SunTzu pisze:Dawno się tak nie uśmiałem - zwłaszcza ze zwolenników liberalizmu w wykonaniu JKM, którzy nagle zaczęli uważać, że Państwo, czyli urzędnik jest najlepszym właścicielem... I do tego te rozbrajające postulaty wzywające do ograniczenia administracji i jednocześnie zwiększenia kontroli przestrzegania prawa...

Pudło,nigdy nie byłem zwolennikiem Jego Królewskiej Mości. A tak w ogóle - to co proponuje JKM to raczej libertarianizm - utopijna wizja kapitalizmu przemieszanego z ideami anarchistów,w której jednak są pewne istotne przebłyski rozsądnej analizy obecnego systemu. Jestem sceptyczny co do tego co wypisywali von Mises czy Hoppe, ale w przeciwieństwie do ciebie choć potrafiłem w wolnym czasie znaleźć w internecie i przeczytać ich kilka książek...
A co do ograniczenia administracji i jednocześnie zwiększenia kontroli przestrzegania prawa - nie ma tu nic niezwykłego. Administracja w Polsce jest skrajnie nieefektywna,produkuje setki tysięcy ton nikomu nie potrzebnych papierów.I to trzeba zmienić,a ludzi odpowiadających za kontrolowanie firm,w tym PiP i Sanepid pogonić wreszcie na serio w teren.Dało by się zrobić,owszem,tyle że trzeba by ruszyć to półmilionowe towarzycho i tyle.Trudna sprawa,bo nie ma siły politycznej zdolnej to zrobić niestety.

grzybel pisze:Kobiety nie zostają zwalniane z powodu wydłużonych urlopów macierzyńskich.

Oczywiście jak się nie czyta tego co w tej sprawie piszą pracodawcy,oczywiście jak się nie było nawet na praktyce programowej z uczelni w żadnej firmie (w której niejeden kierownik powie to czy owo,jeśli się natychmiast nie ucieknie - wszak niektórym chodzi tylko o papier) itd to można takie bzdury opowiadać. Ależ są ! I ze względu na to,że kobieta może urodzić dziecko jest traktowana gorzej przez Polskich pracodawców,również na poziomie rekrutacji.Każdy z wyjątkiem ludzi powiązanych z administracją,albo chodzących do szkoły przecież dokładnie o tym wie. Niby taka dyskryminacja jest zakazana itd.I guzik z tego...

grzybel pisze:Becikowe to nie był byle prezencik, ze względów na cele wyborcze, zostało wprowadzone ze względu na ujemy przyrost ludności.

Ujemny przyrost ludności ? Brzmi niczym Wałęsowskie "Jestem za,a nawet przeciw"... W Języku Polskim istnieją bardziej zgrabne wyrażenia,na przykład: "spadek urodzeń".To raz.Dwa - co zmienia takie becikowe gdy później państwo bezlitośnie łupi na podatku VAT za posiadanie dziecka za wszystkie dobra jakie są potrzebne,żeby to dziecko utrzymać ? Co zmienia 1000 zł,gdy potem temu dziecku trzeba będzie co roku kupować książki - co kosztuje przy zakupie oryginalnych książek (bo dzięki kombinacjom wydawnictw coraz trudniej jest,by 2 dzieci uczyło się z tej samej książki) kilkaset złotych ? A koszt ubrań itd ? Potrzebne jest stałe wsparcie - i to zarówno finansowe jak i zmiana mentalności pracodawców.Potrzebne jest lepsze traktowanie kobiet w szpitalach.Itd. itd. I ja,facet mam to mówić

grzybel pisze: Dane statystyczne (GUS, EUROSTAT) pokazują, Że bezrobocie w latach 2005-2007 nie spadło, bo ludzie zaczęli wyjeżdżać. A wręcz od 2006, to emigracja zaczęła intensywnie spadać, a liczba miejsc pracy zwiększyła się

Piszę,że i możliwość wyjazdu i zachodnie inwestycje związane z wejściem do UE.Nie moja sprawa jaka była tego dynamika,nie jestem socjologiem przecież,by mnie to interesowało.

grzybel pisze:Oddali władzę? Przecież nie będą walczyć o dobrobyt Polaków, jak Ci uważają, że nic dobrego dla nich nie zrobią i na nich nie głosują.

Och straszne,jaki nasz naród jest niewdzięczny... A może rząd Kaczyńskiego rozpadł się ze względu na rozpad koalicji z Samoobroną ? Konkretnie przez "Seksaferę" (Lepperowi ostatecznie nic nie udowodniono) i "Aferę Gruntową" wykrytą przez CBA (W sprawie której proces się nie odbył bo Lepper popełnił samobójstwo, zostawiając ciężko chorego Syna,otwarte okno którym można było wyjść na jakieś rusztowanie i włączony telewizor)

batek1910 pisze:Ruch Narodowy dopiero się rozwija i nabiera odpowiedniego kształtu, społeczeństwo trzeba edukować czym jest RN i jaki jest jego cel

Jak się rozwiną na tyle,by mieć sensowny program polityczny i nie robić burd na uniwersytetach daj znać. Teraz dla mnie to tylko jeszcze 1 grupa chcąca do koryta...

A ich konkretny program polityczny czy raczej jego brak ?
http://prawica.net/32629 czy http://gps65.salon24.pl/466695,propozyc ... narodowego - wybitny bełkot i walenie sloganami...
Szczerze mówiąc,ta cała koalicja MW,ONRu i innych nie ma żadnego programu politycznego ani gospodarczego i pozostaje pernamentnie w ogonie PiSu...
Brak programu politycznego tej "formacji" jest tak żenujący,że zamiast ich programu wpisując w google "program ruchu narodowego" można znaleźć raczej tego typu "używanie sobie" anarchistów o RN: http://cia.media.pl/nowy_program_ruchu_ ... faszystami
Nie ma co - z tak istniejącym,albo tak wypozycjonowanym programem politycznym to nie tylko 10% ale i o 1% będzie im trudno...

10% podatek liniowy ? Bez drastycznych redukcji wydatków administracyjnych oznaczać to będzie tylko 1 : drastyczną podwyżkę innych podatków w tym podatków pośrednich i obciążenie kosztami systemu podatkowego osób najuboższych.Lub też braki w budżecie po prostu.Oczywiście podatek liniowy może BARDZO przyciągać inwestorów - ale państwo musi aby go wprowadzić mieć na tyle ograniczone wydatki by stawka podatku liniowego była stawką wystarczającą dla realizacji swoich funkcji. Oczywiście wcześniej czytałem Pani wypowiedzi - więc wiadomo,osoba oscylująca wokół poglądów KNP nie może myśleć inaczej. Rzecz w tym,że podatek dochodowy jest podatkiem od dochodów,a podatki pośrednie to głównie podatki OBROTOWE,czyli podatki w ramach których de facto rząd żeruje na gospodarce. O ile cła ochronne są akurat dobrym ograniczeniem obrotów chroniącym lokalną gospodarkę - o tyle podatki obrotowe nie tylko ograniczają ilość ogniw pośrednich w wymianie towarowej - ale i ich konsumpcję oraz potrzebną wymianę handlową,co w sytuacji gdy dochody większości obywateli są niewielkie prowadzi do dodatkowego "duszenia" rynku... Cóż z tego,że podatek liniowy mniej zachęca do uciekania do "rajów podatkowych",jak reszta pieniędzy będzie i tak transferowana za granicę ? Sama propaganda podatku liniowego jest niewątpliwie korzystna dla biznesu który wyprowadza dochody za granicę - ale czy jest korzystna dla Polskiej gospodarki ? Śmiem wątpić. W obecnej sytuacji - jest szkodliwy,bo przynosi pożytek tylko tym którzy wyprowadzają z kraju walutę. Polska to kraj kapitalizmu komprastadorskiego, coraz bliższy obecnie Ameryce Łacińskiej nie Azjatyckim Tygrysom,zarówno ze względu na strukturę gospodarczą jak i mentalność mieszkańców... W wypadku odbudowy Polskiej gospodarki - potrzebna by była raczej podwyżka podatków dla najbogatszych (Kulczyk i inni tacy to dorobili się w tym kraju bez układów i koneksji ?) i renacjonalizacje,a podatek liniowy dopiero potem,gdy kraj wyjdzie już na prostą i uczestnictwo obywateli w życiu gospodarczym będzie przywrócone do w miarę racjonalnego poziomu.

Ja więc uważam że trzeba: Ograniczyć administrację,ograniczyć ulgi podatkowe i uprościć generalnie prawo dla firm i obywateli oraz podatki pośrednie takie jak VAT, zwłaszcza na paliwa. Renacjonalizować firmy sprzedane za ułamek wartości, wymusić pełny zwrot wyprowadzonych publicznych pieniędzy i środków nawet jeśli będzie to oznaczało obdarcie winnych do bielizny i wyrzucenie ich na bruk zimą albo zesłanie ich do kopalń na całe życie.Naprawić administrację tak,by spadły o 25-50% stawki ZUS i NFZ przy podniesieniu jakości usług - a jednocześnie podnieść o min 25% (tj. ~300-400 zł) minimalną płacę (Polak zarabia równowartość 300 euro,Grecy mają kryzys i strajkują choć mają około 600 ! zarabiamy tylko 15-20% więcej od Chińczyków przy europejskich cenach.To oznacza,że Polski pracownik WEGETUJE), zapewnić egzekwowanie prawa w odniesieniu do firm łamiących przepisy (kontrole i wysokie kary dla zatrudniających "na czarno").Nie podpisywać za wiele umów o ochronie "własności intelektualnej".Olać pieprzenie liberałów dotyczące ograniczenia roli państwa do roli "nocnego stróża",pozwolić państwu na posiadanie własnych firm i innych aktywów (ale tylko na zasadzie dywidendy - ograniczyć wpływ polityków na rady nadzorcze). Ograniczyć rolę idei liberalnych w kulturze (liberał,to jest osoba która uważa,że państwo to instytucja powstała na podstawie "umowy społecznej" jej członków nie może być dobrym patriotą i uważa że z urodzenia ma "prawa").

Oczywiście żadnej siły politycznej która by zrealizowała te postulaty nie ma.I dlatego ja nie biorę udziału w wyborach.

Architekt pisze:A w międzyczasie kiedy mnie nie nudzi tak myślę sobie że to planowe działanie by dać ludziom nową religię

Architekt pisze:Wszem i wobec wiadomo, że cenić powinniśmy to co godne, prawdziwe i szlachetne. Nie rozumiem dlaczego prawicowy żołnierz wyklęty miałby zasługiwać na większą uwagę niż prawy komunista, pracowity ksiądz czy uczciwy Żyd.

Nie wymagaj od wierzących by przestali patrzeć przez pryzmat swej religii i ci to wyjaśnili inaczej niż opierając się na jej dogmatach.Nie zdołają,mogą zrobić się agresywni jeszcze.

Co do Polityki historycznej - niektóre rzeczy powinny zostać zapamiętane,dlatego skoro można zadbać o pamięć niewinnych ludzi którzy rzeczywiście zginęli za to,że byli Polakami (Rzeź wołyńska) - to należy to zrobić (PS: Juve Fan - ja nikogo nie szkalowałem,po prostu nie zauważyłem,że wasza Partia wreszcie zaczęła się rehabilitować w tej kwestii i zajęła się sprawą.Lepiej późno niż wcale w końcu,więc skoro już coś robicie - czepiał się nie będę.).Ale w gruncie rzeczy cała reszta to przesada,wynikająca z tego,że poza stawianiem tablic itd. Politycy PiS za dużo nie mają do zaoferowania i nie potrafią za dużo - a coś robić muszą by być wybrani,jakoś też muszą cementować elektorat.Ekonomicznie są bardziej naiwni od Tuska,którego wiedza ekonomiczna kończy się na wykonywaniu cudzych poleceń i pilnowaniu wskaźników. Zresztą jakim cudem malarz kominów,myśliwy,elektryk czy jeśli chodzi o PiS - doktor prawa - mieli by rozumieć jej podstawy.Ekonomia złożona jest,zwłaszcza że wielu bogatych robi wszystko,byle tylko ją jeszcze zagmatwać tak,aby lepiej móc golić maluczkich z pieniędzy... Ot choćby derywaty czyli pieniądz z niczego...

Nie grywam w karty

Zaś jeśli chodzi ci o 2 znaczenie to twoje pytanie jest bezsensowne.Dureń nie zdawał by sobie sprawy z tego,że jest durniem, osoba nim nie będąca również odpowie że nie jest.Więc tak czy siak otrzymasz tą samą odpowiedź.

Czas może krótki,ale jeśli zdążę - podpiszę,choć nie jestem waszym zwolennikiem i nie będę.

Może i nazwanie słowem "nic" jest tu trochę niesprawiedliwe,bo ostatnio jakby ruszyło sumienie.Ale jak Lech i Jarek rządzili i podawali łapkę Juszczence nie ruszało. Ja tylko Polityków czasem krytykuję zwłaszcza jak zaczną za dużo mącić a ja to widzę,mam ważniejsze sprawy "na głowie" w sumie.A to to powinno być już za rządów PiS załatwione a nie dopiero w 2012 przez Terleckiego poruszane w sejmie,z okazji że jesteście opozycją i pan się nie wyłga. Zresztą jak dla mnie - cóż to jest minuta ciszy w sejmie i kilka wieńców o których lokalnie się wspomni w porównaniu z 1 dniem załatwionym od ręki dla "żołnierzy wyklętych" i całym tym szumem wokół niego... Over.

Tak czy siak ci "żołnierze wyklęci" to dość kontrowersyjny temat. Mnie bardziej ciekawi kiedy obchodzić będziemy tak masowo dzień pamięci ofiar rzezi wołyńskiej (chyba 11 lipca bodajże) jak już. Bo dziwnym zbiegiem okoliczności pomimo,że tam zginęło więcej osób jak w Katyniu (historycy piszą o 50-60 tysiącach) to o tym się milczy i nawet PiS w tej sprawie nic nie robił - a właściwie to robił ale na opak dogadując się z Juszczenką którego władze rehabilitowały rezunów UPA i przyznawały im emerytury wojskowe.Ukraińska wersja "żołnierzy wyklętych" ? Nie wiem,sądząc z tego,że Polacy też robili "akcje odwetowe" również masakrując Ukraińskie wsie (ale na dużo mniejszą skalę - do 2 tys ofiar) różnie może być.Ale dziwi mnie to,że Rosjanom to Katyń się wypomina a o czymś takim - już cicho...
Tylko dla ludzi o naprawdę mocnych nerwach,STANOWCZO NIE DLA DZIECI (uwaga: sceny drastyczne !!!) http://wolyn1943.eu.interii.pl/artykuly.html

Niektórzy historycy wypisywali po podręcznikach,że "akcja Wisła" była rzekomo zła.Odpowiedzcie sobie jak powinno się potraktować takich "historyków"...

SunTzu pisze:Taak... Podobno Macierewicz namówił też Kaina, by zabił Abla! Napiszesz coś także o tym?

Napiszę coś o tym,napiszę,że to akurat pomówienia,bo poza Biblią to nie ma nawet źródeł potwierdzających że oni istnieli a Macierewicz wtedy nie żył. Podróże w czasie zaś raczej nie zostaną dopracowane za naszego życia - tym bardziej za jego. Co prawda taki Kurzweil przewiduje stan technologicznej osobliwości na ok. 2049r. więc kto wie... - ale i w to śmiem wątpić.Więc pomówienia. Zaś co do Al-Zawahiriego i Afryki Północnej masz tu artykuły:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... adena.html
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... racje.html
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... ciwko.html
Było by lepiej dla całej Europy gdyby ten człowiek zginął przed Ossamą,czy tam - w ogóle zginął.I jeśli istniał choć cień szansy jego zlikwidowania a Macierewicz to schrzanił,to dopowiedz sobie kto będzie odpowiadał za tysiące ofiar gdy dżihad z Afryki przeniesie się do Europy za 10 lat... A może tak być...
Co do twojego Nicka - przynosisz używając go wstyd wielkiemu chińskiemu generałowi sprzed ponad 2 tysięcy lat.Całe szczęście,że to określenie nie jest jego właściwym imieniem a tylko spopularyzowaną wersją

Aha i co do tego co pisałem wcześniej - PO lepsze od PiS ?- bzdura ! - popatrzcie sobie na wykresy.Stabilność giełdowa na poziomie niższym niż był w 2007. Co gorsza - ta stabilność na giełdzie uzyskiwana jest kosztem realnej gospodarki,byle by tylko zadowolić inwestorów i spekulantów.Bo każdy przecież wie,że "zielona wyspa" to mit.

grzybel pisze: -produkt krajowy brutto w czasie rządów PIS-u przyrastał rocznie o ponad 6%, produkcja przemysłowa o ponad 10%, inwestycje o 20%, produkcja budowlana o ponad 60%.
-w okresie 2005-2007 powstało 1,2 mln miejsc pracy w kraju
- spadło bezrobocie z ponad 3 mln osób w 2005 do około 1 mln 100 tys. w 2008
- inflacja była niska ( spełniała kryteria wejścia do strefy euro), a zloty stabilny ( złoty nie przekroczył bariery 3.50 za euro).

Oczywiście. To „zasługa” PiS. SLD i Miller twierdzą że ich i mają trochę więcej racji – choć też nie do końca.

Ktoś broniący PiS jako rekwizytu używał wykresów WIG. Oczywiście jego interpretacja była interpretacją totalnego ignoranta ekonomicznego który wyniki ekonomiczne traktuje jako czysto związane z Polityką,ale samo narzędzie jest rzeczywiście dobre. Poniżej załączyłem link,proszę sobie kliknąć "od początku".
http://www.money.pl/gielda/indeksy_gpw/wig/

Jak widać:
1.Przemiany ustrojowe swoje skutki w postaci wzrostów na rynkach finansowych dały dopiero po 2-3 latach od nastąpienia przemian. Jest to zasada bezwładności w gospodarce: wszelkie zmiany polityczne dają efekt w gospodarce dopiero PO KILKU LATACH. Oczywiście jak ktoś jest tępy może wierzyć, że skok WIG za rządów Olszewskiego świadczy o czymś. Przykro mi, ale co najwyżej może świadczyć o tym, że wg inwestorów transformacja w gospodarce zaczynała osiągać sukces.
I właśnie dlatego ten gość był ignorantem,bo wierzył,że jest inaczej.
2. Od około roku 2000 w 2 połowie rządów SLD, WIG zaczyna iść do góry. Przede wszystkim dlatego,że zaczyna się Hossa,ale pewnie negocjacje z UE są już uwzględnianie.
3.Od 2004 roku Polska Gospodarka już naprawdę radykalnie przyspiesza.No dobrze – skąd zatem to przyspieszenie gospodarcze ? 1 stycznia 2004 roku Polska dołączyła do UE co było bardzo pozytywnym sygnałem dla inwestorów i sugerowało stabilność naszego rynku dla inwestorów. Stąd i zaczęły pojawiać się inwestycje. Jestem pewien, że ten cały „wzrost” za PIS to jest raczej efekt wejścia do UE. I to stąd, dzięki otwarciu granic spadać zaczęło bezrobocie – bo
i ludzie zaczęli wyjeżdżać i stąd,że zagranicznym firmom łatwiej było zacząć inwestować.

Zresztą ekonomiści mówią to samo.PiSowi trafiła się hossa.I nic z nią konstruktywnego nie zrobił...

Co do załamania w 2007 indeksu WIG – należy pamiętać o początku kryzysu w USA. Analiza dalszych danych na przyciętym wykresie WIG wykazuje zresztą,że po tym załamaniu gospodarka wróciła do pewnego poziomu,jednak poziom 50000 nie jest już przez nią osiągany. I to już jest faktycznie w dużej części wina Tuska i jego rządu.Że są równie nieudolni jak PiS,a szkodzą bardziej.

Spadki cen benzyny i możliwość obniżenia deficytu to również kwestia możliwości rynkowych. Tym niemniej należy pamiętać,że deficyt ten można było prawdopodobnie obniżyć bardziej.

grzybel pisze: -zlikwidowano podatek od spadków i darowizn
- zmniejszono podatek dochodowy od osób fizycznych
- obniżono o ponad polowe składkę rentową, dzięki czemu wzrosły pensje
- podniesiono znacząco najniższą płacę.
[…]
-wprowadził w ramach polityki prorodzinnej nieznane w Polsce a powszechne w Europie Zachodniej odpisy od podatku na każde dziecko
- wydłużył urlopy macierzyńskie
- wprowadził też tzw. „becikowe”, czyli zapomogę z tytułu urodzenia dziecka
-nakłady na ochronę zdrowia wzrosły o ponad 10 mld zł, tj. o 26%, a niedopłacanym latami pracownikom tej branży podniesiono wynagrodzenia o blisko jedna trzecią. Żaden rząd tego nie przeprowadził do tamtej pory, a i do dziś.

Pisząc inaczej – korzystając z dobrej sytuacji gospodarki rozdawano socjal oraz zmniejszono podatki i składki nie tworząc żadnych środków trwałych, uznając,że po „7 latach tłustych” lat chudych nie będzie. Obniżenie podatków najbogatszym wbrew bajaniom neoliberałów nie może pomóc gospodarce, gospodarce może pomóc zmniejszenie obciążeń inwestycji (jeszcze lepiej - przy zwiększeniu obciążeń spekulacji krótkookresowych i podatków na dobra luksusowe,wraz z uszczelnieniem systemu podatkowego i utrudnieniem wyprowadzania kapitału z kraju). Nasi bogacze zbyt często trwonią pieniądze na kupowane za granicą dobra luksusowe.Zresztą po co obniżali bogatym skoro to tradycyjny elektorat PO ? Próbowali ich też kupić ot co. I im się nie udało, bo to było za mało by kupić bogatego. Dłuższe urlopy macierzyńskie niewiele pomogą ,jeśli po tych urlopach matka jest do zwolnienia. A becikowe to już jest wybitnie głupie naśladownictwo zachodnich wzorców. Jednorazowe kwoty 1000 złotych do rodzenia dzieci mogą skłonić chyba rodziny patologiczne marynujące je po beczkach. Dla pozostałych rodzin – fakt, fajny prezent. Tylko szybko się skończą te pieniądze,a poza „zachęcaniem do rodzenia” wbrew dziesiątkom okoliczności mu nie sprzyjających nie ma w tym nic kompleksowego. W ochronie zdrowia też zaczyna znów brakować pieniędzy mimo podwyżki pensji (lekarzom).
Słowem:
Bawiąc się w taki populizm dbali po prostu o własny interes. Rozdawali, mając nadzieje na wygranie wyborów,albo właśnie na dysponowanie takimi argumentami jak ty teraz wysuwasz. Nie jest to nic nowego,jak świat światem wszystkie Polskie partie to robią - ale to właśnie jest szkodliwe dla kraju. Samym rozdawaniem pieniędzy tak by "para szła w gwizdek" (jak najgłośniej) nie naprawia się niczego na dłuższą metę. Trzeba jeszcze wydawać je mądrze !

Prawda jest okrutna: za rządów PiS rząd nie zajmował się w sposób zauważalny gospodarką. I w sumie tak nawet lepiej,bo zarówno ich pomysły na kryzys jak
i działania PO pokazują,jak wiele można jeszcze zepsuć ignorancją i wynikającą z osobistych interesów (jak np. możliwa posadka dla Tuska w Brukseli) złą wolą.

grzybel pisze: -dokonał likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych
- powołał nowe służby specjalne
- rozpoczął restrukturyzacje polskich sil zbrojnych.

Rozwalanie specsłużb ze względu na UBków w czasie gdy kraj toczy (niepotrzebnie w sumie) wojnę naraziło bezpieczeństwo Polskich żołnierzy i akcje naszego wywiadu. Za narażenie żołnierzy i operacji wywiadu w Afganistanie Macierewicz powinien siedzieć dotąd w wiezieniu ! Ot choćby to:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... x=11810953
Słowem – dzięki decyzji Macierewicza Al-Kaida przejść mogła do strategii przejmowania Afryki Północnej, bo to tego zwolennikiem jest (całkiem rozgarnięty jako polityk) Al-Zawahiri i dzięki błędom zachodu niewątpliwie będzie kontynuować tworzenie czegoś, co będzie nowym kalifatem który w przyszłości zagrozić może na nowo Europie.A ta „restrukturyzacja” to też cudo. Siły zbrojne zawodowe – chyba po to, by armia nie stanęła w razie rozruchów po stronie narodu. Armia która jest redukowana do stanu poniżej 100 tysięcy osób, z czego znaczną część stanowią oficerowie (braki w kadrze szeregowych są ogromne). Nie muszę chyba wspominać, że Rosyjska armia korzystająca z rezerwistów ma zaledwie milion ludzi i sprzęt lepszy od nas a te F16 to się mogą schować przy nowych MiGach.Pak-FA nie będzie potrzebny.Brak szkolenia rezerwistów - też idiotyzm i tyle. Jak świat światem po rozbiciu armii wojnę partyzantką prowadziło kilkunastu rezerwistów i czasem kilku ocalałych z pogromu żołnierzy. Ale lepiej, by ludzie nie wiedzieli jak można używać bronii bo jeszcze by zechcieli obalić rząd…

Bezpieczeństwo energetyczne ? Pomysł może i dobry tylko nie wypalił, bo szybko oddali władzę.

Co do przestępczości – tu akurat im się udało trochę, głównie dlatego, że ich przeciwnicy polityczni byli jeszcze bardziej powiązani z przestępczością zorganizowaną jak PiSowcy którzy nigdy nie byli główną siłą polityczną z którą mafia miała by się liczyć. Chwała im za to - aczkolwiek walka z przestępczością była nastawiona na poprawę w sondażach i zaszkodzenie powiązanym z przestępcami przeciwnikom politycznym.

Parasol pisze:Jestem zwolennikiem brania udziału w wyborach. W przypadku braku odpowiedniego kandydata, nie trzeba wybierać mniejszego zła. Można oddać głos nieważny.

To może mieć sens lokalnie,oddawanie głosu nieważnego w czymś takim jak wybory ogólnokrajowe to jednak ryzyko podmiany głosu na "słuszny" podczas zliczania gdzieś wyżej niż komisja na przykład i innych fałszerstw.Poza tym pisałem już o tym. http://pl.wikipedia.org/wiki/Legitymizacja_władzy.

grzybel pisze:P.S. Niektórzy ludzie o ścisłych umysłach, robią za duże skoki myśleniowe. A jeśli czegoś nie rozumiesz to znaczy, że większej ode mnie inteligencji nie masz, masz jedynie wiedzę i większy zasłub słów. Niekoniecznie mądrość.

To chyba o mnie.Za duże skoki myślowe ? A może po prostu ktoś nie potrafi czytać wszystkiego ze zrozumieniem i się męczy po kilku zdaniach? (nie ja w dodatku)
Albo może ten ktoś nie dostrzega,że kilka drobiazgów będących standardem w cywilizowanych krajach to nie jest żaden dowód uczciwości tylko wynik nacisków opinii publicznej (a właściwie obywateli,dziennikarze zaś tylko muszą iść do pewnego z nurtem by zachować resztki wiarygodności) i krytyki międzynarodowej ?

Poza tym:

grzybel pisze:Wiedza o tym, że PiS wyruchałby Polaków mniej niż PO, Jest wystarczająca by zagłosować na mniejsze zło.

Przepraszam,za obraźliwy wydźwięk - no ale - Jesteś kobietą więc może to lubisz, ale ja jednak wolę nie być wyruchany w ogóle przez jakiegoś polityka

Poza tym,może to nadmierny dydaktyzm,ale powtórzę raz jeszcze:

Sapkowski w opowiadaniu Mniejsze Zło pisze:Zło to zło. Mniejsze, większe, średnie, wszystko jedno, proporcje są umowne a granice zatarte (...), jeżeli mam wybierać pomiędzy jednym złem a drugim, to wolę nie wybierać wcale.

Potwory i Spółka miały zresztą swoją szansę i co ? Można wiele wybaczyć,w tym pomnikomanię i ignorowanie gospodarki lecz głupotę i pazerność na władzę - nie.Wcale tu zresztą nie bronię PO (PO ? PO czym ? PO Polsce...) bo ta jest faktycznie gorsza.Ale wybór między złem a złem to nie jest wybór,to podawanie złu ręki.

Nie będę Ci poprawiać dowodu nie wprost. Lecz zechciej zauważyć różnicę pomiędzy: wsystkimi politykami, a większością.

Zauważam.Fakt,że na straży dalszego sprawowania władzy przez tą większość stoją media których nikt nie wybiera, sponsorzy (milionerzy) których nikt nie wybiera fakt,że ta większość kontroluje wszystkie partie i fakt,że istnieje coś takiego jak rachunek prawdopodobieństwa który czyni powstanie w obecnej sytuacji partii składającej się w większości z ideowców,jej przebicie się do mediów i sukces wyborczy niewiele bardziej prawdopodobnym jak przejście przez ścianę dzięki kwantowemu efektowi tunelowemu też zauważam.Niestety.

....może na Demokracje Bezpośrednią?

Jeśli chodzi o ustrój a nie ugrupowanie to zgoda.Osobiście uważam,że albo demokracja bezpośrednia albo dyktatura w stylu autorytarnym są lepszym rozwiązaniem niż "demokracja przedstawicielska". Z tym,że znając "zalety" demokracji postawił bym raczej na merytokratyczną dyktaturę/autorytaryzm jak w Singapurze,a zgromadzeniu obywatelskiemu rządzącemu w ramach demokracji bezpośredniej dał bym prawo weta i niektóre inne prawa charakterystyczne dla trybunów ludowych w starożytnym Rzymie. Lecz takie kombinowanie co do Polski zakłada kolejną transformację ustrojową rzecz jasna,i jest "gdybaniem".

grzybel pisze:Na kogoś trzeba, chyba, że zgłosicie jakiś lepszy pomysł. A nie deregulacja wszystkiego, bez dalszych koncepcji i spier....za granicę.

Możecie sobie próbować,ale to wciąż to "mniejsze zło" o którym pisałem.Obecny system jest zbyt mało reformowalny a jego zmiana była by bardzo trudna.
Kto niby miał by najpierw podjąć się walki o zmiany,potem reformować to często wbrew zachodnim demokracjom i ich interesom ? A może naród sam zmieni ? Wybacz Grzybel jak byłem młodszy też byłem naiwny. Po prostu masz zbyt małą wiedzę o tym jak to wszystko funkcjonuje i zbyt duże złudzenia...

Nie każdy może być biznesmenem,ktoś musi być pracownikiem.

tajemniczy123 pisze:Jaki macie problem otwórzcie własne Firmy i po problemie

Za co ? Jakie firmy ? Jakich te firmy będą mieć klientów ?

grzybel pisze:

ja pisze:A tak mniej obrazowo odpowiadając: głupi ludzie twierdzą,że jak "dadzą głos" to jakiś Poseł się o nich zatroszczy i wszystko im załatwi zamiast nich.

Zgadzam się, ale głos trzeba oddać, by ktoś inny nie oddał za Ciebie.

To kompletna bzdura stworzona po to,by pogonić ludzi na wybory.Całkiem podobna do teorii,że ci którzy nie głosują nie powinni krytykować.

Proste pytanie: Na kogo niby głosować,skoro co najmniej większość jest zdecydowanie taka sama,a system wyborczy po prostu wyklucza nawet zakładając naiwnie dobre intencje niektórych pchających się do szamba zwanego polityką Polską głosowanie na ludzi a nie na partie

Istnieje coś takiego jak http://pl.wikipedia.org/wiki/Legitymizacja_władzy. I właśnie nie głosując mam święte prawo złą władzę traktować jako obcy mi twór. Osoby które głosują na "mniejsze zło" nie mają.Zresztą zacytujmy tu Klasyków:

Sapkowski w Mniejsze Zło pisze: Zło to zło. Mniejsze, większe, średnie, wszystko jedno, proporcje są umowne a granice zatarte (...), jeżeli mam wybierać pomiędzy jednym złem a drugim, to wolę nie wybierać wcale.

yorker pisze:Przepraszam, do czego zmierza ta dyskusja?
Chcecie sobie tylko ponarzekać?

Ja tam tylko odpowiadam na głupie czepianie się tego,że ludzie mają dość głosowania.Wiem doskonale z jakiego wątku wydzielono ten fragment,a wkurza mnie po prostu,że ktoś się czepia do w sumie słusznej wypowiedzi którą napisał noisey:

noisey pisze:Co do pierwszego pytania - na nikogo nie głosować, wszyscy to - cytując pewnego jegomościa - banda oszustów i złodziei, decydentów pier..

Zresztą mam nadzieję,że mając w awatarze likwidatora akurat doskonale to zrozumiesz,jak nie to zresztą trudno

grzybel pisze:Tylko ludzie głupi twierdzą, że wszystkich polityków interesuje wyłącznie kasa i nie wiedzą komu dadzą swój głos.

A tak mniej obrazowo odpowiadając: głupi ludzie twierdzą,że jak "dadzą głos" to jakiś Poseł się o nich zatroszczy i wszystko im załatwi zamiast nich.

wszystkich polityków interesuje wyłącznie kasa

Oczywiście takie zdanie trudno podważyć.Ale by nie głosować wystarczy przyjąć:
Zdecydowana większość polityków jest zainteresowana przede wszystkim swoimi korzyściami i kasą, większość ta może być opisana w ten sposób,że w ciągu 25 lat była co najmniej zdecydowaną większością partii politycznych.

Dowód : Nie wprost. Załóżmy,że większość Polityków nie jest zainteresowana kasą - w takim razie dlaczego mają tak wysokie pensje ? Ponadto załóżmy, że nie są zainteresowani tylko własnymi korzyściami i kasą.Otóż prosta znajomość sytuacji w kraju czy w Jaśle jest sprzeczna z czymś takim, ponieważ gdyby wiekszość Polityków dbała o dobro wspólne było by lepiej i większa część gospodarki nie należała by do obcych firm,nie wyprzedano by większości zakładów, nie było by coraz gorzej i te 2 mln ludzi (a w perspektywie kolejne miliony) nie musiały by uciekać z kraju za chlebem.

Oczywiście młodzieżówka PiS się odezwie,że PiSowcy chcieli lepiej ale nie mogli rządzić.A guzik prawda.Bardzo wielu polityków PiS siedziało wcześniej w AWS.Ponadto mieli 2 lata rządzenia,mogli zrobić dużo więcej i nie rozwalać swojego własnego rządu,"z przyczyny Leppera". (Tak naprawdę chodziło o pełnię władzy i wszystkie stołki,oraz pozbycie się "chama" z polityki - no ale stary Kaczor się przeliczył).

Zresztą próby jakichkolwiek zmian (mających zresztą na celu wyeliminowanie konkurencyjnej sitwy,a nie sitwy w ogóle) zostały skutecznie zatrzymane przez przedstawicieli dominującej sitwy w mediach.Wypada więc powtórzyć za anarchistami: "Gdyby wybory miały coś zmienić,już dawno by ich zakazano".

A co do mądrych Polaków: Oni głosują.Nogami.Na Merkel,Camerona i innych zachodnich Polityków.Może za jakiś czas też do nich dołączę...