Zgadzam się w 100% z ta wypowiedzią, ja też chodziłam w bardzo "błahej " sprawie od pokoju do pokoju aż niestety nie wytrzymałam i poszłam do burmistrza P.Pikula i wystarczył jeden telefon i sprawa była po 15 minutach załatwiona.xmax pisze:Kilka razy byłem w urzedzie miasta, i do którego pokoju wszedłem, a byłem w kilku - bo mnie odsyłali - nie wiedzieli dokładnie w którym mają mi kilka chwil poświęcić - i tak mnie kilka razy odsyłali jak od annasza do kajfasza, a w każdym upchane towarzystwo po kilkoro w malutkich pokoikach - ta armia, musi coś robić - no i robią. uprzykrzają życie ludziom i myślą "jakby tu jeszcze sp''''lic zycie ludziom", wymyślili: jest pewnie jakiś tam w um który jest od wycinania drzew w miescie
A urzędnicy są zatrudnieni i od godz 14 maja co niektórzy wychodne na oględziny drzew w Jaśle (albo resztki drzew) więc karczują bo coś trzeba robić zwłaszcza jak ktoś jest zatrudniony po znajomości i nie wiele się zna na tym co ma robić.