nawet nie wiesz ilu pracowników biurowych (konstruktorzy, technolodzy itp.) pracowało na produkcjiluc_ponownie pisze: Może niech biuro porobi na produkcji ? Krewniacy mówili,że chcieli by "tych geniuszy z biura zobaczyć na linii" - może to jest rozwiązanie ?
Pracowałem tam kiedyś na produkcji, nie narzekałem, robota pod domem w sumie, kasa wystarczająca by żyć jak człowiek.
Dobrze się mówi "krewniacy mówili", "kuzyn robił" nie mając z czymś osobiście styczności.
Owszem faktem jest, że kasa jest taka jaka jest, ale jak piszą inni, to korporacja gdzie płacą tyle ile im się opłaca i nikogo się nie zmusza do roboty. W tym przypadku od garażowców u których robisz na czarno różni ich to, że w interesie Państwa jest by ta firma nie upadła i płaci na czas a ogłoszenie upadłości z dnia na dzień nie grozi
Premia chyba od czasu odejścia od akordu produkcji NS zależy tak samo od przerobu, przestrzegania bhp, ilości zaległości itp. a nie dyrekcji