturalne.Podobnie, jak wsparcie dla matek, a właściwie rodzin, w których rodzi się dziecko chore, z problemami zdrowotnymi [...]
Szkopuł w tym,że
Państwo nie ma własnych pieniędzy co dawno temu zauważyła lady Thatcher - a czy rodziny które już mają dzieci zapewniają mu przyszłość i istnienie ? Czy rodziny utrzymujące się z zasiłków zapewniają państwu przyszłość i istnienie ? A może rodziny z chorymi dziećmi i te chore dzieci zapewniają państwu istnienie ? Sorry,ale poza zapewnieniem istnienia różnych form socjalizmu - guzik prawda.Istnienie państwu tu i teraz czy w przyszłości zapewnią ludzie którzy
produktywnie pracują.Tak na chłopski rozum - jak te dzieci np. wyjadą albo nie będą pracować,to żaden z nich zysk a tylko KOSZT.
Oczywiście.To co piszę to podłe,niehumanitarne,nieludzkie itd.Niestety.Takie osoby raczej są
kosztem dla budżetu. I nie jestem absolutnie za pójściem dalej skrajnie kapitalistyczną logiką.Nie jestem za zabraniem im jakiejkolwiek pomocy czy czymś gorszym jak neoliberałowie.Ale socjalizm nie ma racji bytu.Bez pracy nie ma kołaczy.
Powiedzmy jednak uczciwie : to NIE JEST inwestycja.To nie mnoży pieniędzy.To pomoc socjalna.Są gorsze sposoby na wydawanie publicznej kasy - ale jednak.
Powiedzcie mi, dlaczego państwo nie miałoby wspomóc tej kobiety i tego dziecka?
Dlatego,że najpierw powinno pomóc sobie wyjść z długów i zainwestować w coś,co da większy dochód z podatków zamiast pomagać na kredyt.
Żeby wydawać pieniądze trzeba te pieniądze najpierw mieć - inaczej żyje się na kredyt albo ze złodziejstwa ! Państwo Polskie żyje jak pijak czy narkoman żyjący ponad stan i wyprzedający wszystko co ma w domu byle mieć na flaszkę - a PiS to kontynuuje.
500+,Mieszkanie+ i trumienkowe (4000) oraz rozrost biurokracji przy apetycie PiSowskich Misiewiczów zjedzą rozwój,zjedzą kwotę wolną od podatku,zniszczą drobną i średnią przedsiębiorczość (źródło miejsc pracy i podatków).A potem będą coraz bardziej sięgać do naszych kieszeni,aż to się posypie jak w Wenezueli. DLATEGO.
Zresztą Dragoness pisze to samo