Ja z pierwszą ciążą chodziłam do Masteja z drugą do Gemini, i byłam BARDZO zadowolona zmianą. Nie chodzi tylko o lekarza, ale o rejestrowanie się, o położne itp. W Gemini chodziłam do doktora P.. Chodziłam do niego i prywatnie i na fundusz, wizyty wyglądały identycznie. W szpitalu po urodzeniu, jak był obchód, wszyscy wyszli a on został, porozmawiał.
Było to już ponad 4 lat temu, więc może dużo się zmieniło, przychodnia na Masteja się poprawiła a na Gemini pogorszyła, nie wiem. Wyjechałam z Jasła i mam innego lekarza. Jest ok, ale często porównuje go do doktora P.

mija pisze:Bardzo dobry pediatra i alergolog to pan dr Błażowski nie stety tylko prywatnie przyjmuje ale jest godny polecenia

Podpisuje się pod tym. Doktor godny polecenia. Trudno czasami dostać się do niego, ale dla chcącego nic trudnego. A jak dziecko jest chore to się bardzo chce.

sylwula13 pisze:a mam pytanie jeszcze do płci dziecka ? czy któraś z Was chodziła do dr Pierza ? czy dobrze określił Wam płeć czy się pomylił ?

Mi dobrze określił płeć dziecka :-).

Dzięki. Dowiedziałam się też z innych źródeł o doktorze Feldo. Dobre opinie. Spróbujemy u niego.

Czy ktoś mógłby polecić lekarza z Jasła który zajmuje się leczeniem miażdżycy? Dzieki

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi NA TEMAT. Już wszystko wiem, jeszcze raz dzięki !
Pozdrawiam

Spokojnie ludzie. Czemu od razu sie tak oburzacie. Podkreślam to znowu, ja CHCĘ dac ksiedzu kolacje. Jak nie dam to nic się nie stanie.
Odnośnie tej gafy, to nie chodzi o to, że on odbierze coś, że zrobiłam nie tak, bo taki nie jest, ale sama na siebie będę zła, bo niestety strasznie zwracam uwagę na szczegóły, lubie żeby wszystko było jak najlepiej wykonane, itp. No cóz taki juz mój urok
Nie chciałam aby tu wynikła dyskusja typu, jacy to ksieża są niedobrzy, po co im dawać jeść, itp.
Pozdrawiam

U nas już jest taki zwyczaj, że w domu w którym kończy je kolacje. I mi to nie przeszkadza. I ja nie mam tu problemu, ja chce dać mu kolacje. A więc nie chodzi mi o to aby sie tu oburzac, że po co dawać kolacje . Po prostu nie chce popełnić jakąs gafe.
Tez gdzieś obiło mi się o uszy, że ksiądz sam je, ale wydawało mi się to dziwne. Ja na miejscu księdza dziwnie bym się czuła, gdybym tylko ja jadła i inni na mnie by patrzyli . A co z ministrantami? Rozumiem że jedzą z księdzem?
A tak wogóle to nasz ksiądz nie ma kucharki

Kochane dziewczyny. Mam wielki problem . W tym roku ksiądz bedzie u mnie kończył kolęde, i chcę mu zrobić kolację. Tylko nie mam zielonego pojecia jak to wygląda. Ksiądz tylko je, a my (domownicy patrzymy), ksiądz je razem przy stole z ministrantami (a domownicy znowu patrzą), czy poprostu wszyscy razem jemy? Nie śmiejcie się ze mnie ale ja po prostu nie umien sobie tego wyobrazić, a chciałaby żeby wyszło dobrze, bardzo mi na tym zależy.
No i druga rzecz, co na przykład mogłabym dać na kolację.
Bardzo będę wdzięczna za pomoc

Odnośnie nacinania krocza.
Przed pierwszym porodem naczytałam się że lepiej nie nacinać, itp. Pani położna zdecydowała, że trzeba naciąć, a do tego jeszcze strasznie popękałam. Długo nie mogłam dojść do siebie. Drugi poród bałam się panicznie. Błagałam położną, żeby nie nacinała, że może jakoś dam rade urodzić bez nacięcia. Położna długo nie nacinała, ale wkońcu powiedziała, że musi, że tak nie urodze. I co, nacięcie było zbawieniem, dziecko od razu wyskoczyło, rano bardzo szybko się zagoiła. Jak się zdecydujemy jeszcze na trzecie dziecko, to już się nie będe bała nacięcia. nacięcie niekiedy musi być, to zależy od stopnia elastyczności krocza.

Alergolog - tylko dr Błażowski.
Dwójke moich dzieci wyleczył. Miały problemy od samego urodzenia.
Fakt, ciężko się dostać, ale co się nie robi dla zdrowia dzieci.
Pozdrawiam

Hej
Ja z mężem taż mamy konflikt serologiczny, i mamy 2 cudowne, zdrowe córeczki. W planach może kiedyś jeszcze jedno dziecko . Ciąże przebiegały bez problemów. Tak jak pisałaś teraz mamy postęp w medycynie, i konflikt serologiczny nie jest już problemem. Otóż właśnie po urodzeniu pierwszego dziecka podają zastrzyk, i dlatego drugie dziecko jest bezpieczne. Tak więc każdy lekarz poprowadzi taką ciąże.

"Jeśli przyszła matka ma Rh-ujemny, a jej dziecko odziedziczyło po ojcu Rh-dodatni, to wytwarza się między dwoma ustrojami niezgodność serologiczna. Cecha Rh-dodatnia płodu jest jakby czynnikiem obcym, drażniącym w stosunku do Rh-ujemnych krwinek matki. Konfliktowi serologicznemu zapobiega się podając zaraz po porodzie immunoglobulinę anty-D, która niszczy erytrocyty Rh(+)"

To w skrócie tak. Wiele o tym można poczytać na internecie.
Jeśli po pierwszym porodzie nie dostałaś zastrzyka z immunoglobuliną anty-D, to nie wpadaj od razu w panikę, moze poprostu dziecko miało taki sam czynnik jak ty (Rh-ujemny), i wtedy nie ma potrzeby, no bo twój organizm nie wytwarza antygenów .
Gorąco pozdrawiam

A ja właśnie jestem w trakcie laserowej depilacji . W końcu pozbędę się tego dziadajstwa . A ból???? Da się wytrzymać, chociaż do przyjemności to nie należy, ale po urodzeniu dwójki dzieci, dużo potrafie znieś.

To niestety nie Jasło, ale dentystka super. Moja 3 letnia córeczka uwielbia do niej chodzić. Miała już popsute ząbki i dała sobie wyleczyć. Nawet sama chce iść, a później chwali się wszystkim, jaka to dzielna jest. Chociaż ogólnie jest bardzo nieśmiała.Pani dentystka ma super podejście do dzieci. W 100 % polecam. Ale tak jak mówiłam to nie Jasło, ale Brzostek. Ja dojeżdżam, w sumie nie jest to jeszcze tak daleko. A naprwdę te pierwsze wizyty z dzieckiem są bardzo ważne. Jedyny minus, przyjmuje tylko prywatnie. Nazywa się Rączka, chyba Barbara.
Nie wiem czy pomogłam
Powodzenia z maluszkiem!

nowa123 pisze:Co myślicie o dr Błażowskim??? Gdzie przyjmuje, czy tylko prywatnie czy jest możliwe także w przychodni?

Z tego co ja wiem, to dr Błażowski przyjmuje tylko prywatnie. Chyba jest to ul. Krasińskiego. Jest to najlepszy lekarz jakiego znam. Szkoda, że tak dobrych lekarzy nie ma w innych specyjalizacjach. Fakt że dostac się do niego jest ciężko, bo tak dużo jest chętnych, ale jak to mówią dla chcącego nic trudnego, i jesli chodzi o zdrowie dziecka. Mam dwójkę dzieci, i chociaż mieszkam daleko od jasła, zawsze jeżdże do niego, bo jestem wtedy pewna, że moje dziecko otrzyma fachową opiekę. Antybiotyk daje tylko wtedy, gdy trzeba, a nie jak niektórzy lekarze, przy nawet nie wielkim przeziębieniu, dla świętego spokoju, ale jakie sa skutki tego na później, to juz nie mówią rodzicą. Błędne jest też myslenie, że nie stać mnie na prywatnego lekarza. Moje dzieci prawie wogóle nie chorują, ale to jest efekt dobrej opieki lekarza. Mojej koleżanki dzieci chorują cały czas, bo cały czas są faszerowane antybiotykami, i ich układ odpornościowy jest zerowy, i to jest błędne kółko. Ale twierdzi, że nie ma pieniędzy na lekarza prywatnego, ale jakby przeliczyła ile wydaje na te antybiotyki?A gdyby te pieniądze wydała na dobrego lekarza, to on by tak pokierował zdrowiem naszego dziecka, że ono by nie chorowało. Ja też nie mam duzo pieniędzy, pracy, wlasnego domu, ale pieniądze na dobrego lekarza zawsze znajde. Chociażbym miała w jednych ciuchach i butach chodzić przez wiele lat,itp. Bo zdrowie dziecka jest najważniejsze.
Ale to jest tylko moja opinia, nie każdy musi sie z nią zgadzać
Pozdrawiam