obiektywnyObserwator pisze:Najlepiej to gdzieś wśród terenów zielonych biegać niż spaliny wdychać, ale czasem robię takie koło:
Grunwaldzka -> Graniczna -> Floriańska ->Grunwaldzka; jakieś 5,5 km z jedną przerwą na chód jestem to w stanie przebiec
Czyli rondo jak wylot na Żmigród, potem szkoła w Sobniowie i Kościół, później Gazownia i Rismot, następnie rondo koło Kirkutu i pod górę z powrotem na Grunwaldzką.

fiu fiu

Przychodnia na Baczyńskiego to największa katastrofa w Jaśle - zmieniłam w zeszłym roku. Zmieniaj i to szybko. Nie oddadzą Ci jednak oryginału kartoteki,więc jeżeli masz tam coś ważnego to musisz im zapłacić za skserowanie.

oth pisze:

avicularia pisze:Poraziła mnie wczorajsza informacja, że 11- letnia dziewczyna z Łodzi wsiadła z obcym facetem do samochodu
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html
I tu pojawia się pytanie nie tylko do rodziców: czy teraz dzieci nie są uczone rozwagi i przestrzegane przed niebespieczeństwem? Dzieci wysyłane sa na różne kółka i srółka zainteresowań, basen , szermierkę, balet i Bóg wie , co jeszcze, a rodzice zwalają odpowiedzialnośc za dzieci na instytucje - sami nie ucząc ich jak poruszać sie po świecie. Przeraziło mnie, że to niemale już dziecko nie zostało nauczone , że NIE WSIADA SIĘ Z OBCYM DO SAMOCHODU!

Kiedyś dzieci nie wsiadały z obcymi do samochodów?
Czy to teraz taka plaga?

Zawsze tak było, tylko mniej się o tym mówiło, był mniejszy dostęp do mediów, informacji - tragedie, katastrofy, lekkomyślne dzieci i ich rodzice to problem od zawsze, myślę.

E tam, coś przesadzasz z tymi trzema latami obserwacji, nie chce mi się w to wierzyć. Gdyby moje dziecko miało niezidentyfikowane bóle brzucha przez 3 lata, to nie pytałabym na forum o dobrego neurologa w Jaśle, tylko bym już nawet w kosmosie była po poradę. Coś sobie kobieto sama problemy wymyślasz.

A może byś dała na chwilę spokój - skoro tylu lekarzy nic nie wybadało, to nie nakręcaj sytuacji, bo samo ciągłe mówienie o tym powoduje stres w całej rodzinie - dziecko słyszy i denerwuje się jeszcze bardziej. Daj spokój, nie naciskaj, nie rozmawiaj o tym ciągle , nie szukaj dziury w całym - odpuść - znajdźcie sobie jakieś ciekawe zajęcie (to co syn lubi) piłka, judo, pływanie i rozmawiajcie tylko o tym, cieszcie się z tego i obserwuj, a jeżeli musisz porozmawiać o brzuchu - to nie przy dziecku. Daj sobie i jemu trochę czasu. Znajdź po prostu temat zastępczy - zobaczysz wtedy.
A tak na marginesie, to ciekawe dla mnie jest to, że Twój syn mówi - nie podobają mi się zajęcia u pani psycholog - i Ty z nich rezygnujesz! Znasz się na psychologii? Może właśnie one mają być ciągle o tym samym? Może to o to w nich chodzi???

mija pisze:była tylko rozmoa zresztą mój syn już nie chciał tam chodzić i mówić w kółko to samo.Nie wiem na razie parze mu meliske i podaje magnez .Moja doktorka rodzinna też mówi że skoro badania ok to będzie na tle nerwowym ale nic nie przepisała ale też nie doradziła.Może za dużo o tym brzuchu i się nakręca już sama nie wiem .A czy ktoś zna panią feldo z tkaczowej podobno jest specjalistką od usg?

I znów wracasz do usg - po co? odpuść, ja tak sobie myślę, że może za wysoko powiesiłaś poprzeczkę synowi i biedny mały człowiek próbuje do niej doskoczyć....

A może psycholog dziecięcy lepiej.

fiołek20 pisze:Dziękuję "słoneczko". Dodam jeszcze, że bardzo mi zależy na badaniu piersi i chciałam się dopytać, czy każdy lekarz ginekolog takie badanie przeprowadza.

Badanie piersi robiłam ostatnio(4 m-ce temu) u dr Źrebca (badanie i usg) musisz mu powiedzieć, że chcesz takie badanie, to Ci zrobi, tylko licz się z tym, że zapłacisz więcej za wizytę. Pamiętaj jeszcze, że badanie piersi przeprowadza się w odpowiednich dniach cyklu.

Czy jakiś z jasielskich zawodników grał w pucharach europejskich?

A ja dziś byłam z synem w keksie - dla niego lody, dla mnie kremówka toffi - bosssssssska

Ja też chętnie bym pobiegała. Podajcie miejsce i godzinę, a stawię się. No i datę oczywiście.

W sportowym na Kościuszki, ew. w Rojaxie, kiedyś tam widziałam.

Barański

Obserwuję tą Waszą dyskusję od pewnego czasu i.... poszłam i sprawdziłam. Jak dla mnie jest nawet całkiem sympatycznie, powiedziałabym. Jedzonko nienajgorsze, nie czekałam zbyt długo, obsługa = 2 kelnerki, a "pijaczków" ani mniej ani więcej niż w innych restauracjach - standard.

wiolka86 pisze:okii to będę czekać !

Wysłałam Ci na pw